Newsy

Urządzenie polskiej firmy zrewolucjonizuje proces przepisywania pacjentom antybiotyków

2018-02-01  |  06:00

Problem antybiotykooporności, z którym zmaga się współczesna medycyna, może doprowadzić do tego, że już za kilka lat proste infekcje bakteryjne staną się chorobami zagrażającymi życiu pacjentów. Obecnie mało który lekarz pierwszego kontaktu wykonuje odpowiednie badanie przed przepisaniem antybiotyku. Polska firma opracowała urządzenie, które ma mu to umożliwić bez potrzeby zlecania badania mikrobiologicznego w laboratorium.

Zjawisko antybiotykooporności jest procesem zachodzącym naturalnie, ale niewłaściwe stosowanie antybiotyków może je przyspieszać. Coraz więcej infekcji, takich jak zapalenie płuc, gruźlica czy salmonella, jest trudnych w leczeniu, ponieważ bakterie stały się odporne na działanie dotychczas stosowanych leków. Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest przyjmowanie antybiotyków w infekcjach spowodowanych przez wirusy, na które ta grupa leków nie działa. To najczęściej przeziębienia.

Z raportu „Monitorowanie zużycia antybiotyków – aktualne dane europejskie” tworzonego w ramach Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków wynika, że Polska znajduje się na 10. miejscu w Europie pod względem zażycia tej grupy leków w oparciu o wskaźnik dawek dobowych definiowanych na 1000 mieszkańców.

Zgodnie z zaleceniami specjalistów włączenie do leczenia antybiotyku powinno być poprzedzone wykonaniem antybiogramu, czyli badania mikrobiologicznego określającego działanie leku na konkretną bakterię. Niestety, w lecznictwie otwartym taką procedurę stosuje się niezwykle rzadko. Polska firma opracowała urządzenie mające umożliwić lekarzom właściwy dobór antybiotyku już podczas pierwszej wizyty pacjenta w gabinecie.

– Nasze urządzenie jest wielkości drukarki biurowej. Może ono być umieszczone w każdej przychodni, u każdego lekarza pierwszego kontaktu. Skupiamy się na lekarzach podstawowej opieki zdrowotnej, ponieważ to głównie oni przepisują antybiotyki. Nasze urządzenie powie lekarzowi, który antybiotyk będzie najlepszy dla konkretnego pacjenta – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Jakub Wysocki z firmy Biolumo.

Dobór antybiotyku poprzez przeprowadzenie wywiadu lekarskiego i w oparciu o typowe objawy nie jest właściwy, zaznacza specjalista. Każdy pacjent jest inny i inaczej może reagować na infekcję. Urządzenie ma rozwiązać ten problem, nie będzie się odnosić do grupy statystycznej, ale do konkretnego przypadku pacjenta.

Rozwiązanie Biolumo to przenośna aparatura testująca, zastępująca laboratorium mikrobiologiczne. Badanie diagnostyczne przeprowadza lekarz pierwszego kontaktu. Pobraną od pacjenta próbkę umieszcza w urządzeniu za pomocą wymiennego kartridża testowego. Następnie urządzenie, stosując algorytmy analityczne, zwraca wyniki badania w ciągu 6 godzin.

– Dążymy do tego, żeby nasze urządzenie znalazło się w każdej przychodni. Rozpoczęliśmy już proces patentowy. Urządzenie na rynku pojawi się w ciągu dwóch lat – twierdzi Jakub Wysocki.

Antybiotykooporność jest obecnie jednym z największych problemów związanych z ochroną zdrowia. Już w kwietniu 2014 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmowała w raporcie „Oporność drobnoustrojów na antybiotyki”, że problem jest na tyle poważny, że zagraża osiągnięciom współczesnej medycyny i staliśmy się świadkami ery post-antybiotykowej, kiedy to ponownie najprostsze infekcje mogą prowadzić do śmierci.

– Nie zamierzamy rozwiązać problemu antybiotykooporności, ale chcemy dać czas naukowcom i różnym zespołom na świecie, żeby w ogóle byli w stanie go rozwiązać. Staramy się zatrzymać problem antybiotykooporności, poprzez umożliwienie lekarzom pierwszego kontaktu właściwej selekcji antybiotyku – twierdzi ekspert.

Aby zwiększyć świadomość społeczeństwa dotyczącą stosowania antybiotyków, Komisja Europejska wprowadziła Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach (EADD). Jest on obchodzony 18 listopada w całej Europie. WHO ustanowiła zaś Światowy Tydzień Wiedzy o Antybiotykach (WAAD) w dniach 16-22 listopada. W ramach obu inicjatyw na całym świecie propagowana jest wiedza na temat racjonalnego stosowania antybiotyków.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.