Biznes i szkoły powinny korzystać z tych samych rozwiązań
Komentarz Piotra Kaweckiego, Prezesa Zarządu ITBoom Sp. z o.o.
Powrót szkół do nauki w trybie zdalnym nadal nie jest łatwy dla wielu placówek. Znaczna część szkół nadal boryka się z trudnościami organizacyjnymi. Problemem jest brak odpowiedniego zaplecza w postaci oprogramowania i sprzętu. Nauczyciele, którzy nie są biegli technologicznie, mają także spore obawy przed nową formułą pracy.
Przy współpracy Ministerstwa Nauki i gigantów technologicznych możliwe jest wykorzystanie rozwiązań, które z powodzeniem funkcjonują w biznesie również w polskiej edukacji.
Jednym z podstawowych problemów jest demografia kadry nauczającej. Krótko mówiąc nauczyciele w znakomitej części są osobami starszymi. W związku z tym proces edukacji i wdrożenia rozwiązań IT jest po prostu trudny. Kolejnym błędem jest pozostawienie tej grupy zawodowej z tym problemem niejako samej sobie. Informatyzacja w administracji publicznej przechodzi krok po kroku przez wiele szczebli. Idzie niezwykle powoli, ale jak pokazuje pandemia – o oświacie kompletnie zapomniano. Paradoks obecnej sytuacji jest taki, że to młodzież i dzieci są lepiej przygotowane do zdalnej nauki niż nauczyciele. Młodsze pokolenie jest po prostu przygotowane technologicznie do poradzenia sobie z tą trudną sytuacją.
Jest także obawa i spora bariera wśród środowisk nauczycielskich, które boją się, że rozwiązania wspomagające pracę zdalną będą przyczynkiem do zwolnień lub wymiany kadry na bardziej biegłą technologicznie. To spory problem, którym także powinniśmy odpowiednio zarządzić.
Jest wiele możliwości doszkolenia nauczycieli w zakresie obsługi danego oprogramowania. Jeśli mamy do czynienia ze światowym gigantem, dostawcą oprogramowania już dostępnego od dłuższego czasu w biznesie, będzie można niezwykle tanio lub w sposób partnerski zaangażować biznes w program edukacji dla szkół. Osobiście zaangażowałbym się w taki projekt, bez mrugnięcia okiem. Jeśli np. Microsoft poprosiłby nas o oddelegowanie po godzinach 10 osób do przeprowadzenia serii szkoleń – nie ma problemu. Zrobimy to z przyjemnością.
Kolejnym utrudnieniem, które widzę jest fakt, że w znakomitej większości domów w Polsce jest komputer – tylko jeden. Mam świadomość tego, że są też rodziny, gdzie takiego komputera w ogóle nie ma. Natomiast nawet w przypadku posiadania jednego urządzenia istnieje problem techniczny. Dla przykładu, jeśli w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko to ich zajęcia zdalne będą się pokrywać. Czyli jedno z nich będzie musiało opuścić lekcje. Kolejną kwestią, jest fakt, że spora część dzieci będzie pozostawiona samym sobie. Ich rodzice albo nie będą mieli czasu na pomoc, albo nie będą znali technologii.
Wykorzystajmy gotowe rozwiązania
Moim zdaniem szkoły powinny iść za biznesem, czyli wykorzystywać narzędzia będące dzisiaj na topie w gospodarce i z dużym powodzeniem wykorzystywane w polskich firmach. Dzieci i młodzież będą wówczas oprócz zdalnej nauki uczyć się obsługi rozwiązań, z których będą korzystać w przyszłości w pracy zawodowej.
Dzisiaj brakuje natomiast nawet standardów i systemowych procedur postępowania, które powinny wyjść od szczebla centralnego. Nauczyciele i szkoły muszą otrzymać szczegółowe wytyczne, niezbędne do odpowiedniego przeprowadzenia wdrożeń. Takie standardy pomogłyby w korzystaniu z narzędzi, które są bezpieczne i dostępne. Odpowiednia rekomendacja poparta instrukcją korzystania z danego narzędzia w wielu przypadkach rozwiązałaby problem w ogromnej części.
Postawiłbym na oprogramowanie będące standardem biznesowym. Nie sprawdzi się nic projektowanego i wdrażanego na tzw. zamówienie czy w wyniku przetargu. Na to nie ma czasu, a już tym bardziej pieniędzy, więc w efekcie byłoby to działanie pozbawione sensu. Moim zdaniem muszą to być rozwiązania biznesowe, gotowe do natychmiastowej implementacji. Dzisiaj młodzież potrafi korzystać z narzędzi. Pokolenie Skype’a i Messengera nie będzie czekać na przetarg, zaprojektowanie i wdrożenie rozwiązań dedykowanych dla edukacji. To bezwarunkowo musi być rozwiązanie, które już istnieje i sprawdza się w biznesie. Najwięksi gracze mają takie narzędzia praktycznie od ręki. Co więcej, jeden z gigantów z Redmond na początku pandemii udostępnił swoje rozwiązanie do pracy zdalnej za darmo – na okres 6 miesięcy. Myślę, że kontynuacja takiej promocji jest realna, oczywiście przy odpowiednim poprowadzeniu rozmów przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Duzi gracze na rynku powinni dostarczyć odpowiednie instrukcje oraz możliwość skorzystania z narzędzi praktycznie nieodpłatnie. To w mojej opinii niebywała szansa dla dostawców rozwiązań do zdalnej nauki i pokazania swojej roli w edukacji społeczeństwa. Pozwoli to także ponieść współodpowiedzialność za przyszłość polskich rodzin.
