Pojazdy elektryczne to przyszłość miejskiej mobilności

Monika Bielkiewicz
Good One PR
Edwarda Jelinka 38
01-646 Warszawa
monika.bielkiewicz|goodonepr.pl| |monika.bielkiewicz|goodonepr.pl
+48 881 575 502
https://goodonepr.prowly.com/
W obliczu rosnących wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi i zanieczyszczeniem powietrza, preferencje konsumentów na rynku transportowym ewoluują. Coraz więcej osób poszukuje alternatyw dla tradycyjnych pojazdów spalinowych, skłaniając się ku bardziej zrównoważonym i ekologicznym rozwiązaniom. Jednym z przejawów tego trendu jest rosnące zainteresowanie mikromobilnością – formą transportu, która obejmuje lekkie pojazdy elektryczne, takie jak skutery, rowery i microcary. Te ciche, zwinne i ekonomiczne środki transportu zyskują na popularności, stanowiąc odpowiedź na potrzeby współczesnych użytkowników dróg, dążących do zachowania niezależności w poruszaniu się po miejskiej przestrzeni. Maciej Płatek, Prezes Zarządu firmy Electroride wyjaśnia czym jest mikromobilność i jakie są jej zalety.
Ewolucja transportu miejskiego rozpędziła się na dobre. Coraz większą popularnością cieszą się nie tylko samochody z napędem elektrycznym, ale także pojazdy z kategorii micro: lekkie skutery czy microcary zasilane bateriami, które świetnie sprawdzają się na krótkich dystansach.
Wyzwania miejskiej mobilności
Miasta zmieniają się w zawrotnym tempie ze względu na transformacje demograficzne i ogólny wzrost liczby ludności. Szacuje się, że co tydzień około 1,3 miliona ludzi przeprowadza się do miast, a do 2040 r. aż 65% światowej populacji będzie mieszkać na ich terenie[1]. Wobec tego poszukiwanie zrównoważonych i efektywnych rozwiązań transportowych staje się coraz bardziej palącą potrzebą. Jak podaje McKinsey, globalna firma doradztwa strategicznego, prędkość ruchu pojazdów w wielu centrach miast świata wynosi obecnie średnio zaledwie 15 kilometrów na godzinę, a około 60% podróży samochodem nie przekracza dystansu 8 kilometrów[2]. W tym kontekście lekkie pojazdy elektryczne stanowią świetną alternatywę dla tradycyjnej komunikacji. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez firmę McKinsey, 30% respondentów na całym świecie rozważy skorzystanie z pojazdu typu minimobility jako jednej z przyszłych form mobilności[3]. Wzrost zainteresowania tego typu rozwiązaniami widać także na polskich drogach. Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych, tylko styczniu b.r. zarejestrowanych zostało 21 nowych elektrycznych pojazdów mikro, co stanowi wzrost aż o 110% rok do roku[4].
Nowy wymiar komunikacji
Lekkie pojazdy elektryczne są projektowane z myślą o zwiększeniu dostępności, wygody i efektywności poruszania się po zróżnicowanej przestrzeni miejskiej. Są one napędzane energią elektryczną, co eliminuje bezpośrednią emisję spalin, przyczyniając się do poprawy jakości powietrza w miastach. Są zwrotne i zwinne dzięki kompaktowym wymiarom i lekkiej konstrukcji. Z łatwością manewrują w gęstym ruchu miejskim, umożliwiając omijanie korków i łatwe parkowanie nawet w ciasnych przestrzeniach. Eksploatacja pojazdów elektrycznych wiąże się również z niższymi kosztami. Posiadają zdecydowanie prostszą konstrukcję niż auta spalinowe, dzięki czemu są mniej awaryjne, oferują również wyższy poziom komfortu jazdy. Są także bardzo ciche, co przyczynia się do redukcji hałasu w miejskim środowisku.
– Pojazdy elektryczne reprezentują kierunek, w którym rozwija się miejska mobilność. Są odpowiedzią na potrzeby współczesnych miast i ich mieszkańców, oferując zrównoważony, ekonomiczny i wygodny sposób poruszania się. W porównaniu do tradycyjnych środków komunikacji są też dużo bardziej ekonomiczne. Stosowane w nich baterie ładowane są z domowego gniazdka, co jest bardzo wygodne i zdecydowanie tańsze niż tankowanie tradycyjnego pojazdu spalinowego. Stanowią atrakcyjną alternatywę dla użytkowników samochodów, umożliwiającą łatwiejsze, szybsze i bardziej przyjazne dla środowiska przemieszczanie się – podkreśla Maciej Płatek, Prezes Zarządu firmy Electroride.
Dostępne dla każdego
Mikromobilność jest także dostępna dla szerokiej grupy kierowców. Większość pojazdów elektrycznych jak skutery czy e-hulajnogi wymaga – w przypadku osób dorosłych – wyłącznie posiadania dowodu osobistego. Jeśli zaś chodzi o modele czterokołowe, należy uzyskać prawo jazdy kategorii min. AM. Uprawnia ono do kierowania motorowerami oraz lekkimi pojazdami czterokołowymi, których prędkość maksymalna to 45 km/h, a moc silnika elektrycznego nie przekracza 4 kW. Mogą je uzyskać osoby, które ukończyły 14 lat, dzięki czemu tego rodzaju środki komunikacji są dostępne dla bardzo szerokiej grupy użytkowników.
– Pojazdy elektryczne umożliwiają swobodne przemieszczanie się wszystkim kierowcom. Od młodzieży, która chętnie wykorzystuje tego rodzaju środek transportu do dojazdów do szkoły czy spotkań z przyjaciółmi, przez aktywnych dorosłych, którzy chcą uniknąć stania w korkach i sprawnie przemieszczać się na krótkich dystansach, aż po seniorów, często z ograniczeniami ruchowymi, którzy chcą być niezależni i szybko móc dotrzeć do lekarza, czy na zakupy. Jest to świetne rozwiązanie dla wszystkich, którym zależy na swobodzie, a także ograniczeniu emisji spalin komunikacyjnych, czy zredukowaniu kosztów związanych z podróżowaniem – podsumowuje Maciej Płatek.
Dodatkowym atutem niektórych modeli jest także fakt posiadania certyfikatu medycznego, dzięki czemu mogą być używane bez potrzeby rejestracji czy posiadania prawa jazdy. Upoważnia on użytkownika także do poruszania się po wszystkich miejscach, gdzie odbywa się ruch pieszy: chodnikach, parkach, ciągach spacerowych, sklepach i galeriach.
Przyszłość miejskiej mobilności niewątpliwie należy do pojazdów elektrycznych. Cicha praca, zwinność, efektywność oraz dostępność dla szerokiego grona użytkowników sprawiają, że stają się one coraz bardziej popularnym wyborem wśród mieszkańców miast. Stanowią atrakcyjną alternatywę dla tradycyjnych środków transportu, przyczyniając się do tworzenia bardziej zrównoważonego i przyjaznego środowiska miejskiego.
[1] https://www.visualcapitalist.com/anatomy-smart-city/
[2] https://www.mckinsey.com/industries/automotive-and-assembly/our-insights/micromobilitys-15000-mile-checkup
[3] https://www.mckinsey.com/features/mckinsey-center-for-future-mobility/mckinsey-on-urban-mobility/minimobility-the-next-big-thing-in-urban-mobility
[4] https://pspa.com.pl/2024/informacja/licznik-elektromobilnosci-poczatek-roku-na-plusie-w-segmencie-zeroemisyjnego-transportu/

