Newsy

Większość Polaków chciałaby głosować w wyborach przez internet. Taka metoda mogłaby mieć pozytywny wpływ na frekwencję wyborczą

2017-07-10  |  06:25

Głosowanie w wyborach prezydenckich, parlamentarnych czy samorządowych, które byłoby przeprowadzone za pośrednictwem internetu, byłoby szybsze, wygodniejsze, tańsze i prawdopodobnie miałoby też pozytywny wpływ na frekwencję wyborczą. Jednak zdaniem ekspertów wad takiego rozwiązania jest obecnie znacznie więcej, dlatego jeszcze przez wiele lat głosować będziemy w tradycyjny sposób.

– W przypadku wyborów przez internet problemem są cały czas nierozwiązane kwestie cyberbezpieczeństwa. Myślę, że pozostaną one nierozwiązane w najbliższym czasie, być może nigdy nie będą. Wynika to z tego, że cyberbezpieczeństwo jest bardzo delikatną sprawą, znacznie bardziej subtelną niż zwykłe bezpieczeństwo. Łatwiej jest robić cyberataki na masową skalę w sposób, który nie zostawia śladów – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. Stefan Dziembowski z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego.

Polska jest krajem, który łatwo i szybko adaptuje nowinki technologiczne. Pod względem bankowości internetowej, możliwości płacenia metodą zbliżeniową czy z wykorzystaniem smartfona plasujemy się w czołówce europejskiej. Coraz więcej osób decyduje się też na rozliczenie podatku przez internet, coraz większą popularnością cieszy się e-administracja. Zdecydowana większość Polaków popiera też pomysł głosowania przez internet. Z raportu Rzecznika Praw Obywatelskich i CBOS z 2014 roku wynika, że nawet 75 proc. popiera ten pomysł. Jak jednak przekonuje ekspert, e-voting jest kwestią wyjątkowo wrażliwą, ponieważ od prawidłowo przeprowadzonego głosowania zależy wiara społeczeństwa w państwo. Jakiekolwiek podejrzenia co do bezpieczeństwa i wiarygodności wyborów mogą to zaufanie podważyć.

– W przypadku głosowania przez internet wymagamy czegoś silniejszego niż zwykłe bezpieczeństwo, mamy dwa właściwie sprzeczne ze sobą wymagania. Po pierwsze chcemy, aby wybory były tajne, a po drugie chcemy mieć pewność, że nasz głos został policzony. Wybory powinny być niepokwitowalne, czyli obywatel nie może nikomu udowodnić, jak głosował, wynika to z chęci uniknięcia problemu sprzedaży głosów – podkreśla prof. Stefan Dziembowski.

Z problemem kupowania głosów spotkać się można podczas tradycyjnych wyborów, jednak trudniej wówczas o masowe działania tego typu. Inaczej wygląda sytuacja podczas wyborów internetowych, gdzie w zamian za głos na danego kandydata oferowane są np. bitcoiny [kryptowaluta internetowa – red.]. 

– Istnieje cała rodzina ataków typu Denial of Service [atak komputerowy nastawiony na zablokowanie komputera lub sieci – red.]. Najprostszą wersją jest blokowanie komputerów, podobnie jak w przypadku ataków ransomware – blokowane są komputery osób, o których wiadomo, jak zagłosują. To, jakie ludzie mają poglądy polityczne, można łatwo wywnioskować z ich zachowania w sieci. W dniu wyborów wirus czy koń trojański blokuje komputery wszystkim tym, którzy chcą głosować na konkretną partię. Wyobraźmy sobie, co się dzieje: ludzie zaczynają mówić o zablokowanych komputerach, inni twierdzą, że to nieprawda i kończymy w chaosie – opowiada prof. Dziembowski.

Podejrzenia co do nieprawidłowości w wyborach pojawiają się często. W Polsce głośno było zwłaszcza o wynikach wyborów samorządowych z 2014 roku, kiedy zdecydowanym zwycięzcą okazała się partia, która wedle sondaży miała być trzecią lub czwartą siłą. W przypadku papierowych wyborów wyniki można jednak łatwo sprawdzić i niemal każdy jest też w stanie zrozumieć metodologię głosowania i liczenia głosów. Inaczej jest w przypadku wyborów przeprowadzonych metodą cyfrową.

– Dlatego stawiam, że takich wyborów za mojego życia nie będzie, choć są przykłady z różnych krajów, z Estonii czy niektórych kantonów szwajcarskich. System estoński został zanalizowany przez ekspertów amerykańskich zajmujących się wyborami elektronicznymi. Ich raport był druzgocący – system nie jest bezpieczny – podkreśla ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego zdaniem przy obecnej sytuacji geopolitycznej, naciskach niektórych państw na inne, istnieje duże ryzyko tego, że wybory elektroniczne mogłyby nie być do końca wiarygodne. To, że system sprawdza się w niektórych krajach, nie oznacza, że tak samo będzie w przypadku innego kraju. Dlatego zdaniem Dziembowskiego dyskusja dotycząca e-votingu w Polsce przez długi czas będzie wyłącznie teoretyczna.

– Istnieje jednak pośrednie rozwiązanie, czyli wybory elektroniczne, ale w lokalach wyborczych. Głosujemy na maszynach w lokalach wyborczych, ale są to urządzenia, a nie forma papierowa czy fizyczna. Jest to rozwiązanie do rozważenia, usprawni zliczanie głosów. Istnieje oczywiście kwestia zdobycia zaufania obywateli, ale jest do zrobienia – ocenia prof. Stefan Dziembowski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Konsument

Brytyjscy naukowcy dowiedli, że odczuwania szczęścia można się nauczyć. Trzeba jednak stale to ćwiczyć

Sześcioletnie badania, połączone z prowadzeniem kursów uczących tego, jak poprawić samopoczucie i stać się człowiekiem szczęśliwym, wykazały, że stosując odpowiednie strategie, można uzyskać zadowalające rezultaty. Przejście kursu prowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego umożliwia poprawę parametrów świadczących o samopoczuciu nawet o 15 proc. Okazuje się jednak, że zalecane ćwiczenia należy wykonywać trwale – w przeciwnym razie następuje regres do poziomu sprzed ich wdrożenia. Dobre wyniki badań skłoniły ich autora do wydania poradnika. Jego polskojęzyczna wersja ukaże się w maju.

Konsument

Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.