Co do samego sprzętu to niestety, w mojej opinii jest to kwestia adekwatnego pokrycia kosztów po stronie administracji centralnej. Na pewno powinniśmy w jakiś sposób zapewnić każdemu Polakowi równy dostęp do edukacji, a tym samym zadbać o rodziny nieposiadające dostępu do komputera czy Internetu. Mamy teraz spory sprawdzian dla dotychczasowego przeciwdziałania wykluczeniu cyfrowemu. Ta aktywność musi nabrać jeszcze większego tempa i zapewnić polskim uczniom równy dostęp do technologii, tak aby nauka przebiegała w miarę bezproblemowo.
Nie powinniśmy wyważać otwartych drzwi.
Musimy korzystać z narzędzi już sprawdzonych, dostępnych i w pełni bezpiecznych. Na pewno Rząd mógłby rozpocząć rozmowę z uznanymi dostawcami biznesowymi, którzy mają dostępną technologię i świadczą usługi od wielu lat. Nie mogę wykluczyć, że w drodze odpowiednich negocjacji mogłoby się okazać, że wdrożenie odpowiedniej platformy będzie niezwykle tanie lub nawet bezkosztowe. Wierzę, że świat edukacji i biznesu może się w tej dziedzinie porozumieć. Duże korporacje na pewno wyjdą z otwartymi rękoma i pomogą wdrożyć swoje narzędzia także w polskiej edukacji. Ważne jest, aby dostawcy mieli odpowiednie możliwości, wysoką przepustowość centrów danych, a ich rozwiązania były sprawdzone w milionowej skali użytkowników. Na świecie jest dwóch takich graczy i nie ma co ukrywać, że to w ich stronę trzeba się uśmiechnąć.
***
ITBoom Sp. z o.o. to polska firma technologiczna, która istnieje od 2005 roku. Projektowane rozwiązania opiera o platformę Microsoft Dynamics 365, Microsoft Azure, Microsoft SharePoint oraz autorskie narzędzia. Zakres wdrożeń obejmuje cyfrową transformację przedsiębiorstw, począwszy od fazy analizy i optymalizacji procesów, po wdrażanie narzędzi oraz zarządzanie zmianą w organizacji. Działania zespołu ITBoom koncentrują się na adaptacji biznesu Klientów do warunków pracy zdalnej oraz intensyfikacją sprzedaży poprzez projektowanie i wdrażanie nowoczesnych systemów CRM, BI i e-commerce. Pozostałe wdrożenia obejmują m.in. systemy komunikacji wewnętrznej, elektronicznego obiegu dokumentów oraz kompleksowe doradztwo o obszarze wykorzystania wysokich technologii.
Cyberbezpieczeństwo dzięki MiR Fleet Enterprise
AI Accelerator od UR dla rozwoju cobotów
Cropink – Nowe, rewolucyjne narzędzie reklamowe dla marketerów e-commerce
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
Nowy komisarz UE ds. budżetu, zwalczania nadużyć finansowych i administracji publicznej Piotr Serafin wskazuje, że budżet na kolejną perspektywę finansową UE powinien być bardziej elastyczny, by można było reagować w razie wystąpienia nieprzewidywalnych zdarzeń. W najbliższych miesiącach będą trwały konsultacje z państwami członkowskimi i Parlamentem Europejskim na temat priorytetowych obszarów na przyszłą siedmiolatkę.
Ochrona środowiska
Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
Fundacja ClientEarth w imieniu dwóch osób chorych na astmę pozwała właśnie Skarb Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Po raz pierwszy w Polsce sąd będzie musiał zbadać, czy istnieje bezpośredni związek między zanieczyszczeniem powietrza a poważnymi schorzeniami. To przełomowa sprawa, która może zmienić sposób egzekwowania prawa do życia i zdrowia.
Ochrona środowiska
Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
Zrównoważony rozwój staje się coraz ważniejszym elementem działalności firm produkcyjnych w Polsce – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BASF Polska. Pomimo wysokiego poziomu takich deklaracji jedynie 10 proc. przedsiębiorstw ma już wdrożoną strategię w tym obszarze. Wiele podmiotów, zwłaszcza mniejszych, nie widzi korzyści z tym związanych. Aby wspierać firmy w transformacji ku zrównoważonemu rozwojowi, BASF Polska prowadzi program „Razem dla Planety”, który promuje i nagradza ekologiczne rozwiązania oraz zachęca do dzielenia się doświadczeniami w tym obszarze.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.