Newsy

Specjalne etykiety mogłyby zniechęcać konsumentów do kupowania mięsa. To skuteczniejsza metoda na ograniczenie jego spożycia niż zakazy czy wzrost cen

2023-12-21  |  06:15

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Durham pokazuje, że umieszczenie ostrzeżeń na etykietach produktów mięsnych może skutecznie ograniczyć ich spożycie. Miałoby to działać na takiej zasadzie jak kontrowersyjne zdjęcia na paczkach papierosów, a ostrzeżenia mogłyby dotyczyć aspektów środowiskowych, zdrowotnych lub epidemiologicznych spożycia mięsa. To właśnie te aspekty są wskazywane przez ekspertów jako powód, dla którego konsumpcję produktów mięsnych należy ograniczyć. – Jest wiele rodzajów interwencji, jakie można wprowadzić w tym zakresie, jednak najlepiej, gdyby nie miały one charakteru zbyt nakazowego lub nie wiązały się z nadmierną kontrolą decyzji podejmowanych przez ludzi – mówi Jack Hughes, doktorant w Instytucie Psychologii Behawioralnej na Uniwersytecie w Durham.

Jak podaje WWF, sektor spożywczy odpowiada za ok. 27 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych, z czego 60 proc. pochodzi z rolnictwa i jest związane z produkcją zwierzęcą. Na poczet produkcji wołowiny ogromne obszary leśne są przekształcane w pastwiska, co wraz z nadmiernym wypasem zwierząt może prowadzić do skrajnej utraty wierzchniej warstwy gleby i materii organicznej. Produkcja wołowiny wymaga również znacznej ilości wody, której większość jest wykorzystywana do uprawy roślin na paszę dla bydła.

– Według Komisji ds. Zmian Klimatycznych, która formułuje rekomendacje dla rządu Wielkiej Brytanii dotyczące realizacji celów środowiskowych, jeśli chcemy osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla, musimy ograniczyć spożycie mięsa o 20 proc. do 2030 roku. Jest to samo w sobie dobrą zachętą do ograniczenia spożycia mięsa w skali kraju. Ponadto fakt, że w Wielkiej Brytanii spożycie mięsa przekracza dzienną ilość zalecaną przez NHS, dodatkowo potwierdza zasadność ograniczenia udziału mięsa w diecie – mówi agencji Newseria Biznes Jack Hughes, doktorant w Instytucie Psychologii Behawioralnej na Uniwersytecie w Durham.

Naukowiec przeprowadził badanie, w którym wzięło udział ponad tysiąc osób i które miało sprawdzić skłonność konsumentów do wyboru między mięsnymi, rybnymi i roślinnymi daniami.  

– Celem było przekonanie się, czy można wpływać na decyzje uczestników, prezentując w przypadku dań zawierających mięso etykiety ostrzegawcze podobne do tych umieszczanych na paczkach papierosów – mówi Jack Hughes. – Ostrzeżenia, które okazały się skuteczne według mojego badania, to oznaczenia, które prezentują informacje na temat konsekwencji środowiskowych lub zdrowotnych albo związku między spożyciem mięsa a rozwojem pandemii. Umieszczenie tego rodzaju ostrzeżeń na produktach mięsnych lub na daniach mięsnych w restauracji, jak sugeruje badanie, mogłoby teoretycznie odnieść podobny skutek. I rodzaj ostrzeżenia nie ma tu znaczenia.

Wszystkie etykiety ostrzegawcze, na których, obok tekstu, znajdował się obraz graficzny, ograniczały wybór produktów mięsnych od 7 do 10 proc. Jak podkreśla autor badania, celem umieszczenia etykiet jest przyciągnięcie uwagi konsumentów.

– Ludzie prędzej zauważą takie ostrzeżenie niż innego rodzaju informację, która nie zawiera sugestywnych obrazów ani wiadomości o charakterze ostrzegawczym – tłumaczy psycholog z Uniwersytetu w Durham. – Mamy do czynienia ze zjawiskiem negatywnej reakcji emocjonalnej. Jeśli widzimy obraz, który budzi negatywne skojarzenia, oraz treść o dość konfrontacyjnym charakterze, jesteśmy mniej skłonni wybrać produkt, na którym umieszczono taki komunikat.

