Jesteśmy w samym środku „tsunami e-odpadów”. Tylko gospodarka zamkniętego obiegu zapobiegnie dalszej fali zanieczyszczeń [DEPESZA]
Coraz większy popyt i zużycie urządzeń elektronicznych tworzy najszybciej rosnący strumień odpadów na świecie. Organizacja Narodów Zjednoczonych nazywa to „tsunami e-odpadów”. Trzecia edycja raportu „Global E-Waste Monitor 2020” wskazuje, że w 2019 roku ludzkość wyprodukowała 53,6 mln ton metrycznych e-odpadów. W ciągu pięciu lat ich liczba wzrosła o 21 proc. – Pilnie potrzebujemy połączenia czwartej rewolucji przemysłowej z gospodarką o obiegu zamkniętym – przekonuje Antonis Mavropoulos, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Odpadów Stałych.
– W wielu częściach świata powstaje znacznie więcej odpadów elektronicznych, niż jest bezpiecznie przetwarzanych. Trzeba więcej wspólnych wysiłków, aby uświadomić sobie ten rosnący problem i podjąć odpowiednie środki zaradcze uzupełnione odpowiednimi badaniami i szkoleniami – podkreśla Nikhil Seth, dyrektor Instytutu ONZ do spraw Badań i Szkoleń (UNITAR).
Z najnowszej, trzeciej edycji raportu „Global E-Waste Monitor 2020” wynika, że w 2019 roku ludzkość wyprodukowała rekordowe 53,6 mln Mt elektronicznych odpadów. Oznacza to, że liczba e-śmieci w ciągu pięciu lat wzrosła o 21 proc. Do 2030 roku globalna liczba e-odpadów może sięgnąć 74 Mt, niemal dwukrotnie więcej niż jeszcze w 2014 roku. Organizacja Narodów Zjednoczonych nazywa to „tsunami e-odpadów”.
Co istotne, tylko niewielki odsetek elektronicznych śmieci trafia do recyklingu. W 2019 roku tylko 17,4 proc. z nich zostało przetworzonych. Tym samym szacuje się, że żelazo, miedź, złoto i inne wysokowartościowe materiały wycenione na 57 mld dol. zostały w większości wyrzucone, a nie przetworzone i ponownie wykorzystane. Tymczasem dla przykładu w tonie telefonów komórkowych jest 100 razy więcej złota niż w tonie rudy złota.
– Ilości odpadów elektronicznych rosną trzy razy szybciej niż ludność świata i 13 proc. szybciej niż światowy PKB w ciągu ostatnich pięciu lat. Ten gwałtowny wzrost każe zwrócić szczególną uwagę na kwestie związane ze środowiskiem i zdrowiem oraz pokazuje pilną potrzebę połączenia czwartej rewolucji przemysłowej z gospodarką o obiegu zamkniętym – wskazuje Antonis Mavropoulos, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Odpadów Stałych (ISWA).
Według raportu „Global E-Waste Monitor 2020” Azja wygenerowała największą ilość e-odpadów w 2019 roku – 24,9 Mt. Obie Ameryki wyprodukowały 13,1 Mt, Europa – 12 Mt, a Afryka i Oceania odpowiednio 2,9 Mt i 0,7 Mt. E-odpady stanowią zagrożenie dla środowiska. Zawierają toksyczne dodatki i niebezpieczne substancje, np. rtęć, która może spowodować uszkodzenie mózgu. Szacuje się, że rocznie 50 ton rtęci stosowanej w monitorach czy fluorescencyjnych i energooszczędnych źródłach światła znajduje się w nieudokumentowanym przepływie e-odpadów. Dlatego tak ważna jest zrównoważona polityka.
Tymczasem, choć od 2014 roku liczba krajów, które przyjęły krajową politykę w zakresie e-odpadów, przepisy lub regulacje, wzrosła z 61 do 78, a największe firmy wyznaczyły ambitne cele w zakresie recyklingu, problem pozostaje nieuregulowany. Pomóc może gospodarka zamkniętego obiegu, która pozwoli na szerokie, ponowne wykorzystywanie e-odpadów.
