Mówi: | dr hab. inż. Tomasz Trzciński |
Funkcja: | adiunkt na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych |
Firma: | Politechnika Warszawska |
Zaawansowane algorytmy stosowane przez zespoły naukowców mogą niebawem trafić do smartfonów. Będą pomagać w walce z pandemią
Pandemia koronawirusa przyczyniła się do rozwoju technologii z zakresu robotyki zautomatyzowanej oraz uczenia maszynowego. Inteligentne technologie wspomagają medyków i naukowców w walce z COVID-19 na każdym polu, począwszy od procesów matematycznego modelowania rozprzestrzeniania się choroby, poprzez analizę pacjentów, na dezynfekcji przestrzeni publicznych i opracowywaniu leków skończywszy. – Duża część algorytmów, które dzisiaj są stosowane wyłącznie w celach naukowych, przejdzie do urządzeń, z których korzystamy na co dzień, takich jak smartfony – przewiduje dr hab. inż. Tomasz Trzciński z Politechniki Warszawskiej.
– Naukowcy badają możliwości wykorzystania sztucznej inteligencji i robotyki w wielu różnych dziedzinach, począwszy od modelowania przebiegu samej pandemii, metody modelowania różnego rodzaju leków czy sposobów na walkę z koronawirusem. W tym m.in. modelowania procesu drug discovery, czyli odkrywania nowych połączeń między różnymi substancjami w celu zwalczania wirusa – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje dr hab. inż. Tomasz Trzciński, adiunkt z Instytutu Informatyki Politechniki Warszawskiej.
Dobrym przykładem zrobotyzowanego systemu oceny ryzyka zakażenia koronawirusem jest maszyna ARIS-K2. Ten robot medyczny na bieżąco monitoruje temperaturę pacjentów przemieszczających się po korytarzach placówek służby zdrowia, oczyszcza pomieszczenia z patogenów za pośrednictwem emitera promieni UV i pełni rolę podręcznej stacji dezynfekującej. Dzięki tak szeroko zakrojonemu arsenałowi środków zapobiegawczych jest w stanie zminimalizować ryzyko transmisji wirusa i błyskawicznie zidentyfikować potencjalnych nosicieli.
– Klasycznym sposobem na zapobieganie rozprzestrzeniania się wirusa jest pomiar temperatury, ale są też sposoby oparte na analizie obrazu i sztucznych sieciach neuronowych, które analizują termowizyjnie. Z perspektywy tego, czym zajmujemy się w Instytucie Informatyki, metody głębokiego uczenia są również stosowane np. do analizy oddechów czy dźwięków – wskazuje ekspert.
Równie przydatny w dobie pandemii okazał się robot CoDaBot autorstwa inżynierów z BoKa Automatisierung. To mobilne laboratorium wyposażono w algorytmy wyspecjalizowane w sortowaniu próbek do testów na koronawirusa. Maszyna swoją wydajnością przewyższa ludzkich laborantów, gdyż w ciągu godziny jest w stanie przeanalizować ok. 500 próbek materiału badawczego. Nie naraża przy tym personelu na bezpośredni kontakt z próbkami, ograniczając tym samym ryzyko transmisji koronawirusa na zespół medyczny.
– Pandemia przyspieszyła rozwój algorytmów i badań związanych z wykorzystaniem uczenia maszynowego w tym trudnym dla nas okresie. Ale tak jak wcześniej te algorytmy zostały w naturalny sposób zaaplikowane do działań militarnych czy do normalnego funkcjonowania szpitali, tak teraz dodatkowe finansowanie, które zostało przekierowane w stronę rozwoju badań i nauki do celów zwalczania wirusa, znacząco ułatwiło rozwój tych algorytmów, dostęp do danych czy też unaoczniło wagę tego problemu, w związku z czym tempo rozwoju znacząco wzrosło – przekonuje dr hab. inż. Tomasz Trzciński.
