Newsy

Polski start-up opracował innowacyjny system redukcji hałasu. Znajdzie zastosowanie m.in. w motoryzacji, lotnictwie czy sprzęcie AGD

2020-09-10  |  06:00

Szacuje się, że w Unii Europejskiej 20 proc. ludzi żyje na obszarach o niedopuszczalnym poziomie hałasu i wibracji. Na rynku pojawiają się rozwiązania, które mają tłumić hałas i minimalizować wibracje – stosuje je m.in. przemysł samochodowy czy kolej. Polski start-up technologiczny opracował rozwiązanie, które zapewnia znaczną redukcję hałasu i wibracji struktury materiału poprzez jego zmodyfikowaną architekturę. Sprawdzi się w takich branżach jak lotnictwo, motoryzacja czy RTV/AGD.

– Silencions zajmuje się projektowaniem pasywnych i aktywnych systemów do wygłuszania hałasu i tłumienia wibracji. Nasze rozwiązania pasywne są wyjątkowe pod tym względem, że z bardzo cienkich materiałów jesteśmy w stanie osiągnąć bardzo wysokie wyniki tłumienia hałasu i wibracji – mówi agencji Newseria Innowacje Paweł Modrzyński, współzałożyciel Silencions.

Wraz ze wzrostem urbanizacji rośnie problem hałasu i drgań. Już teraz szacuje się, że w Unii Europejskiej co piąta osoba jest narażona na hałas, który zagraża jej zdrowiu. To nie tylko dźwięki pochodzące z transportu, lecz także maszyn przemysłowych, klimatyzacji czy domowego sprzętu. Ciągłe narażenie na hałas może prowadzić do zaburzeń koncentracji, problemów ze snem, a także agresji. Na rynku są już dostępne wygłuszające słuchawki czy systemy wyciszające pomieszczenia, jednak nie likwidują one całego problemu.

Polski start-up Silencions opracował innowacyjną technologię, która tłumi dźwięki i wibracje poprzez zmianę struktury materiału.

– Projektujemy geometrię materiału. Jesteśmy więc niezależni od niego i znając problem dźwiękowy, który mamy rozwiązać, znając częstotliwość hałasu i środowisko, w którym mamy działać, jesteśmy w stanie odpowiednio dobrać geometrię i materiał – tłumaczy Paweł Modrzyński.

Silencions pracuje nad unikalnym rozwiązaniem, które pozwala o 60 proc. redukować hałas i wibracje struktury materiału poprzez jego zmodyfikowaną, periodyczną architekturę. Umożliwi tym samym tłumienie wibracji i hałasu w takich branżach jak lotnictwo, motoryzacja, ciężki sprzęt budowlany oraz RTV/AGD. System nie wymaga energii, nie zwiększa masy sprzętu, a co więcej – z hałasu może nawet produkować energię.

– Zastosowań  rozwiązań akustycznych i wibracyjnych jest bardzo dużo, a nasza technologia pozwala myśleć o aplikacjach w wielu miejscach. Realizujemy już pilotażowe wdrożenie dla firmy IKEA, gdzie wygłuszamy kilka maszyn do obróbki drewna. Współpracujemy z branżą automotive, gdzie wygłuszamy silniki w łodziach motorowych – wymienia współzałożyciel Silencions.

Docelowo nowa technologia mogłaby znaleźć zastosowanie w większości domowych sprzętów i być po prostu częścią wyposażenia np. lodówek czy odkurzaczy. Zwłaszcza że koszt innowacyjnej technologii jest zbliżony do innych rozwiązań obecnych na rynku.

– Koszt jest porównywalny do obecnych na rynku rozwiązań akustycznych. To są koszty na poziomie od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za metr kwadratowy, w zależności od materiału i zastosowania – wskazuje Paweł Modrzyński.

Obecnie start-up skupia się na pilotażowych wdrożeniach.

– To nie jest jeszcze technologia dostępna komercyjnie. W dalszym ciągu dopracowujemy technologię, ale jest już ono na takim etapie, że mamy pierwsze wdrożenia jako piloty – zaznacza współzałożyciel Silencions.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Transport

Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

Farmacja

Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.