Mówi: | Andrzej Ziółkowski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Urząd Dozoru Technicznego |
Urząd Dozoru Technicznego gotowy do przeprowadzania odbiorów stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Tych jest jednak w Polsce wciąż mało
Rozporządzenie Ministra Energi, które weszło pod koniec lipca, zobowiązało Urząd Dozoru Technicznego do dokonywania odbiorów technicznych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Właściciele stacji mają rok na zgłoszenie kontroli. Samych stacji ładowania wciąż jest jednak w Polsce zbyt mało, by można było mówić o osiągnięciu założeń wynikających z ustawy o elektromobilności.
– Jesteśmy gotowi, żeby przeprowadzać badania związane z odbiorem stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Mamy odpowiedni sprzęt i przeszkolonych inspektorów. Wydaliśmy przewodnik po elektromobilności, w którym przekazujemy, jak będziemy te stacje odbierać. To konsensus ze światem, z dostawcami stacji ładowania – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Andrzej Ziółkowski, prezes zarządu Urzędu Dozoru Technicznego.
Rozporządzenie Ministra Energii w sprawie wymagań technicznych dla stacji ładowania i punktów ładowania pojazdów elektrycznych weszło w życie 30 lipca. To jeden z aktów wykonawczych ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Ten akt prawny zawiera w sobie przepisy, które regulują kwestie m.in. wymogów technicznych związanych z bezpieczeństwem eksploatacji stacji ładowania czy ich naprawami i modernizacjami.
– Właściciele stacji mają rok na ich zarejestrowanie. Chodzi przede wszystkim o zagwarantowanie odpowiedniego standardu, tak żeby pewne rzeczy, które są niebezpieczne dla ludzi wyeliminować z rynku. A druga sprawa, to dać wszystkim równe szanse na rynku, który w następnych latach bardzo gwałtownie się rozwinie. Moce stacji ładowania się zwiększają i kluczowe firmy z sektora automotive mówią dzisiaj, że 50 kW to zaczyna być już standard, a w tej chwili mówi się nawet o stacjach o mocach 350 kW – zauważa Andrzej Ziółkowski.
Przewodnik opracowany przez UDT ma być skierowany zarówno do operatorów ogólnodostępnych stacji ładowania, podmiotów eksploatujących inne stacje, jak i do potencjalnych inwestorów. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych opracowało infograficzny raport, który jest komplementarny względem przewodnika UDT. Oprócz informacji o bezpieczeństwie eksploatacji urządzeń, wymaganiach oraz badaniach technicznych zawiera także gotowe do wykorzystania wzory odpowiednich formularzy. Dzięki tym opracowaniom procedura, przez którą musi przejść odbierana stacja, ma być bardziej przystępna, choć zdaniem urzędników i tak nie jest ona skomplikowana. Stacje z odbiorem technicznym przez Urząd najprawdopodobniej zostaną w odpowiedni sposób oznaczone.
– Wystarczy jedna wizyta po przeanalizowaniu dokumentacji i dokonaniu pewnych pomiarów. Następnie będzie wydana decyzja dopuszczająca do eksploatacji. Urząd Dozoru Technicznego nie będzie wykonywał żadnych badań okresowych. W przypadku awarii trzeba taką sprawę zgłosić, a następnie doprowadzić stację do standardu wyjściowego – wskazuje prezes UDT.
Choć wymogi dotyczące stacji ładowania pojazdów elektrycznych zostały już uregulowane, to w Polsce wciąż za mało jest takich miejsc. Z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych wynika, że do końca 2020 roku powinniśmy mieć do dyspozycji 6 tys. ogólnodostępnych punktów. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, pod koniec sierpnia było ich ponad 1 600 w ponad 800 stacjach. Aby można było osiągnąć założenia wynikające z ustawy, 800 stacji powinno działać do końca 2020 roku tylko w Warszawie. Dziś jest ich tam jednak zaledwie 200.
Czytaj także
- 2025-01-21: Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
- 2024-12-27: Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
- 2024-12-04: Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-04: Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Handel
Ministerstwo Finansów chce objąć akcyzą wkłady do e-papierosów. Eksperci prognozują upadek polskich producentów i wzrost szarej strefy
Projekt nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym przewiduje objęcie podatkiem akcyzowym nowych kategorii wyrobów, w tym wielorazowych papierosów elektronicznych czy podgrzewaczy tytoniu. W tym pierwszym przypadku ustawodawca chce opodatkować nie tylko samo urządzenie, ale także POD, czyli wkład do niego. Organizacje przedsiębiorców i plantatorów tytoniu ostrzegają, że to prowadziłoby do sytuacji, w której jeden produkt byłby opodatkowany dwu-, a nawet trzykrotnie, z negatywnymi skutkami dla obrotu gospodarczego w Polsce.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.