Mówi: | dr hab. n. med. Anna Wójcicka |
Firma: | Warsaw Genomics |
Terapie genowe będą coraz powszechniejsze. W przyszłości będzie możliwe naprawianie DNA, a tym samym zapobieganie konkretnym chorobom
Naukowcy prowadzą badania nad potencjałem terapii genowych, które w przyszłości staną się jednym z podstawowych narzędzi wykorzystywanych w procesie leczenia. Upowszechnienie się testów genetycznych umożliwi oszacowanie ryzyka wystąpienia chorób nowotworowych oraz dobranie leków, które najlepiej działają na danego pacjenta. Prowadzone są także eksperymenty z innowacyjnymi metodami leczenia, które umożliwią edycję ludzkiego genomu, co pozwoli w przyszłości zapobiegać chorobom o podłożu genetycznym.
– Geny to są instrukcje, z którymi się rodzimy, w których jest zapisany nasz wygląd, zachowanie, ale też predyspozycje do różnych chorób. Nawet 1 na 100 dzieci rodzi się z jakąś chorobą, którą już w szpitalu umiemy zdiagnozować, jest to choroba genetyczna. Natomiast nawet kilkanaście procent urodziło się z ryzykiem jakiejś choroby, która wystąpi w późniejszym wieku, to są nowotwory, choroby serca, różnego rodzaju choroby neurologiczne takie jak choroba Alzheimera czy Parkinsona. Wystąpienie wielu z nich potrafimy opóźnić albo przynajmniej złagodzić ich przebieg – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje dr hab. n. med. Anna Wójcicka z Warsaw Genomics.
Programy sekwencjonowania ludzkiego genomu u ludzi zdrowych zyskują na popularności. W Stanach Zjednoczonych ta gałąź przemysłu medycznego rozwija się niezwykle dynamicznie. Jej potencjał docenił m.in. Brigham and Women’s Hospital, w którym otwarto klinikę genetyki prewencyjnej. Ośrodek w Bostonie wyspecjalizował się w przeprowadzaniu badań genetycznych, które pozwolą szczegółowo przeanalizować ludzki genom, a co za tym idzie –pozwolą wskazać ryzyko wystąpienia części chorób genetycznych.
W Polsce badania tego typu prowadzone są przez Warsaw Genomics we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Firma ma w planach przeanalizowanie genomu wszystkich Polaków, aby wskazać osoby, u których występuje podwyższone ryzyko zachorowania na nowotwór. Testy pozwolą oszacować ryzyko wystąpienia takich dziedzicznych chorób nowotworowych jak rak prostaty oraz piersi.
– W przyszłości każdy człowiek będzie mógł odczytać wszystkie swoje geny. Dzięki temu będziemy mogli określić ryzyko chorób, diagnozować i leczyć zgodnie z potrzebami. W genach mamy też zapisaną odpowiedź na leczenie. Chcemy, żeby było ono dobrane tak, aby leczyć, a przy okazji nie szkodzić. Geny powodują, że jesteśmy tacy, a nie inni, powodują, że mamy takie, a nie inne ryzyko konkretnych chorób i tak, a nie inaczej reagujemy na leki. Jeżeli znamy swój podpis genetyczny, to możemy być diagnozowani dokładnie w taki sposób, jakiego potrzebujemy – wyjaśnia ekspertka.
Do prac nad analizą ludzkiego genomu włączyły się także firmy z branży nowych technologii. Korporacje Lenovo oraz Intel nawiązały współpracę z nowojorskim zespołem badawczym Flatiron Institute w celu wypracowania narzędzi do wydajniejszego przetwarzania danych medycznych, w tym m.in. analizy ludzkiego genomu. Aby osiągnąć ten cel, firmy udostępnią instytutowi superkomputery wyposażone w sztuczną inteligencję wyszkoloną do pracy z dużymi zasobami danych. Urządzenia te pozwolą szybciej i precyzyjniej przeprowadzić proces pełnego sekwencjonowania genomu pacjentów.
Profilaktyka to jednak dopiero pierwszy krok na drodze do zrewolucjonizowania usług medycznych za pośrednictwem terapii genowych. Kolejnym będzie wykorzystanie narzędzi, które umożliwią przeprowadzenie edycji genów, a co za tym idzie – zahamowanie rozwoju choroby.
– W przyszłości testy genetyczne pozwolą nam uniknąć wielu chorób, ale przede wszystkim, jeżeli będziemy w stanie zidentyfikować konkretne uszkodzenie genetyczne, które leży u podłoża konkretnej choroby, to będziemy je umieli naprawiać. To jest kierunek, w którym medycyna coraz bardziej idzie, może jeszcze w tym momencie nie umiemy naprawiać genów, ale na pewno umiemy naprawić skutki tych uszkodzeń genetycznych tzw. leczeniem celowanym. Jest to niewątpliwie przyszłość medycyny – wskazuje ekspertka.
Naukowcy pokładają duże nadzieje w prime editing, nowej metodzie edycji kodu DNA opracowanej przez amerykański zespół z Broad Institute, która ma być bezpieczniejsza niż popularna metoda CRISPR-Cas9. Bazuje bowiem na zmianach przeprowadzanych w RNA, umożliwiając przecięcie wyłącznie jednej nici DNA, dzięki czemu minimalizuje się ryzyko błędu podczas edycji genomu.
– Leczenie ukierunkowane na łagodzenie skutków konkretnych uszkodzeń genetycznych jest już dostępne w grupie chorób rzadkich, czyli takich, które już się ujawniają u dzieci, ale też w ogromnej grupie chorób nowotworowych. Jeżeli wiemy, który gen się zepsuł w komórce i doprowadził do nowotworzenia, to tego genu naprawić nie umiemy, ale umiemy wyciszyć to wszystko, co przez jego uszkodzenie zostało rozregulowane. I to się dzieje na co dzień – mówi Anna Wójcicka.
Według analityków z firmy Global Market Insights wartość globalnego rynku digitalizacji genomu w 2018 roku wyniosła 6,8 mld dol. Przewiduje się, że do 2025 roku wzrośnie do 50,4 mld dol. przy średniorocznym tempie wzrostu na poziomie przeszło 10 proc.
Czytaj także
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-04: Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
- 2024-11-26: Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
- 2024-10-21: Polsko-francuski zespół naukowców nagrodzony za opracowanie fluorescencyjnych barwników. W przyszłości mogą m.in. pomóc w leczeniu raka
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Prawo
Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości
Co trzeci uczeń pierwszą styczność z nikotyną miał w wieku 13 lat. Dla 70 proc. pierwszym w życiu wyrobem z nikotyną był e-papieros. Wśród uczniów używających obecnie nikotyny najwięcej, bo 80 proc., używa e-papierosów, najczęściej o słodkich smakach – wynika z badań CBOS. W dodatku z badań wynika, że zakaz sprzedaży takich produktów niepełnoletnim jest skutecznie omijany. Polskie Towarzystwo Pediatryczne, wspierane przez lekarzy innych specjalności, apeluje do premiera o wycofanie ze sprzedaży smakowych e-papierosów z nikotyną i bez niej. Zwłaszcza słodkie substancje smakowe dodawane do e-liquidów dla osiągnięcia atrakcyjnego smaku wciąż nie są wystarczająco przebadane – alarmują toksykolodzy.
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.