Newsy

Ze sztuczną inteligencją szybko nie porozmawiamy w języku polskim. Brakuje wystarczającej liczby danych, w tym tysięcy godzin nagrań mowy

2019-06-18  |  06:00
Mówi:dr hab. inż. Maciej Piasecki
Firma:Katedra Inteligencji Obliczeniowej, Wydział Informatyki i Zarządzania, Politechnika Wrocławska
  • MP4
  • Przetwarzanie języka naturalnego umożliwia maszynom czytanie i rozumienie języków ludzkich. Obecnie NLP pozwala np. na rozpoznawanie i przewidywanie chorób w oparciu o elektroniczne dane medyczne i mowę pacjenta. Największe firmy analizują e-maile za pomocą NLP i zatrzymują spam. Siri i Alexa to przykłady inteligentnych interfejsów sterowanych głosem, które wykorzystują NLP do reagowania na komunikaty głosowe. Pojawiają się też pierwsze przykłady sztucznej inteligencji mówiącej po polsku, jednak na razie jedynie w prostych i ograniczonych komunikatach. Główną barierą jest niewystarczająca baza danych.

    – Szacowałbym poziom zaawansowania rozwoju technologii dla języka polskiego gdzieś w połowie krajów europejskich. Nie jest to już złym wynikiem, jeszcze 10 lat temu byliśmy na jednym z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o dostępność słowników, zbiorów tekstów, rozwiązań dla języka polskiego. Wykorzystanie technologii dla języka polskiego w rozwiązaniach czołowych komercyjnych firm jest bardzo niskie, ponieważ one bazują wyłącznie na swoich językach, nie postrzegają języka polskiego jako wyróżniającego się w masie innych języków niż angielski – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje dr hab. inż. Maciej Piasecki z Katedry Inteligencji Obliczeniowej na Politechnice Wrocławskiej.

    Przetwarzanie języka naturalnego (NLP) reprezentuje automatyczną obsługę naturalnego języka ludzkiego, takiego jak mowa lub tekst. Prawdziwa wartość tej technologii wynika jednak z możliwości zastosowania. NLP umożliwia np. rozpoznawanie i przewidywanie chorób w oparciu o elektroniczne dane medyczne i mowę pacjenta – od chorób układu krążenia do depresji czy schizofrenii. Amazon Comprehend Medical wykorzystuje z kolei NLP do wyodrębniania stanów chorobowych, leków i wyników leczenia z raportów z badań klinicznych. IBM opracował asystenta kognitywnego, który działa jak spersonalizowana wyszukiwarka, uczy się wszystkiego o użytkowniku, a następnie przypomina potrzebne informacje. LegalMation, obsługiwana przez technologię IBM Watson NLP, opracowała zaś platformę do automatyzacji rutynowych zadań sądowych, pomaga zaoszczędzić czas i obniżyć koszty.

    Chociaż możliwości NLP są praktycznie nieograniczone, to wciąż brakuje jeszcze rozwiązań bazujących na języku polskim. Sytuacja jednak powoli się zmienia.

    – Coraz więcej polskich start-upów, małych i średnich firm zidentyfikowało niszę, jaką są systemy, które są stworzone dla języka polskiego czy obsługują język polski w bardziej świadomy sposób. Liczba rozwiązań rośnie. Rośnie też liczba projektów, które wspólnie realizujemy, m.in. dzięki finansowaniu unijnemu – zaznacza Maciej Piasecki.

    Jak wskazuje ekspert, problemem dla szerszego wprowadzenia rozwiązań bazujących na języku polskim, jest stosunkowo niewielka baza danych. Choć nasz język stwarza ogromne możliwości, zwłaszcza w kontekście innych języków o rozbudowanej morfologii, to większość rozwiązań dostępnych w Polsce bazuje na przetworzonym języku angielskim.

    – Niewiele jest firm, które gromadzą takie liczby danych jak czołowe firmy na świecie. Paradoksalnie te firmy, które działają na polskim rynku, mają trochę trudniej, ponieważ polskie prawo jest dość restrykcyjne, jeśli chodzi o wykorzystanie danych. Natomiast wielkie firmy światowe trochę nie przejmują się polskimi ograniczeniami i trudno z tym cokolwiek zrobić. Zbierają dane, które chcą, i nie sposób tego zablokować – twierdzi ekspert.

    Podobny problem mają też inne kraje regionu. Liczba rozwiązań wykorzystujących rodzimy język jest jeszcze niewielka, pojawiają się dopiero pierwsze rozwiązania, najczęściej opracowane przez rodzime start-upy. Tym samym ich zasięg jest dość mały.

    – Jest duży problem w zbudowaniu zasobów, na których można trenować. Potrzebujemy tysięcy godzin nagrań mowy opisanych za pomocą tzw. transkrypcji czy opisanych tekstem ilustrującym, przy czym obecnie całkowity zasób takich nagrań mowy dla polszczyzny dostępnych publicznie to sto kilkadziesiąt godzin. Dopóki nie ma dostatecznie dużego zbioru danych, dopóty jakość będzie trochę niższa – ocenia dr hab. inż. Maciej Piasecki.

    Według analityków MarketsandMarkets rynek przetwarzania języka naturalnego (NLP) osiągnie do 2021 r. wartość ponad 16 mld dol.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Handel

    Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

    Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.

    Media i PR

    Duże zmiany na rynku agencji PR. Prawie połowa z nich działa na rynku krócej niż pięć lat

    43 proc. agencji public relations działa w branży krócej niż pięć lat – wynika z badań Exacto i UW. To znacząca zmiana w porównaniu z poprzednią edycją badania z 2020 roku. To efekt ostatnich czterech lat, czyli okresu dużych gospodarczych, społecznych i politycznych perturbacji oraz technologicznych zmian. Agencje PR wiele usług outsourcują, zamiast zatrudniać pracowników, wolą umowy B2B, stąd na rynku pojawia się coraz więcej jednoosobowych działalności gospodarczych.

    Polityka

    Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego

    Elastyczność bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego – tak nową propozycję przepisów dotyczących uzupełniania zapasów gazu przed sezonem zimowym określają jej inicjatorzy z Parlamentu Europejskiego. Europosłowie proponują nieznaczne zmniejszenie wymaganego poziomu zapełnienia magazynów i rozciągnięcie w czasie terminu, w którym trzeba spełnić ten obowiązek. Jak podkreśla Borys Budka, ma to zapobiec spekulacjom na rynku gazu i tym samym pomóc obniżyć ceny surowca.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.