Szkodliwość mięsa potwierdzają wyniki badań Międzynarodowej Agencji ds. Badań nad Rakiem (IARC, International Agency for Research on Cancer). Większe niż zalecane spożycie mięsa zwiększa ryzyko zachorowania na niektóre rodzaje nowotworów. Także ryzyko przedwczesnego zgonu – zarówno z powodu nowotworów, jak i chorób układu sercowo-naczyniowego – rośnie wraz z ilością przetworzonego mięsa w diecie – przypominają eksperci Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

– Ludzie obawiają się drastycznych środków w kontekście działań na rzecz ograniczenia spożycia mięsa, na przykład podniesienia cen mięsa, ograniczenia wyboru lub zakazów, czyli wszelkich ograniczeń wolności ludzi, co nie jest naszym celem. Możemy skłonić ludzi do podejmowania korzystniejszych decyzji bez odbierania im możliwości wyboru. Badanie pokazuje jednak, że można pomóc ludziom w podejmowaniu korzystniejszych dla środowiska i zdrowszych decyzji bez pozbawiania ich możliwości wyboru. W ramach tego rozwiązania ludzie mogą więc nadal spożywać mięso bez ograniczeń, nie stanie się ono droższe – chodzi wyłącznie o tanie i skuteczne ostrzeżenia, które rząd teoretycznie mógłby wprowadzić bez naruszania niczyjej wolności, aby osiągnąć pozytywne skutki. Nasze badanie pokazuje, że nawet jeśli ktoś je mięso na każdy posiłek, może być skłonny ograniczyć jego spożycie – mówi Jack Hughes

Nie ma jednak łatwej odpowiedzi na fakt, jak ograniczyć konsumpcję mięsa, gdyż jego spożywanie jest silnie zakorzenione w niektórych tradycjach, np. świątecznej. Hughes zwraca też uwagę, że mięso i produkty mięsne wciąż bywają tańsze niż posiłki roślinne, co również utrudnia propagowanie odejścia od mięsa.

– Ludzie są bardzo przyzwyczajeni do jedzenia mięsa i jego smaku – na przykład stek jest daniem dla smakoszy. Trudno nakłonić ludzi do tego, żeby przestali jeść coś, co im smakuje. Chodzi więc o połączenie aspektów kulturowych, ceny, smaku, a także o to, że mięso jest dobrze znanym rodzajem żywności, który ludzie umieją przyrządzać i wiedzą, jak można je wykorzystać, natomiast w przypadku pozostałych opcji żywieniowych wiedza lub umiejętności mogą być mniejsze – zwraca uwagę naukowiec.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii

– W całym kraju jest już 1,5 tys. stacji 5G obsługujących pasmo C, ale cały czas pracujemy nad zwiększeniem zasięgu i włączamy kolejne. Do końca roku klienci Orange Polska będą korzystać łącznie z 3 tys. stacji, które włączamy zarówno w dużych aglomeracjach, jak i w mniejszych miejscowościach – zapowiada Jolanta Dudek, wiceprezes Orange Polska ds. rynku konsumenckiego. Jak podkreśla, ta technologia, która na dobre ruszyła w Polsce z początkiem tego roku, jest dla konsumentów rewolucją w korzystaniu z mobilnego internetu. Wraz z jej upowszechnianiem Polacy kupują też coraz więcej telefonów obsługujących sieć 5G – łącznie w ich rękach jest już 3,25 mln takich smartfonów, a dostępność takiego sprzętu poprawiają coraz bardziej przystępne ceny.

Finanse

Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach

Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia reformy finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Resort przekonuje, że po jej wprowadzeniu dochody samorządów będą wyższe i niezależne od decyzji podatkowych podejmowanych na szczeblu centralnym. Dochody JST mają być określane poprzez wskazanie procentowego udziału danej jednostki w dochodach podatkowych na jej terenie, nie tylko w przypadku PIT-u i CIT-u, ale też podatku zryczałtowanego. Ministerstwa do końca maja mają też dokonać przeglądu zadań zlecanych samorządom, co będzie służyć ich wystandaryzowaniu.

Transport

Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów

W związku z odblokowaniem środków unijnych firmy – zwłaszcza z sektora budowlanego – spodziewają się w tym roku boomu w inwestycjach infrastrukturalnych. Barierą dla ich realizacji może się jednak okazać dostępność rąk do pracy. Przedsiębiorcy obawiają się też, że kumulacja inwestycji w krótkim czasie może pociągnąć za sobą wzrost popytu nie tylko na kadry, ale i materiały czy specjalistyczne usługi podwykonawcze, co z kolei może się przełożyć na wzrost cen. – Od strony formalnej jesteśmy przygotowani do poradzenia sobie z tą kumulacją. Jest możliwość punktowych zmian w prawie zamówień publicznych i tego nie wykluczam – mówi Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.