Nowe technologie wspierają popularyzację lokalnych, polskich produktów
Społeczeństwo zatęskniło za autentycznością oraz naturalnym smakiem, które starsi z nas znają jeszcze z dzieciństwa. Bardzo często jedyną drogą, aby zaopatrzyć się w takie produkty jest wizyta u rolnika czy małej manufakturze. Skłonność do kupowania owoców czy warzyw u lokalnych producentów wynika także z chęci wsparcia ludzi i ich małych biznesów, które rozwijają się w niedalekim otoczeniu.
Według badania zrealizowanego na zlecenie Polskiej Izby Żywności Ekologicznej już ponad 80 proc. Polaków deklaruje kupowanie żywności ekologicznej. Niestety dzisiaj coraz trudniej trafić prawdziwie ekologiczne produkty. Nawet na tradycyjnych targowiskach, które kiedyś uznawane były za pewne źródło świeżych i lokalnych produktów, rzadziej można mieć pewność co do pochodzenia i jakości oferowanych produktów. W takich miejscach wystawia się coraz więcej pośredników, którzy nie zawsze jasno informują o pochodzeniu swojego „towaru” i procesach produkcji.
– Po okresie lat dziewięćdziesiątych i pierwszej dekadzie nowego millenium, kiedy to rynek został dosłownie zalany przetworzoną żywnością, produkowaną masowo. Ludzie zauważyli, że płacą za to zdrowiem i zatęsknili do produktów „swojskich" – mówi Marcin Jastrzębski, współtwórca aplikacji Eden, w której można oznaczać dzikorosnące rośliny jadalne i nawigować się do nich.
Online coraz popularniejszym kanałem sprzedaży
Z badania przeprowadzonego na zlecenie kampanii „Przestaw się na eko” wynika, że jednym z najczęściej wskazywanych czynników utrudniających zakup ekologicznej żywności jest niedostateczna dostępność. Owszem jak grzyby po deszczu powstają sklepy, gdzie można kupić owoce i warzywa od rolnika, jednak to nadal za mało, by uporać się z problemem. Wirtualna rzeczywistość odgrywa coraz większą rolę w wypełnianiu tej luki między podażą a popytem. Media podają, że już niemal co dziesiąta osoba, kupująca zdrową żywność, robi to online.
– Współczesny konsument chce w prosty sposób kupować wysokiej jakości produkty spożywcze. Nowe technologie nie tylko umożliwiają łatwy dostęp do ekologicznych produktów spożywczych, ale także pomagają w popularyzacji świadomych zakupy i wspierają rozwój lokalnych producentów. W sieci możemy natrafić na coraz więcej e-sklepów ze zdrową żywnością czy stron lokalnych kooperatyw, które przywożą do miast produkty wprost od rolników. Coraz więcej ogłoszeń o sprzedaży naturalnych truskawek czy jabłek można spotkać także na osiedlowych grupach w mediach społecznościowych. Wskazuje to, że ekologiczne gospodarstwa oraz małe manufaktury coraz częściej szukają nowych klientów online – mówi Marcin Jastrzębski.
Bez pośredników
Według badania PSH Lewiatan 77 proc. Polaków zwraca uwagę na pochodzenie produktów, które kupują. Nie chcemy już kupować warzyw i owoców, które przebyły tysiące kilometrów w transporcie i uśmiechają się do nas ułożone równo na półkach supermarketów czy dyskontów. Wolimy to co polskie i swojskie. Eksperci podkreślają, że ten powrót do korzeni to szansa dla polskich rolników, którzy dzięki zainteresowaniu konsumentów mogą wyeliminować pośredników i uporać się z jednym z największych wyzwań, czyli niskimi cenami skupu.
– Gdy kupię kilogram jabłek bezpośrednio od sadownika zapłacę zapewne mniej, niż za kilogram w sklepie po cenie około 3-4 złotych. Marże jakie narzucają pośrednicy to główny element ceny jaką płacimy za zdrową żywność. Na handlu warzywami i owocami zarabiają dziś przede wszystkim pośrednicy, co nie sprzyja rozwojowi małych – ekologicznych - gospodarstw czy lokalnych społeczności – mówi Marcin Jastrzębski. – Kupowanie wprost od rolnika-producenta przynosi wiele korzyści – zapewnia większą pewność co do jakości i pochodzenia produktów. Brak dodatkowej ceny za dostawę produktów oznacza również niższe koszty dla klientów. Dodatkowo wspieramy w ten sposób rozwój polskich firm i rodzimej eko-produkcji – dodaje.
Technologiczna eko-rewolucja
Coraz częściej dostrzegamy wpływ, jaki mają nasze działania na środowisko naturalne. Według badania EkoBarometr z 2023 roku 73 proc. Polaków jest zdania, że obecny stan środowiska naturalnego stanowi istotny problem dzisiejszych czasów. W kontekście rosnącej świadomości ekologicznej społeczeństwa, nowe technologie należy postrzegać jako kluczowy element zmian w sposobie dokonywania przez nas wyborów konsumenckich.
– Chcemy być częścią tej technologicznej eko-rewolucji, dlatego już niedługo w aplikacji Eden wystartuje marketplace umożliwiający zakup naturalnych produktów – żywności, suplementów, kosmetyków czy ziół – wprost od wytwórcy. Planujemy również uruchomić możliwość wyszukiwania eko-rolników czy małych manufaktur w konkretniej lokalizacji. Gdy użytkownik uruchomi mapkę w naszej aplikacji będzie mógł zobaczyć nie tylko dziko rosnące rośliny oznaczone przez innych, ale również miejsca, gdzie można kupić naturalnymi produktami wprost od rolnika czy wytwórcy. Dodatkowo każdy sprzedawca będzie mógł założyć w naszej aplikacji swoją wizytówkę – będzie miał możliwość zaprezentowania siebie oraz tego, w jaki sposób to robią – mówi Marcin Jastrzębski.
– Chcemy by nasza aplikacja była przestrzenią do robienia eko-zakupów – bez pośredników i obaw o niesprawdzone produkty czy oszustwa. Dlatego właśnie nie będzie to „otwarty” market, gdzie każdy może wystawić dowolny produkt – każdy sprzedawca będzie musiał spełnić określone wymogi. Myślę, że będziemy alternatywą dla supermarketów i masowych produktów, które są tam sprzedawane, chociaż trzeba przyznać, że coraz więcej jest produktów dobrej jakości w dyskontach i to tylko potwierdza trend, w który się powiększa – dodaje Marcin Jastrzębski.
Eden – darmowa aplikacja mobilna, w której użytkownicy mogą lokalnie zaznaczyć na mapie jadalne rośliny, zioła, grzyby, a także źródła wody oraz nawigować się do nich. Misją Eden jest edukacja społeczności, a celem umożliwienie ludziom powrotu do swoich korzeni, pokazania ścieżki do zdrowej żywności, oraz budowanie lokalnych społeczności, które dzielą szacunek dla natury i pragnienie ponownego połączenia się z nią. Eden jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na dostęp do prawdziwej, zdrowej i sezonowej żywności, która w naturze jest darmowa, a dziś – bardzo cenna. Jej założycielami są Marcin Jastrzębski oraz Marcin Jerominek. Więcej informacji o aplikacji na stronie: https://oureden.app/pl/strona-glowna/
Hydrodynamiczne generatory kawitacyjne: przełom w oczyszczaniu rurociągów
Kolorowe butelki są większym źródłem mikroplastiku, niż białe lub czarne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.