Newsy

Ekologiczne oczyszczalnie rozwiążą problem braku kanalizacji na polskich wsiach. Ruszają pierwsze tego typu inwestycje

2020-10-21  |  06:00

Zaledwie nieco ponad 40 proc. gospodarstw domowych na polskich wsiach posiada przyłącze kanalizacyjne. W miejscowościach o niedużej liczebności, oddalonych od oczyszczalni komunalnej, problem dostępu do kanalizacji mogą rozwiązać oczyszczalnie pasywne, czyli hydrofitowe. W Polsce działa jak dotąd zaledwie kilka takich instalacji, tymczasem na Słowacji cieszą się one dużą popularnością już od kilku dekad.

– W miastach większość mieszkańców jest skanalizowanych. Inaczej sytuacja wygląda na obszarach wiejskich i tutaj widzimy największy obszar do wprowadzania innowacji, nowych rozwiązań. Jeżeli pomyślimy o rozproszonej zabudowie na obszarach wiejskich, to mamy olbrzymie wyzwanie z tym, żeby podłączyć domy czy miejscowości oddalone od siebie o kilkaset metrów lub kilka kilometrów. Wiąże się to z ogromnymi kosztami, jeżeli chodzi o budowę sieci kanalizacyjnej. I nie chodzi tylko o same nakłady inwestycyjne, ale też później utrzymanie przepompowni i utrzymanie całej tej sieci – mówi agencji Newseria Innowacje Łukasz Rodek, prezes spółki RDLS.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego do sieci kanalizacyjnej przyłączonych jest zaledwie 41,3 proc. gospodarstw z terenów wiejskich. Alternatywą dla szamb i przydomowych oczyszczalni ścieków mogą być w małych miejscowościach oczyszczalnie hydrofitowe.

– Ich działanie polega na tym, że mamy złoże, które składa się z różnych frakcji kamienia. Na tym złożu w naturalny sposób osadzają się mikroorganizmy, które oczyszczają wodę. W przeciwieństwie do oczyszczalni wykorzystujących osad czynny tutaj bakterie zasiedlają te złoża w naturalny sposób, tworząc biofilm, dzięki czemu są bardziej odporne na zmianę ilości ścieków i zmianę ich charakterystyki. Pozwala to na odprowadzenie wody nawet od 2 tys. mieszkańców i nie ma z tym większych problemów – tłumaczy Łukasz Rodek.

Spółka RDLS we współpracy z czeską firmą Dekonta zakończyły niedawno budowę jednej z największych tego typu instalacji w Europie. Oczyszczalnia ścieków w Białce w województwie lubelskim będzie mogła obsłużyć ok. 1,8 tys. mieszkańców. Z kolei pod koniec przyszłego roku zakończy się realizowana inwestycja w Udrzynku w województwie mazowieckim. W tym przypadku z oczyszczalni korzystać będzie 1750 mieszkańców.

– Tego typu oczyszczalnie powstają głównie na terenach wiejskich. Jest to związane z tym, że wymagają one większej ilości terenu – mniej więcej 5 metrów kwadratowych na mieszkańca. Dla miejscowości liczącej 1–2 tys. mieszkańców będzie potrzebny ponad hektar przestrzeni. Jeżeli zaczęlibyśmy sobie wyobrażać rozmiar takiej oczyszczalni nawet dla niezbyt dużego miasta, o populacji ok. 50 tys. mieszkańców, to już byłyby ogromne obszary. Rozwiązanie to najlepiej się sprawdza dla mniejszych miejscowości czy hoteli oddalonych od istniejącej sieci kanalizacyjnej – mówi prezes RDLS.

W Polsce tego typu oczyszczalnie są jeszcze mało popularne. Dużo większym uznaniem cieszą się np. na Słowacji. Działa tam kilkaset takich instalacji. Najstarsza, zlokalizowana w Břehovie, funkcjonuje nieprzerwanie od 20 lat. Najbardziej znana oczyszczalnia pasywna zlokalizowana jest na wyspie Ko Phi Phi w Tajlandii. Instalacja o kształcie motyla obsługuje całą wyspę, a zwłaszcza infrastrukturę hotelarską i biznesową.

– Oczyszczanie wód to obecnie jeden z najważniejszych aspektów szeroko rozumianej ochrony środowiska. I jest bardzo dużo różnych technologii. My skupiamy się na tych, które są proste, ekologiczne i nie wymagają użycia dużych ilości energii, a w ogóle nie wymagają chemikaliów. Tutaj więc doszukiwałbym się innowacyjności w takich rozwiązaniach – wskazuje ekspert.

Według danych GUS z roku na rok rośnie w Polsce produkcja ścieków. W 2019 roku jedna osoba średnio produkowała 56,7 m3 ścieków, podczas gdy w 2015 roku było to 55,2 m3.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Transport

Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

Farmacja

Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.