Newsy

Polskie firmy biotechnologiczne coraz mocniejsze na globalnym rynku. Rozwój sektora wymaga jednak zacieśnienia współpracy nauki z biznesem

2023-11-22  |  06:20
Mówi: Konrad Zawadzki, Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych Uniwersytetu Warszawskiego
Cezary Kilczewski, prezes zarządu Medicofarma Biotech
prof. Piotr Garstecki, Scope Fluidics

Sektor biotechnologii i biofarmacji w Polsce od kilkunastu lat prężnie się rozwija i zyskuje pozycję na arenie międzynarodowej. Rodzime spółki pozyskują duże finansowanie na rozwój swoich projektów i coraz częściej nawiązują współpracę z globalnymi koncernami farmaceutycznymi. Dzięki wykwalifikowanej kadrze i rozwiniętemu zapleczu naukowo-badawczemu Polska ma szansę w nadchodzących latach umocnić swoją pozycję na świecie, ale rozwój sektora biotechnologicznego będzie wymagać zacieśnienia współpracy nauki i biznesu. – Doskonałe projekty potrafią być zakopane przez wiele lat w czeluściach jednostek badawczych, dlatego że przemysł nie ma o nich pojęcia – mówi Cezary Kilczewski, prezes Medicofarma Biotech.

– Współpraca nauki i biznesu to relacja, która przez ostatnie lata dojrzewa, uczymy się siebie nawzajem. Nauka tworzy specjalne jednostki do tego, żeby lepiej, optymalnie współpracować z biznesem, i uczy się tego, czego ten biznes potrzebuje. Z drugiej strony również strona biznesowa uczy się tego, jak funkcjonuje uniwersytet, bo relacja to zawsze dwie strony – mówi agencji Newseria Biznes Konrad Zawadzki, zastępca dyrektora Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych Uniwersytetu Warszawskiego. – To jest koronkowa praca. Każde kolejne spotkanie, każdy kolejny udany projekt zawiązuje nam coraz silniejszą relację nauki z biznesem, ale na to trzeba czasu.

Według danych GUS w Polsce działalność biotechnologiczną prowadzi ponad 170 przedsiębiorstw, zatrudniających łącznie prawie 4 tys. osób. Blisko 220 podmiotów prowadzi również działalność badawczo-rozwojową w dziedzinie biotechnologii, angażując ponad 8 tys. osób. W sumie to przeszło 12 tys. zatrudnionych, zaplecze badawcze to ponad 100 jednostek naukowych i prawie 1,5 mld zł przeznaczanych rocznie na badania i rozwój.

– Naszą ogromną siłą jest talent, czyli bardzo duża rzesza dobrze wykształconych, ale i zmotywowanych ludzi. Mam wrażenie, że w Polsce – w przeciwieństwie do wielu krajów Zachodu – ludzie cały czas mają bardzo wysokie aspiracje i ambicje, chcą pokazać, że tutaj też potrafimy zrobić coś doniosłego – mówi Piotr Garstecki, prezes zarządu Scope Fluidics.

Jak wskazuje, sektor biotechnologii i biofarmacji w Polsce od kilkunastu lat prężnie się rozwija i zyskuje coraz mocniejszą pozycję na arenie międzynarodowej. Rodzime spółki, wśród których największe i najbardziej rozpoznawalne to m.in. Selvita, Ryvu Therapeutics, Molecure, Scope Fluidics czy Captor Therapeutics, pozyskują duże finansowanie na rozwój swoich projektów i coraz częściej nawiązują współpracę z globalnymi koncernami farmaceutycznymi. Przykładem jest umowa zawarta w ubiegłym roku między polską spółką Ryvu Therapeutics i koncernem BioNTech, której celem jest rozwój i komercjalizacja małocząsteczkowych związków modulujących aktywność układu immunologicznego w nowotworach i innych obszarach chorobowych.

– Trzeba oczywiście zachować skalę, bo w Polsce to jest rynek, który dopiero rośnie. W Europie Zachodniej on miał znacznie dłuższy czas do rozwoju, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych – tłumaczy Piotr Garstecki.

„Rządowy Plan Rozwoju Sektora Biomedycznego na lata 2022–2031” wskazuje, że na świecie mamy do czynienia z tzw. nową falą innowacji w opiece zdrowotnej, która jest związana głównie z terapiami komórkowymi i genowymi, z użyciem komórek macierzystych czy terapeutykami na bazie RNA. To kluczowe trendy rozwoju sektora biomedycznego. Jego ogromny potencjał innowacyjny uwypukliła zwłaszcza pandemia COVID-19, kiedy firmy biotechnologiczne były w stanie błyskawicznie opracować testy i narzędzia diagnostyczne, leki o zmienionym składzie oraz nowoczesne szczepionki. Ta branża – wymieniana jako jeden z motorów innowacyjności polskiej gospodarki – w ogromnym stopniu zależy jednak od współpracy ze środowiskiem naukowym.

