Newsy

Rewolucja w diagnostyce infekcji. Urządzenie polskiej firmy umożliwia samodzielne określenie rodzaju choroby w kilka minut

2018-08-02  |  06:00

Aktualizacja, 02.08.2018. godz. 14:10

W Polsce co roku nawet dwa miliony osób zapadają na grypę i infekcje grypopodobne. Co czwartej niepotrzebnie podaje się antybiotyk, bo choroba spowodowana jest wirusem, a nie bakteriami. Urządzenie opracowane przez polski start-up pozwala szybko i precyzyjnie określić, jakiego pochodzenia jest infekcja u danego pacjenta, a poprawne rozpoznanie przyczyn zakażenia pozwala na skuteczną terapię. Połączeniu prostego w obsłudze urządzenia z bezpłatną aplikacją na urządzenia mobilne może zrewolucjonizować diagnostykę także innych chorób.

– Obecnie, kiedy wystąpi infekcja górnych dróg oddechowych, lekarze nie przeprowadzają bardzo wyspecjalizowanych badań, tylko zwykle podają antybiotyk. W momencie kiedy wirus grypy jest przyczyną infekcji, podanie antybiotyku mija się z celem, tworzy się antybiotykoodporność. Dlatego zaplanowaliśmy wprowadzenie testu poczynając od grypy, ale nie tylko, bo w infekcjach górnych dróg oddechowych zdarzają się także tzw. koinfekcje, jednoczesna infekcja bakteriami, i wirusami – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Krzysztof Urbański, technolog z SensDX.

Polski start-up chce rozwiązać problem niedostatków w diagnostyce chorób. W Polsce na infekcje grypopodobne zapada co roku kilka mln osób (dane GIS). Szacuje się, że ok. 0,5 mln dostaje antybiotyk, choć jest on całkowicie zbędny, a może zaszkodzić – osłabia odporność, zwiększa podatność na inne choroby. Urządzenie SensDX pozwala na szybką i precyzyjną diagnostykę, gdy tylko pojawiają się pierwsze objawy infekcji. Badanie można wykonać samodzielnie przy użyciu elektronicznego czujnika.

– Taki test trwa kilka minut, polega na pobraniu wymazu z policzka, rozpuszczeniu go w specjalnym buforze, który przygotowuje ten test do dalszej diagnostyki, nakrapiamy na elektrodę próbkę, czekamy kilka minut i na telefonie komórkowym dostajemy wynik, że jest podejrzenie czy wysokie prawdopodobieństwo pojawienia się pewnego patogenu – tłumaczy Krzysztof Urbański.

Urządzenie wskazuje rodzaj infekcji, podaje też czy mamy do czynienia z grypą i jakiego typu – A, czy B. Co istotne, w większości chorób za zakażenie odpowiedzialny jest więcej niż jeden patogen. Poprawne rozpoznanie przyczyn infekcji pozwala na precyzyjną terapię, to zaś pozwala ograniczyć stosowanie antybiotyków, podawanych nie tylko przy podejrzeniu grypy, ale też np. anginy. Większość lekarzy diagnozuje anginę bakteryjną i leczy pacjenta za pomocą antybiotyków. Tymczasem tylko niewielki odsetek chorych przechodzi anginę bakteryjną, a nawet 70 proc. – wirusową.

– Jeżeli mamy tego typu test w domu, nie musimy udawać się do przychodni, nie zastąpi to pełnej diagnostyki lekarskiej, ale są to już jakieś informacje, które elektronicznie mogą być wysłane do lekarza, który podejmuje decyzję co z danym pacjentem robić. W skrócie chodzi o to, żeby przychodnie unikały pojawiania się dużej liczby chorych w czasie masowych infekcji, bo to przyczynia się do jeszcze większego powiększania ich zasięgu – przekonuje ekspert.

Na rynku pojawia się coraz więcej testów, które pozwalają rozpoznać przyczynę infekcji. Amerykańscy naukowcy opracowali np. zestaw diagnostyczny, gdzie po poświeceniu na pobraną od pacjenta próbkę latarką lub wskaźnikiem laserowym, wirus zaczyna emitować czerwone światło. Także lekarze dysponują testami, które w gabinecie pozwalają szybko rozpoznać infekcję.

– Testy, które my oferujemy różnią się tym, że są przede wszystkim skuteczniejsze, ale też są testami elektronicznymi, czyli informacje są dostarczane od razu w formie zdigitalizowanej. To otwiera całkiem nowe możliwości, np. pozwala wykrywać rozszerzanie się epidemii, to informacja dla lekarzy, centrów kryzysowych – twierdzi Krzysztof Urbański.

Prototyp urządzenia już jest gotowy, przechodzi właśnie certyfikację medyczną. Ma kosztować ok. 300 zł, wymienne wkłady od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Do sprzedaży może trafić już niedługo.

Według Transparency Market Research, rynek mHealth (mobile Health) ma być warty w 2025 r. blisko 112 mld dol. Średnioroczne tempo wzrostu prognozowane jest na ponad 44 proc.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Transport

Duże magazyny energii przyspieszą rozwój transportu niskoemisyjnego w Europie. Przyszłością może być wodór służący jako paliwo i nośnik energii

Zmiany w europejskim transporcie przyspieszają. Trendem jest elektromobilność, zwłaszcza w ramach logistyki „ostatniej mili”. Jednocześnie jednak udział samochodów w pełni elektrycznych w polskich firmach spadł z 18 do 12 proc., co wpisuje się w szerszy europejski trend spowolnienia elektromobilności. Główne bariery to ograniczona liczba publicznych stacji ładowania, wysoka cena pojazdów i brak dostępu do odpowiedniej infrastruktury. – Potrzebne są odpowiednio duże magazyny taniej energii. Przyszłością przede wszystkim jest wodór – ocenia Andrzej Gemra z Renault Group.

Infrastruktura

W Polsce w obiektach zabytkowych wciąż brakuje nowoczesnych rozwiązań przeciwpożarowych. Potrzebna jest większa elastyczność w stosowaniu przepisów

Pogodzenie interesów konserwatorów, projektantów, inwestorów, rzeczoznawców i służby ochrony pożarowej stanowi jedno z największych wyzwań w zakresie ochrony przeciwpożarowej obiektów konserwatorskich. Pożary zabytków takich jak m.in. katedra Notre-Dame w Paryżu przyczyniają się do wprowadzania nowatorskich rozwiązań technicznych w zakresie ochrony przeciwpożarowej. W Polsce obowiązuje już konieczność instalacji systemów detekcji. Inwestorzy często jednak rezygnują z realizacji projektów dotyczących obiektów zabytkowych z uwagi na zmieniające się i coraz bardziej restrykcyjne przepisy czy też względy ekonomiczne.

Polityka

Polska może się stać Doliną Krzemową Europy. Potrzeba jednak wsparcia finansowego start-upów i mocniejszej deregulacji

Polskie start-upy skoncentrowane są głównie na rozwoju nowoczesnych technologii informatycznych i cyfrowych. Wyraźny nacisk na oprogramowanie i aplikacje oraz big data i data science wskazuje na silne zainteresowanie narzędziami analitycznymi i rozwiązaniami wspierającymi transformację cyfrową w różnych branżach – wynika z raportu „Rynek start-upów w Polsce. Trendy technologiczne”, który został opracowany w 2024 roku w MRiT. Zdaniem europarlamentarzystów Polska ma szansę się stać Doliną Krzemową, jednak rozwój start-upów blokowany jest m.in. przez ograniczony dostęp do finansowania oraz niekorzystne i nadmierne regulacje.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.