Dzikie rośliny i jak je znaleźć
Większość z nas spacerując po lesie rozgląda się celowo lub mimowolnie za grzybami, jagodami czy poziomkami. Polskie puszcze i zagajniki pełne są przeróżnych owoców, roślin i ziół, które można zbierać. Jakie są te rośliny? Czy warto ich szukać? Jak je znaleźć? O tym opowiada Marcin Jastrzębski, współtwórca darmowej aplikacji mobilnej Eden, w której użytkownicy mogą lokalnie zaznaczyć na mapie jadalne rośliny, zioła, grzyby, a także źródła wody, do których mogą się również nawigować.
Wiosna to czas, kiedy natura budzi się do życia. Tydzień po tygodniu można obserwować jak bezlistne dotąd drzewa zaczynają wypuszczać pąki, kwitnąć i owocować. Łąki stają się coraz bardziej zielone, a bzyczenie pszczół zwiastuje szybkie nadejście sezonu owocowego. A gdyby tak własnoręcznie zrywać maliny i jeżyny? Delektować się soczystym jabłkiem prosto z drzewa? Lub napić się herbaty ze znalezionej pokrzywy czy mniszka lekarskiego?
– W polskich lasach można znaleźć dużo więcej owoców, ziół i roślin jadalnych, niż tylko jagody i grzyby. Badania pokazują, że dzikie rośliny mają nawet kilkanaście razy więcej wartości odżywczych, niż ich sklepowe odpowiedniki. Co więcej, zrywając takie jabłko mamy pewność, że jest ono w pełni naturalne – nie urosło dzięki nawożeniu gleby sztucznymi nawozami i nie przebyło setek kilometrów, by do nas dotrzeć. Dziko rosnące jabłonie czy maliny przetrwały susze, powodzie i choroby – to są gatunki wykształcone i uodpornione, które dały sobie radę w środowisku naturalnym. To sam tyczy się dziko rosnących ziół – mówi Marcin Jastrzębski, współtwórca darmowej aplikacji mobilnej Eden.
Nie tylko w lesie
Aby znaleźć dziko rosnące rośliny nie trzeba ruszać na wyprawę do lasu. W samej Warszawie jest mnóstwo miejsc, w których rosną drzewa orzechowe, jabłonie czy szczaw. Niestety wiele osób boi się zrywać owoce i zioła w miastach. Jedną z przeszkód jest wstyd - wolimy iść do sklepu i zapłacić za owoce, niż wziąć plecak i zerwać je z drzewa. Kolejną przeszkodą jest obawa przed zanieczyszczeniami: „Owoce z miasta? Przecież tutaj jeżdżą samochody, są metale ciężkie, no to jest na pewno niezdrowe!”.
– Rośliny, które możemy znaleźć w mieście są równie zdrowe jak te z lasu czy łąki. Badania przeprowadzone w kilkunastu dużych miastach w Stanach, pokazują, że owoce nie gromadzą zanieczyszczeń i wystarczy opłukanie ich wodą i są znacznie czystsze, a normy zanieczyszczeń są niższe, niż normy w wodzie pitnej, czyli to są czyste rośliny. Oczywiście, nie musimy zbierać tych przy głównej, najruchliwszej drodze w Warszawie, w Krakowie, czy we Wrocławiu. Wystarczy odejść kilkaset metrów - jest mnóstwo parków, terenów zielonych w mieście i wokół miast – zaznacza ekspert.
Poszukiwania
Na wyprawę po dzikie rośliny można iść uzbrojonym w plan okolicy lub posiłkować się wsparciem nowych technologii. Aplikacja mobilna Eden jest interaktywną mapą dzikich, jadalnych roślin, dostępną za darmo, publicznie dla ludzi na całym świecie. Jej główną funkcjonalnością jest możliwość oznaczenia lub nawigowania się między innymi do dzikich jabłoni, orzechów, malin czy źródeł czystej wody. Użytkownicy aplikacji wprowadzili już 14 tysięcy miejsc, w których możemy natrafić na naturalne zasoby. Eden to jednak coś więcej niż tylko mapa dziko rosnących roślin.
– Pracując nad aplikacją zauważyliśmy, że wielu Polaków nie zrywa dziko rosnących owoców i ziół, bo po prostu nie umie ich rozpoznać. Dlatego właśnie do Edenu dodaliśmy Bazę Wiedzy, która ułatwia zidentyfikowanie popularnych ziół i roślin jadalnych, a dodatkowo edukuje o ich właściwościach zdrowotnych i pokazuje możliwości ich wykorzystania – mówi Marcin Jastrzębski. – Eden nie jest kolejną aplikacją, którą scrollujemy w domu, zabijając czas. To rozwiązanie wykorzystujące nowe technologie, aby przybliżyć ludzi do natury i jej zasobów. Dodatkowo, poszukiwanie dzikich roślin aktywizuje użytkowników i stanowi świetny pretekst do aktywności na świeżym powietrzu – dodaje.
Eden – darmowa aplikacja mobilna, w której użytkownicy mogą lokalnie zaznaczyć na mapie jadalne rośliny, zioła, grzyby, a także źródła wody oraz nawigować się do nich. Misją Eden jest edukacja społeczności, a celem umożliwienie ludziom powrotu do swoich korzeni, pokazania ścieżki do zdrowej żywności, oraz budowanie lokalnych społeczności, które dzielą szacunek dla natury i pragnienie ponownego połączenia się z nią. Eden jest odpowiedzią na zapotrzebowanie na dostęp do prawdziwej, zdrowej i sezonowej żywności, która w naturze jest darmowa, a dziś – bardzo cenna. Jej założycielami są Marcin Jastrzębski oraz Marcin Jerominek. Więcej informacji o aplikacji na stronie: https://oureden.app/pl/strona-glowna/
Hydrodynamiczne generatory kawitacyjne: przełom w oczyszczaniu rurociągów
Kolorowe butelki są większym źródłem mikroplastiku, niż białe lub czarne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.