– Współpraca biznesu biotechnologicznego z naukowcami w Polsce z każdym rokiem jest coraz lepsza. Jest ona dla przemysłu farmaceutycznego niezbędna, ponieważ bez naukowców, ich pomysłów i kreatywności oraz bez ich pracy w naszych laboratoriach nie bylibyśmy w stanie pracować nad nowymi terapiami, które rozwijamy – mówi Cezary Kilczewski. – Aby współpraca naukowców z firmami biotechnologicznymi i przemysłem farmaceutycznym mogła się dalej rozwijać, potrzebny jest jednak lepszy dialog, na dużo wyższym poziomie niż w tej chwili. Musimy się po prostu bliżej poznawać. Często doskonałe projekty potrafią być zakopane przez wiele lat w czeluściach jednostek badawczych, dlatego że przemysł nie ma o nich pojęcia.

– Generalnie komercjalizacja projektów naukowych to jest wyzwanie – statystyki mówią, że dziewięć na 10 start-upów akademickich upada, zanim dobiegnie do celu. Jednak te, którym się to udaje, generują bardzo duży wzrost wartości i uzasadniają finansowanie tego typu przedsięwzięć – dodaje Piotr Garstecki.

Jak pokazuje ubiegłoroczny raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego („Biotechnologiczny skok w przyszłość czy dryf?”), biotechnologia – obok sektora ICT – jest najbardziej perspektywicznym obszarem dla rozwoju gospodarki opartej na wiedzy i danych. To sektor wart kilkanaście miliardów złotych, tworzący specjalistyczne i wysoko płatne miejsca pracy, gdzie pracują specjaliści wywodzący się z polskich uniwersytetów. Dzięki dobrze wykształconej kadrze i zapleczu naukowemu w nadchodzących latach ma on szansę wypracować sobie mocną pozycję na globalnym rynku. Zwłaszcza że jest to biznes ukierunkowany na umiędzynarodowienie badań naukowych i globalną dystrybucję produktów.

Wyzwaniem na nadchodzące lata będzie jednak wykształcenie odpowiedniej liczby specjalistycznych kadr, ponieważ biotechnologia to dziedzina, w której bardzo ważna jest współpraca interdyscyplinarna, łącząca wiele kierunków i specjalizacji, wykorzystująca zarówno nauki biologiczne, jak i podstawowe nauki ścisłe: chemię, matematykę, informatykę czy fizykę.

– Polskie uczelnie kształcą dziesiątki tysięcy studentów, jednak ich kompetencje niekoniecznie odpowiadają zapotrzebowaniu przemysłu biotechnologicznego i farmaceutycznego – mówi prezes Medicofarma Biotech. – Jeżeli branża edukacyjna nawiązałaby z nami większy dialog i porozmawiała z  nami na temat tego, jakie kompetencje powinni nabywać młodzi ludzie, żeby potem znaleźć pracę w tych branżach, to mogłoby zaowocować powstaniem nowych kierunków, ściśle ukierunkowanych na współpracę z konkretnymi branżami. To mogłoby bardzo pozytywnie wpłynąć na dalszy rozwój nauki oraz przemysłu farmaceutycznego i biotechnologicznego w Polsce.

– Podstawową rekomendacją, którą zawsze powtarzam, jest też wycofanie się państwa z nadzoru nad własnością intelektualną – dodaje prezes Scope Fluidics. – Własność intelektualna będzie miała o wiele większą wartość dla całego społeczeństwa, jeżeli będzie szybko i swobodnie transferowana do przemysłu, ponieważ dopiero tam jest generowana ta faktyczna wartość, która później wraca w postaci podatków i generalnie rozwoju gospodarczego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok

Wkrótce Sejm ma się zająć nowym projektem przepisów dotyczących systemu kaucyjnego, którego start zaplanowano na styczeń 2025 roku. Przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmiany dotyczą m.in. rezygnacji z podatku VAT i wprowadzenia tzw. mechanizmu podążania kaucji za produktem. – Wszystkie te zmiany oceniamy bardzo pozytywnie, one są niezbędnym elementem dla właściwego funkcjonowania przyszłego systemu kaucyjnego – mówi Aleksander Traple, prezes Zwrotka SA. Jak podkreśla, dalsze odkładanie w czasie terminu uruchomienia systemu kaucyjnego jest bezzasadne, ponieważ branża odpadowa, handel detaliczny i szereg innych podmiotów już od dłuższego czasu przygotowują się do jego wdrożenia.

Problemy społeczne

Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami

Do Polski cały czas napływają kolejni uchodźcy z Ukrainy, a ci, którzy są u nas już ponad dwa lata, nadal potrzebują wsparcia – oceniają eksperci IOM Poland i UNHCR. Szacuje się, że ok. 200 tys. osób nadal mieszka w miejscach zakwaterowania zbiorowego. To często osoby starsze i z niepełnosprawnościami, którym trudno się usamodzielnić. Uchodźcy nadal potrzebują wsparcia związanego ze znalezieniem zatrudnienia, dostępu dzieci do edukacji czy nauki języka polskiego. Eksperci podkreślają, że integracja ekonomiczna Ukraińców to duża korzyść dla polskiej gospodarki. Tylko w 2023 roku udział pracowników z Ukrainy przełożył się na ok. 1 proc. krajowego PKB.

Konsument

Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.