Newsy

Drony mogą być wykorzystywane do kontrolowania pogody. Testowane są już bezzałogowce wywołujące deszcz

2021-06-08  |  06:00
Mówi:prof. dr hab. inż. Cezary Galiński
Funkcja:kierownik Zakładu Samolotów i Śmigłowców
Firma:Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa, Politechnika Warszawska
  • MP4
  • Niedawno Zjednoczone Emiraty Arabskie zapowiedziały, że przy użyciu dronów będą wywołać deszcz. Bezzałogowce mają wlatywać w chmury i wyzwalać wyładowania elektryczne, które doprowadzą do opadów. Programy modyfikacji pogody prowadziły też USA, Rosja czy Australia. Jeszcze dalej poszły Chiny, które wdrażają program zmian pogody na żądanie – do  2025 roku chcą zwiększyć całkowitą powierzchnię swojego testowego obszaru modyfikacji pogody do 5,5 mln mil kw. – Drony to dobra metoda, żeby wywołać deszcz na żądanie, ale sterowanie pogodą jest możliwe tylko w ograniczonym zakresie – komentuje  prof. dr hab. inż. Cezary Galiński z Politechniki Warszawskiej.

    – Pomysł na sterowanie pogodą jest dosyć stary, już na przełomie lat 50. i 60. pojawiły się pierwsze pomysły w tym zakresie. I jedną z możliwych technologii, jaką wtedy próbowano wymyślić, to było właśnie wywoływanie deszczu. Od tego czasu trwają próby realizacji takich projektów, najczęściej to się odbywa albo przez rozpylanie jodku srebra wewnątrz chmur, gdzie panują odpowiednie warunki, albo jest to zamarznięty dwutlenek węgla, albo wyładowania elektryczne wywołane sztucznie za pomocą obiektu latającego – wymienia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. dr hab. inż. Cezary Galiński, kierownik Zakładu Samolotów i Śmigłowców z Wydziału Mechanicznego Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej.

    Zjednoczone Emiraty Arabskie zamierzają przetestować zaawansowany technologicznie sposób wywoływania większej ilości opadów. Drony mają wlatywać w chmury i wyzwalać wyładowania elektryczne, by w ten sposób doprowadzić do opadów. Jak tłumaczą naukowcy z Uniwersytetu w Reading, projekt ma na celu zmianę równowagi ładunku elektrycznego w kropelkach wody chmur. Drony będą „prowokować” je do zbijania się w większe cząsteczki i łączenia się w większe krople, które następnie spadną na ziemię. Już wiadomo, że naukowcy pracują nad większymi urządzeniami, które będą w stanie wlatywać w wyższe parte chmur.

    – Jak na razie wątpliwą kwestią jest to, czy ta technologia tak naprawdę się sprawdza. Z informacji, jakie posiadamy, wynika, że wywołanie deszczu z chmury jest możliwe pod warunkiem, że w chmurze jest odpowiednio dużo wody i panują odpowiednie warunki termodynamiczne, co oznacza, że z tej chmury i tak za chwilę spadnie deszcz. W związku z tym nie chodzi tutaj o wywołanie deszczu z dowolnej chmury, tylko o przyspieszenie opadu – tłumaczy ekspert z Politechniki Warszawskiej.

    Choć coraz więcej krajów inwestuje w technologie pozwalające na modyfikację pogody, nie można obecnie wywołać opadów na życzenie, w dowolnym miejscu. Nie da się też skierować chmur do miejsc, gdzie np. panuje susza. Dzięki technice można już jednak spowodować opad deszczu zamiast np. gradu. Podobne testy były prowadzone kilkadziesiąt lat temu również w Polsce.

    – Wydawało się, że dobrym pomysłem będzie obserwowanie nieba, wykrywanie takich chmur, które grożą gradem czy nawałnicą, i rozładowywanie ich w miejscach, gdzie nie ma np. upraw – wskazuje Cezary Galiński.

    Choć mimo najnowszych technologii nie można jeszcze zapanować nad pogodą, Chiny już ogłosiły wprowadzenie ogromnego systemu jej modyfikacji. Do 2025 roku zwiększą całkowitą powierzchnię swojego obszaru testowego modyfikacji pogody do 5,5 mln mil kw. Do wywołania deszczu stosują technikę „zasiewania chmur", która polega na rozpylaniu na niebie cząsteczek jodku srebra, o strukturze zbliżonej do lodu. W wyższych partiach atmosfery przyciągają do siebie kropelki wody, co przyspiesza tworzenie się chmur. Z takiej techniki korzystają m.in. Liban, Katar czy Arabia Saudyjska, Chiny jednak robią to na niespotykaną skalę.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Venture Cafe Warsaw

    Konsument

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Transport

    Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych

    Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.