Przełomowe badanie. Polscy właściciele ciężarówek chcą elektryków

Już wkrótce: Hak holowniczy Steinhof do Dacii Duster III

Indyjski gigant zbuduje w Żaganiu fabrykę
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Bankowość

Rośnie liczba i wartość udzielonych konsumentom kredytów gotówkowych. Gorzej mają się kredyty ratalne oraz te udzielane firmom
Rynek kredytowy w Polsce co do zasady rośnie, choć nierównomiernie. Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że najlepiej rozwija się segment kredytów gotówkowych dla konsumentów. Wartościowo wzrosła też kwota udzielonych limitów w kartach kredytowych. Według prognoz BIK w całym roku wzrośnie wartość zarówno udzielonych kredytów mieszkaniowych, jak i gotówkowych, choć tych pierwszych poniżej inflacji. Wcześniejsze cięcia stóp procentowych przez RPP nie zmieniły tej prognozy.
Transport
37,5 proc. środków z Planu Społeczno-Klimatycznego trafi na walkę z ubóstwem transportowym. Organizacje branżowe apelują o zmianę priorytetowych projektów [DEPESZA]

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej z końcem czerwca zakończyło konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego, który otwiera drogę do pozyskania 65 mld zł (11,4 mld euro) z unijnego Społecznego Funduszu Klimatycznego. Polska będzie jego największym beneficjentem, a 37,5 proc. budżetu zostanie przeznaczone na bezpośrednie wsparcie osób narażonych na ubóstwo transportowe. Organizacje branżowe oceniają jednak, że walka z tym zjawiskiem może się okazać nieskuteczna. W toku konsultacji zgłosiły swoje zastrzeżenia co do priorytetów w wydatkach i sposobu wsparcia inwestycji w transport rowerowy.
Konsument
Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy

Najpierw wprowadzenie podatku akcyzowego na saszetki nikotynowe, potem propozycja przepisów, które zmierzają do wycofania tych produktów z rynku – przedstawiciele środowisk biznesowych podkreślają, że przygotowywane przez resort zdrowia przepisy wprowadzają chaos legislacyjny w branży tytoniowej. To tym bardziej dziwi przedsiębiorców, że stoi w opozycji do prowadzonego przez rząd procesu deregulacji w gospodarce. W dodatku może mieć negatywne skutki dla budżetu państwa i doprowadzić do skokowego wzrostu szarej strefy.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.