Mówi: | Arkadiusz Matysiak |
Firma: | Centrym Telematyki Transportu Instytutu Transportu Samochodowego |
Samochody z autopilotem wkrótce pojawią się na drogach. Badania w zakresie ich kontrolowania przez człowieka prowadzą Polacy
W ciągu kilku najbliższych lat na drogach mogą się pojawić pierwsze samochody z autopilotem. Samochody półautonomiczne będą wymagały nadzoru przez człowieka. Badaniem nad momentem, w którym kierowca oddaje lub przejmuje kontrolę nad takim pojazdem, zajmują się Polacy. W Instytucie Transportu Samochodowego prowadzony jest projekt badawczy aDrive, w ramach którego badane jest oddziaływanie systemów automatyzujących jazdę na kierowcę.
– Badamy, w jaki sposób systemy automatyzujące jazdę oddziałują na kierowcę. Jest to bardzo ważny aspekt związany z tym, że coraz więcej tego rodzaju systemów się pojawia na drogach. W różnego rodzaju samochodach dostępne są m.in. aktywne tempomaty, asystent pasa ruchu, różnego rodzaju systemy typu AEB, czyli aktywne hamowanie w korku czy bardziej zaawansowane na drogach szybkiego ruchu – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Arkadiusz Matysiak z Centrum Telematyki Transportu Instytutu Transportu Samochodowego.
Ludzie mają trudności z nadzorowaniem systemów, które rzadko zawodzą. Ludzki mózg poszukuje stymulacji, a jeśli jej nie otrzyma, znajdzie zastępstwo. Im bardziej system, który kierowca będzie musiał nadzorować, będzie niezawodny, tym mniejsze skupienie uwagi kierowcy. Badania prowadzone przez prof. Mary Cummings z Duke University dowodzą, że osoby prowadzące półautonomiczne pojazdy podejmują katastrofalne decyzje, a poleganie na człowieku, który miałby podjąć działanie w czasie krótszym niż kilkanaście sekund, doprowadzi do większej liczby wypadków.
– Było kilka przykładów, w których kierowcy niezbyt przykładali się do utrzymywania uwagi na drodze i kilka spektakularnych przypadków, które kończyły się powszechnymi w odbiorze dochodzeniami na amerykańskich i europejskich drogach. Celem naszego projektu jest zbadanie tzw. transferu kontroli, czyli momentu, w którym kierowca będzie musiał tę kontrolę oddawać albo z powrotem przejmować od pojazdu, kiedy pojazd wykryje, że sytuacja drogowa jest zbyt skomplikowana na to, żeby samemu poradzić sobie na drodze – tłumaczy Arkadiusz Matysiak.
Przyszłość z autonomicznymi samochodami na drogach jest jednak nieunikniona. Początkowo rynek zostanie zdominowany przez pojazdy półautonomiczne, potrafiące samodzielnie jeździć tylko w dobrych warunkach po dobrze oznakowanych drogach. Wraz z rozwojem technologicznym coraz większą część rynku będą zdobywały prawdziwie autonomiczne pojazdy.
Analitycy Boston Consulting Group przewidują, że do 2035 roku roczna sprzedaż w pełni autonomicznych pojazdów sięgnie 12 mln, a pojazdów półautonomicznych – 18 mln egzemplarzy. Zdaniem analityków Research and Markets średnioroczna wartość rynku samochodów autonomicznych będzie rosła o 39,6 proc., by w 2027 roku wynieść 126,8 mld dolarów.
– Autonomizacja transportu drogowego będzie niosła za sobą bardzo poważne skutki nie tylko jeśli chodzi o sam transport. Ona będzie oddziaływała na bardzo wiele obszarów zarówno gospodarki, jak i życia społecznego. W grę wejdzie zmiana myślenia o ubezpieczeniach, trzeba będzie pomyśleć o tym, kto będzie odpowiedzialny za wypadek, w momencie kiedy nie będziemy mieli kierowcy, a będziemy mieli operatora samochodu bądź nawet kogoś, kto porusza się tym samochodem, ale nie jest odpowiedzialny za to, w jaki sposób ten pojazd jedzie po drodze – zauważa ekspert.
W niektórych krajach trwają już prace nad objęciem ramami prawnymi autonomicznych samochodów. Prawodawcy muszą rozwiązać kwestie ubezpieczeń oraz odpowiedzialności za wykroczenia i wypadki. Wyzwaniem jest kwestia odpowiedzialności właściciela samochodu za wypadek spowodowany przez pojazd z nieaktualną wersją oprogramowania czy kwestia szybkości instalowania aktualizacji oprogramowania w samochodzie. Konieczne jest też określenie warunków, jakie muszą spełniać pojazdy, by zostać dopuszczone do ruchu.
– Zmiana będzie polegała na przejściu od modelu własnościowego, który w tym momencie jest powszechny, do modeli bardziej przypominających car sharing, samochody autonomiczne będą na to pozwalały z tego względu, że indywidualnie użytkowany samochód jest średnio użytkowany mniej więcej dwie godziny dziennie, natomiast samochód autonomiczny, który będzie mógł sam się poruszać, będzie mógł być cały czas w ruchu, w związku z tym będzie to mocno oddziaływało na zwiększenie mobilności wśród społeczeństwa, ale z prozaicznego punktu widzenia również na korki, które być może będą zniwelowane – twierdzi Arkadiusz Matysiak.
Czytaj także
- 2024-12-13: W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-21: Akcesja Ukrainy będzie dużym wyzwaniem dla unijnego rolnictwa. Obie strony czeka kilka lat przygotowań
- 2024-11-07: Ostatni moment na przygotowanie samochodu do zimy. Wśród zaleceń nie tylko wymiana opon, ale i sprawdzenie oświetlenia
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.