– Czwarta rewolucja przemysłowa albo wprowadzi nowe podejście do gospodarki o obiegu zamkniętym w naszych krajach, albo pobudzi dalsze wyczerpywanie zasobów i nowe fale zanieczyszczeń. Postęp w monitorowaniu e-odpadów osiągnięty przez globalne partnerstwo w dziedzinie ich statystyki daje promyk nadziei, że uda się nie tylko ściśle monitorować wzrost ilości e-odpadów, lecz także kontrolować ich wpływ i ustanowić odpowiednie systemy zarządzania – wskazuje Antonis Mavropoulos.
Inteligentne recyklomaty ułatwiają segregowanie odpadów. Do recyklingu ma zachęcić Polaków e-kaucja
Autonomiczny robot oczyszcza już Pacyfik z wielkiej plamy odpadów. Teraz usunie także plastik z rzek i portów [DEPESZA]
Zanieczyszczenie powietrza wraca do poziomów sprzed pandemii. Producenci aut wprowadzają filtry chroniące przed smogiem
Czytaj także
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-16: Polskie firmy dostrzegają korzyści z gospodarki obiegu zamkniętego. Wciąż jednak ich wiedza jest niewystarczająca [DEPESZA]
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-10-02: Z roku na rok rośnie odsetek Polaków segregujących odpady. Nie zawsze jednak robią to prawidłowo [DEPESZA]
- 2024-10-02: Polacy na bakier z higieną cyfrową. To przekłada się na zdrowie fizyczne i psychiczne, szczególnie młodych
- 2024-09-20: J. Lewandowski: Polityka UE potrzebuje deregulacji. Bez tego tracimy w wyścigu z USA i Chinami
- 2024-10-07: Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać
- 2024-11-05: Piotr Zelt: Od dawna weryfikuję swoje nawyki. Gonię też wszystkich z mojego otoczenia, żeby oszczędzali wodę i porządnie segregowali śmieci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Zdrowie
Ochrona zdrowia w Polsce ma być bardziej oparta na jakości. Obowiązująca od roku ustawa zostanie zmieniona
Od października placówki ochrony zdrowia mogą się ubiegać o akredytację na nowych zasadach. Nowe standardy zostały określone we wrześniowym obwieszczeniu resortu zdrowia i dotyczą m.in. kontroli zakażeń, sposobu postępowania z pacjentem w stanach nagłych czy opinii pacjentów z okresu hospitalizacji. Standardy akredytacyjne to uzupełnienie obowiązującej od stycznia br. ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, która jest istotna dla całego systemu, jednak zdaniem resortu zdrowia wymaga poprawek.
Konsument
Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
Ponad 60 proc. konsumentów kupiło produkt na podstawie rekomendacji lub promocji przez twórców internetowych. 74 proc. uważa, że treściom przekazywanym przez influencerów można zaufać – wynika z badania EY Future Consumer Index. W Polsce na influencer marketing może trafiać ok. 240–250 mln zł rocznie, a marki widzą ogromny potencjał w takiej współpracy. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikroinfluencerzy, czyli osoby posiadające od kilku do kilkudziesięciu tysięcy followersów, ale o silnym zaangażowaniu.
Ochrona środowiska
Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
Zdecydowana większość Polaków dostrzega niekorzystne zmiany klimatu – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie ING Banku Śląskiego. Są wprawdzie gotowi, by zmieniać swoje nawyki na bardziej ekologiczne, ale często odstraszają ich koszty i brak wiedzy. Jednocześnie liczą na większe wsparcie i zaangażowanie ze strony rządu i biznesu, a prawie 40 proc. Polaków oczekuje, że to start-upy będą pracowały nad innowacjami proklimatycznymi. One same chętnie się w ten obszar angażują, ale widzą wiele barier, m.in. w pozyskiwaniu kapitału.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.