Newsy

Sztuczna inteligencja pozwoli zapobiegać przedwczesnym porodom. Opracowywana przez Polaków technologia uratuje wiele noworodków od niepełnosprawności, a nawet śmierci

2021-01-11  |  06:00

Nawet co dziesiąte dziecko rodzi się przedwcześnie, czyli przed 37. tygodniem ciąży. To jedna z głównych przyczyn zgonów noworodków i długotrwałej niepełnosprawności. Obecnie nawet 30 proc. przedwczesnych porodów nie udaje się zdiagnozować. Gdyby lekarze byli w stanie wykorzystać dane i sztuczną inteligencję do przewidywania, które kobiety w ciąży mogą być zagrożone, do wielu z tych przedwczesnych porodów można by się lepiej przygotować, a co za tym idzie, uratować wiele istnień. Polscy naukowcy pracują nad stworzeniem takich sieci neuronowych, które na podstawie zdjęć USG oceniają prawdopodobieństwo przedwczesnego porodu.

– Projekt dotyczący predykcji przedwczesnych porodów przy użyciu sztucznych sieci neuronowych, które wykorzystują ultrasonograficzne filmy, polega na wczesnej detekcji porodów, które z powodów naturalnych odbędą się zbyt wcześnie. Obecnie 2/3 porodów przedwczesnych, czyli takich przed 36. tygodniem ciąży, jest diagnozowanych, ale co trzeci nie jest. Prowadzi to do dużego ryzyka związanego z nieodpowiednią opieką w momencie przyjścia na świat – mówi agencji Newseria Innowacje dr hab. inż. Tomasz Trzciński, adiunkt na Wydziale Elektroniki i Technik Informacyjnych na Politechnice Warszawskiej.

Tylko w Polsce między 22. a 36. tygodniem ciąży co roku rodzi się ok. 20 tys. dzieci. Na świecie, według różnych statystyk, 6–10 proc. ciąż kończy się przedwczesnym porodem. Choć najtrudniejsza sytuacja panuje w Afryce i Azji, także w USA i krajach europejskich zbyt wczesny poród jest jedną z głównych przyczyn śmierci noworodków. Choć większość takich porodów można przewidzieć, zdiagnozowanie części z nich jest praktycznie niemożliwe. Grupą szczególnie trudną do określenia ryzyka przedwczesnego porodu stanowią matki, które są w ciąży po raz pierwszy.

Systemy prognozowania, oparte na sztucznej inteligencji i sieciach neuronowych, mogłyby znacznie zmniejszyć skalę zbyt wczesnych porodów. Nad takim systemem pracują polscy naukowcy w ramach projektu sfinansowanego ze środków Rady Naukowej Politechniki Warszawskiej.

– W ramach projektu chcemy opracować metody oparte na sieciach neuronowych konwolucyjnych,, które na bazie zdjęć i filmów USG wykonywanych standardowo w ramach diagnostyki prenatalnej są wykorzystywane do oceny prawdopodobieństwa przedwczesnego porodu i ewentualnego przygotowania matki wraz z dzieckiem do takiej sytuacji – tłumaczy dr hab. inż. Tomasz Trzciński.

Medycyna coraz częściej wykorzystuje sieci neuronowe i sztuczną inteligencję do diagnostyki i predykcji części chorób. Nowoczesne technologie pozwalają przewidzieć choroby nowotworowe, prawdopodobieństwo zaburzeń neurologicznych, a automatyczna interpretacja elektrokardiograficzna jest już stosowana do diagnozowania zawału mięśnia sercowego i opracowywania leków. Wszystko wskazuje na to, że sieci neuronowe mogą pomóc również w prowadzeniu ciąży. Gdyby lekarze byli w stanie wykorzystać dane i sztuczną inteligencję do przewidywania, które kobiety w ciąży mogą być zagrożone, do wielu z przedwczesnych porodów można by się lepiej przygotować.

– Mamy do dyspozycji zbiory danych pozwalające na zidentyfikowanie powiązań między markerami, czyli między takimi wskazówkami, które widoczne są na samych zdjęciach USG, a rezultatem ciąży, czyli tym, że została ona rzeczywiście przedwcześnie zakończona. W związku z tym jesteśmy w stanie wytrenować sieć neuronową, która biorąc na wejściu zestaw zdjęć, ocenia, jak duże jest prawdopodobieństwo, że ciąża zostanie przedwcześnie rozwiązana – przekonuje ekspert.

Techniki głębokiego uczenia się wymagają mniej inżynierii danych i zapewniają dokładniejsze przewidywanie podczas pracy z ich dużymi ilościami. Udowodniły to już badania prowadzone przy chorobach onkologicznych i kardiologicznych. Jeśli projekt polskich naukowców się powiedzie, to w 2021 roku mógłby powstać serwis dla lekarzy i przyszłych mam, który pozwoliłby określić ryzyko przedwczesnego porodu.

– Mamy zebrane już dane z różnych źródeł, wraz z odpowiednimi adnotacjami na temat uzyskanych rezultatów. Czekamy w części tych danych na powodzenie w samym donoszeniu ciąży, żeby uzyskać finalną informację, czy była ona przedwczesna. W planach mamy opublikowanie dotychczasowych rezultatów na przełomie wiosny i lata, a później przejdziemy do implementacji serwisu dla szerszej populacji – zapowiada dr hab. inż. Tomasz Trzciński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu

Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.

Prawo

Pediatrzy: Słodkie e-papierosy nie są przebadane. Państwo musi przejąć inicjatywę w sprawie kontroli ich jakości

Co trzeci uczeń pierwszą styczność z nikotyną miał w wieku 13 lat. Dla 70 proc. pierwszym w życiu wyrobem z nikotyną był e-papieros. Wśród uczniów używających obecnie nikotyny najwięcej, bo 80 proc., używa e-papierosów, najczęściej o słodkich smakach – wynika z badań CBOS. W dodatku z badań wynika, że zakaz sprzedaży takich produktów niepełnoletnim jest skutecznie omijany. Polskie Towarzystwo Pediatryczne, wspierane przez lekarzy innych specjalności, apeluje do premiera o wycofanie ze sprzedaży smakowych e-papierosów z nikotyną i bez niej. Zwłaszcza słodkie substancje smakowe dodawane do e-liquidów dla osiągnięcia atrakcyjnego smaku wciąż nie są wystarczająco przebadane  alarmują toksykolodzy.

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.