O ogromnym potencjale sztucznej inteligencji w procesie opracowywania nowych leków najlepiej świadczy ostatni sukces zespołu DeepMind – opracowanie algorytmu AlphaFold, wyspecjalizowanego w przewidywaniu przestrzennej struktury białek na podstawie ich sekwencji aminokwasowej. Zrewidowana odsłona oprogramowania zaprezentowana podczas tegorocznego konkursu Critical Assessment of Structure Prediction może pochwalić się dokładnością procesów predykcyjnych na poziomie 90 proc., a wdrożenie jej do powszechnego użytku pozwoli przyspieszyć prace nad opracowywaniem nowych, innowacyjnych leków.
W walce z COVID-19 przydatne okazały się z kolei algorytmy predykcyjne, które pozwalają przewidywać rozwój pandemii zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej.
– Grupa MOCOS [MOdelling COronavirus Spread – przyp. red.] wraz z grupą badawczą prof. Przemysława Biecka z Wydziału MiNI Politechniki Warszawskiej przygotowują aktualizowane praktycznie w trybie codziennym prognozy, w jaki sposób pandemia się rozwija. Wykorzystują w tym celu właśnie modelowanie oparte na danych oraz metodę uczenia maszynowego, czyli szeroko pojmowanej sztucznej inteligencji – wskazuje adiunkt na Politechnice Warszawskiej.
O tym, jak skuteczne są rozwiązania tego typu, najlepiej świadczy przypadek firmy technologicznej BlueDot. To jej algorytm jako pierwszy zaalarmował naukowców o ryzyku wybuchu pandemii, jeszcze zanim WHO ostrzegła przed COVID-19 cały świat. Sztuczna inteligencja wychwyciła z zasobów Big Data, zawierających wpisy z serwisów społecznościowych, dane o rezerwacjach lotniczych czy raporty z lokalnych ośrodków pomocy medycznej o mikrotrendach. Na ich podstawie rozpoznała ognisko zachorowań jako ostrą chorobę płuc, która finalnie przerodziła się w pandemię COVID-19.
Zaawansowane inteligentne algorytmy predykcyjne ma na swoim koncie także wrocławska firma DataWalk. Jej algorytm przystosowano do analizy zasobów Big Data w poszukiwaniu zależności zachodzących pomiędzy pozornie nieskorelowanymi informacjami. Analiza ta wykorzystywana jest do symulowania powiązań pomiędzy badaną grupą, aby ustalić, kto mógł mieć kontakt z zarażoną osobą.
– Duża część algorytmów, które dzisiaj są stosowane wyłącznie w celach naukowych, przejdzie do urządzeń, z których korzystamy na co dzień. Telefony komórkowe nosimy ze sobą praktycznie cały czas, rozszerzenie ich funkcjonalności o dodatkowe sensory, które badają tempo oddechu czy temperaturę ciała, jeszcze bardziej się spopularyzuje. Nie będą to tylko gadżety sportowców, będą to po prostu narzędzia w walce z codziennymi zarazkami czy wirusami – przewiduje dr hab. inż. Tomasz Trzciński.
Czytaj także
- 2025-06-26: Europosłowie za wydłużeniem finansowania krajowych planów odbudowy o 1,5 roku. Apelują o większą przejrzystość wydatków
- 2025-06-27: Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji
- 2025-07-17: Za 90 proc. wypadków drogowych odpowiada człowiek. Rozwój autonomicznych pojazdów może to ryzyko ograniczyć
- 2025-07-04: W ubiegłym roku spadła liczba samobójstw. Dalsza reforma psychiatrii powinna pomóc utrzymać tę tendencję
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE
- 2025-06-12: Nowe technologie mogą wspierać samoleczenie. Szczególnie pomocne są dane zbierane przez aplikacje i urządzenia mobilne
- 2025-05-27: SUV-y dominują rynek motoryzacyjny. Hyundai wprowadzi latem do sprzedaży nowy siedmioosobowy model
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-28: Interakcja z firmą jest dla klientów równie ważna jak jej produkty. Biznes wykorzystuje do tego AI
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Konsument
Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa

Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.