Newsy

Polacy stworzyli system chroniący wózki sklepowe przed kradzieżą. Sprawdzi się również przy rehabilitacji czy opiece nad osobami po udarach

2021-02-23  |  06:00

Z danych brytyjskiego The Food Marketing Institute wynika, że rocznie ginie ok. 2 mln wózków z wielkopowierzchniowych sklepów spożywczych. Równie często znikają też wózki z marketów budowlanych. Dla sklepów to ogromne straty, bo jeden wózek to koszt nieraz nawet 1 tys. zł. Polski start-up opracował system, który pozwala lokalizować wózki i alarmuje o nietypowych zachowaniach. Rozwiązanie jest oparte na technologii Bluetooth Low Energy, a sygnał z lokalizatorów jest odbierany zarówno przez stacje bazowe, jak i sieć telefonów wyposażonych w odpowiednie aplikacje. System sprawdza się też m.in. w kontroli rehabilitacji osób po udarach czy monitorowaniu czasu pracy.

– System notiLocate powstał na potrzebę klienta, któremu ginęły wózki sklepowe. Składa się z czterech elementów: to mały lokalizator zintegrowany z wózkiem, który działa w technologii Bluetooth, terminal odbiorczy, których większa liczba tworzy sieć pozwalającą wykrywać małe lokalizatory schowane w wózkach, cały system przetwarzania danych, który znajduje się w chmurze, oraz portal, który pozwala monitorować ruch w czasie rzeczywistym oraz przekazywać klientowi alerty związane z dziwnym, nietypowym zachowaniem wózków – wymienia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Grzegorz Popek, Business Development Manager w Notinote.

Do monitorowania przedmiotów najczęściej stosuje się technologie Ultra WideBand, Bluetooth czy bezprzewodowe sieci lokalne (WLAN). W przypadku komunikacji radiowej UWB krótki impuls umożliwia filtrowanie odbitego sygnału i pomaga przezwyciężyć zniekształcenia wielościeżkowe. System WLAN może ponownie wykorzystać istniejącą infrastrukturę sieciową obiektu i służyć do obliczania położenia obiektu również na podstawie siły sygnału. Bluetooth z kolei zazwyczaj sprawdza się we wnętrzach.

Polski start-up opracował zupełnie nowy system lokalizowania i monitorowania przedmiotów.

– Pracujemy zgodnie z technologią Bluetooth Low Energy 4.0. To technologia, która jest doskonale znana użytkownikom telefonów komórkowych, operujemy na tym samym sygnale radiowym. Te małe lokalizatory są wyposażone w dużą baterię, która pozwala działać przez pięć lat, wysyłają sygnał dzięki technologii Bluetooth, terminal odbiorczy go odbiera, my w chmurze wykonujemy serię obliczeń po to, żeby wyznaczyć pozycję wózka i pokazać go na mapie. Jednocześnie lokalizator ma dodatkowe czujniki, które pozwalają nam wykrywać takie nietypowe zachowania związane z próbą kradzieży – tłumaczy Grzegorz Popek.

Co istotne, sygnał z lokalizatorów odbierają nie tylko dedykowane stacje bazowe, lecz także sieć telefonów wyposażonych w aplikacje współpracujące z systemem. Z danych start-upu wynika, że obecnie takich telefonów w Polsce są blisko 2 mln. System pozwala zlokalizować więc przedmioty, które np. znalazły się w innym mieście czy nawet kraju. Powstał na potrzeby sklepu wielkoformatowego, któremu ginęło nawet 30-40 proc. floty wózków. Straty z tego tytułu sięgają kilkuset tysięcy złotych.

– Dostarczyliśmy klientowi system, który pozwala monitorować na bieżąco flotę wózków, czyli liczyć je codziennie. Codziennie widzimy, że w tym danym sklepie jest np. 1,5 tys. wózków i to pozwala po jego zamknięciu je zabezpieczyć, schować na noc, żeby nie były łatwym łupem dla złodziei. Operacyjnie raportujemy też dziwne zachowania wózków – opuszczenie strefy bezpiecznej, czyli parkingu sklepu, podniesienie, przewrócenie wózka, czyli próba kradzieży, i takie informacje przekazujemy w postaci alertów do ochrony – wskazuje ekspert.

Rozwiązanie notiLocate może mieć jednak znacznie więcej zastosowań. System pomaga już np. w domach opieki z osobami po udarach, które przechodzą rehabilitację. Każdy z pacjentów ma zapisany program rekonwalescencji, a opaski noszone przez nich na ręku pozwalają monitorować ich lokalizację. Gdy odbiega od lokalizacji zapisanej w grafiku, pracownicy medyczni dostają taką informację.

System sprawdza się również w monitorowaniu czasu pracy, działa bezstykowo i nie wymaga stania w kolejkach, co jest istotne zwłaszcza w czasie pandemii.

– Problemem z tradycyjnymi systemami opartymi na karcie zbliżeniowej jest to, że np. osoby ustawiają się w kolejce, nie trzymają dystansu społecznego. Jesteśmy w stanie na naszym systemie zbudować takie rozwiązanie, w którym każdy pracownik ma np. opaskę albo lokalizator w formie breloku i wchodząc na teren firmy, jest dyskretnie rozpoznawany, na ekranie pojawia się tylko jego numer, nie musi czekać w kolejce. Tak samo wygląda opuszczenie firmy – tłumaczy Grzegorz Popek. – Zastosowań jest mnóstwo, wszędzie tam, gdzie istnieje potrzeba wyznaczania pozycji osób albo przedmiotów.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Transport

Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

Farmacja

Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.