Mówi: | Karina Diłanian-Pinkowicz |
Funkcja: | kierownik ds. współpracy z darczyńcami |
Firma: | Polska Akcja Humanitarna |
Organizacje pomocy humanitarnej coraz częściej wykorzystują nowe technologie. Drony, płatności za pomocą telefonów czy przetwarzanie w chmurze stają się standardem
W swojej pracy organizacje niosące pomoc humanitarną mocno opierają się na nowych technologiach. Do niesienia pomocy wykorzystywane są między innymi drony. Polska Akcja Humanitarna korzysta natomiast z bezpiecznych baz danych, kart ID, a także systemów elektronicznych płatności i różnego rodzaju aplikacji mobilnych. Dostęp do wszystkich narzędzi jest możliwy z każdego miejsca na świecie dzięki wykorzystaniu chmury.
– Nowe technologie wykorzystujemy przede wszystkim w obszarze logistyki, komunikacji i szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Dzisiaj nie jest niczym nowym wykorzystywanie dronów w niesieniu pomocy humanitarno-rozwojowej, np. UNICEF w Malawi transportuje dronami próbki krwi do swoich laboratoriów, dzięki czemu z kilkunastu do kilku dni skrócił się okres oczekiwania na wyniki badań krwi dzieci, które mają podejrzenie zakażenia wirusem HIV – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Karina Diłanian-Pinkowicz, kierownik ds. współpracy z darczyńcami Polskiej Akcji Humanitarnej.
Drony mogą również być wykorzystywane w obszarach klęsk żywiołowych. W 2013 roku podczas tajfunu na Filipinach, drony były wykorzystywane do mapowania szkód i przekazywania informacji w czasie rzeczywistym. Najnowsze zdobycze technologii mają również gwarantować pełną organizację danych oraz bezpieczeństwo. To szczególnie ważne przy różnego rodzaju akcjach pomocy humanitarnej, gdzie wartość pomocy pieniężnej i materialnej sięga milionów złotych. Coraz częściej pomoc niesiona jest również z wykorzystaniem nowych technologii.
– W Somalii przekazujemy ludziom pieniądze za pomocą telefonów komórkowych. To sposób dobrze funkcjonujący na tym rynku. W Sudanie Południowym korzystamy natomiast z systemów transferów pieniężnych. Taka pomoc jest postrzegana jako bardziej efektywna i chroniąca godność osób, do których docieramy – zaznacza przedstawicielka organizacji.
92 proc. organizacji pozarządowych ma stronę internetową, a 38 proc. z nich regularnie publikuje treści na swojej witrynie lub blogu – wynika z raportu „2018 Global NGO Technology Report”. O ile obecność w internecie można uznać wśród nich za powszechną, o tyle z tego samego raportu dowiadujemy się, że większość organizacji wykazuje pilną potrzebę modernizacji technologii informatycznej, by zwiększyć bezpieczeństwo danych. Wiele z nich zarządza danymi kontaktowymi i informacjami o transakcjach poprzez arkusze Excel i przestarzałe systemy CRM. Polska Akcja Humanitarna należy do najbardziej zaawansowanych technologicznie fundacji na świecie.
– Wykorzystujemy wszelkie aplikacje, które umożliwiają dotarcie do beneficjenta i uporządkowanie danych. Korzystamy na przykład z systemu COBO, który pozwala zbierać dane i analizować je w znacznie szybszym tempie. Wykorzystujemy ponadto aplikacje dashboardowe, porządkujące te dane. W samym procesie niesienia pomocy korzystamy z kart ID, które pomagają scentralizować bazę wszystkich potrzebujących na danym terenie – wymienia Karina Diłanian-Pinkowicz.
Dla organizacji, która ma rozproszoną na całym świecie bazę punktów pomocy, istotna jest synchronizacja danych i informacji. Polska Akcja Humanitarna rozwiązała ten problem poprzez przeniesienie swoich urządzeń do chmury.
– Dzięki temu mamy zdalny dostęp do wszystkich potrzebnych dokumentów i programów. To niezwykle ważne w działalności organizacji tak rozproszonej jak nasza, bo oprócz siedziby w Warszawie mamy dwa biura regionalne i pięć misji zagranicznych położonych w najmniej bezpiecznych regionach świata. Chmura gwarantuje nam bezpieczeństwo przesyłanych treści – zapewnia ekspertka PAH.
Polska Akcja Humanitarna działa w tej chwili na terenie Polski, Iraku, Sudanu Południowego, Somalii, Syrii oraz Ukrainy. W 2016 roku pomogła ponad milionowi osób na całym świecie.
Czytaj także
- 2025-08-04: UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna
- 2025-07-25: Nestlé w Polsce podsumowuje wpływ na krajową gospodarkę. Firma wygenerowała 0,6 proc. polskiego PKB [DEPESZA]
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-06-30: Rozszerzenie UE wśród priorytetów duńskiej prezydencji. Akcesja nowych państw może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa i gospodarki
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-08-01: Blockchain zmienia rynek pracy i edukacji. Poszukiwane są osoby posiadające wiedzę z różnych dziedzin
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
- 2025-07-01: Koniec polskiej prezydencji w Radzie UE. Doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków na obronność
- 2025-06-18: Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Konsument
Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa

Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.