Newsy

Zaprojektowane w Polsce ultralekkie koła hybrydowe poprawią zasięg aut elektrycznych i osiągi samochodów premium

2019-02-06  |  06:00

Technologia hybrydowa w produkcji felg może rozwiązać przypadłości, którymi obarczone były koła w całości kompozytowe, a jednocześnie pozwoli znacząco obniżyć masę w porównaniu do tych produkowanych ze stopów. Lekkie koła są niezbędne do wydłużenia zasięgu aut elektrycznych, a także poprawy osiągów auta. Zaprojektowane w Polsce ultralekkie felgi składają się zarówno z materiałów kompozytowych, jak i z aluminium, dzięki czemu są lekkie i sztywne, a dodatkowo posiadają znacznie mniej elementów, co pozwoli na zautomatyzowanie procesu ich produkcji.

– Fibratech pracuje nad ultralekką felgą samochodową. Próbujemy zrewolucjonizować rynek, który od 60 lat nie widział znaczącej redukcji masy. Chcemy zredukować masę felgi samochodowej o 15 proc., zwiększając jej sztywność. Chcemy też, żeby nasz produkt konkurował cenowo z kutymi felgami aluminiowymi – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Michał Smentoch, prezes zarządu Fibratech.

Felga Fibratech ma konstrukcję hybrydową. Składa się z części kompozytowej i z niewielkiej części aluminiowej, ważącej niecałe pół kilograma. Część kompozytowa składa się z dwóch elementów - włókna węglowego oraz żywicy. Obecnie w najnowszych autach pojawiają się felgi wykonane w całości z włókien węglowych. Rozwiązanie pozwala obniżyć wagę felgi z 6 – 13 kg w przypadku felgi aluminiowej, do nawet 3,5 kg. Oparte na włóknach węglowych felgi będzie można znaleźć np. w Fordzie Mustangu Shelby GT500, którego debiut jest zapowiadany na 2020 rok. Koła z włókna węglowego montuje w swoich modelach też Porsche.

Felgi wykonane z tego materiału lepiej tłumią energię, dzięki czemu samochód jest cichszy. Lżejsza ich konstrukcja przyczynia się ponadto do poprawy zachowania auta na zakrętach, a także lepszego przyspieszania i hamowania. Składają się jednak z wielu elementów. Polska firma zamierza nie tylko obniżyć wagę felg i zwiększyć ich sztywność, ale również zmniejszyć liczbę elementów, z których się składają. To pozwoli z kolei zautomatyzować proces ich wytwarzania.

– Felgi kompozytowe, które były tworzone do tej pory przez konkurencyjne spółki, składają się z bardzo dużej ilości elementów, co wiąże się z dużym nakładem pracy ludzkiej. Nasza koncepcja opiera się na redukcji ilości tych elementów. Zakładamy, że będzie ich poniżej 10, co pozwoli zautomatyzować cały proces i w konsekwencji zredukować cenę – tłumaczy Michał Smentoch.

Elektromobilność może być dużą szansą na zaistnienie technologii hybrydowej w produkcji felg, ponieważ twórcy i właściciele samochodów elektrycznych dążą do maksymalnego ograniczenia masy pojazdu w celu poprawienia osiągów, ale również wydłużenia zasięgu. Zamontowanie kompletu lekkich kół w samochodzie elektrycznym może pozwolić na wydłużenie dystansu do przejechania na jednym ładowaniu nawet o około 6 proc. W przypadku Tesli Model S z akumulatorem o większej pojemności oznaczałoby to korzyść w postaci dodatkowych niemal 30 kilometrów.

– Pierwsza grupa docelowa którą zidentyfikowaliśmy, to są auta elektryczne, czyli właściciele Tesli, natomiast docelowo wraz z rosnącą popularnością elektromobilności zakładamy, że grono naszych klientów będzie się poszerzać o kolejne firmy. To mogą być zarówno auta osobowe, jak i transportowe, autobusy, czy ciężarówki.  Widzimy też potencjał oczywiście w innych obszarach, takich jak lotnictwo, rowery, motocykle, natomiast teraz skupiamy się tylko na autach – mówi ekspert.

Polska firma prowadzi rozmowy na temat wdrożenia swojej technologii z gigantami motoryzacyjnymi, takimi jak BMW, Audi, Ford czy AMG Mercedes.

– Celujemy w grupę klientów, którzy kupują kute felgi aluminiowe, a zatem są to produkty oscylujące w cenach między 20-80 tys. złotych. Zakładamy, że nasz produkt znajdzie się w dolnej części tego przedziału cenowego. W segmencie OEM, czyli producentów aut, naszym celem jest zejść poniżej 700 euro za sztukę, co pozwoli nam konkurować z najlżejszymi felgami aluminiowymi, powstającymi w technologii kutego aluminium – twierdzi Michał Smentoch

Rynek aftermarket dla motoryzacji, zgodnie z przewidywaniami GlobeNewswire, ma osiągnąć wartość 1,4 bln dol do 2024 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Ochrona środowiska

Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne

Marzec 2024 roku był 10. miesiącem z rzędu, który pobił rekord temperatur w historii globalnych pomiarów dla danego miesiąca roku – wskazują dane Copernicus Climate Change Service (C3S). Średnia temperatura wyniosła 14,14 st. C, czyli o 0,73 st. C więcej niż średnia dla marca z lat 1991–2020. Marzec był też o 1,68 st. cieplejszy niż w okresie przedindustrialnym, do którego odnoszą się globalne cele zawarte w porozumieniu paryskim. Kolejny miesiąc z rekordem ciepła oznacza nasilone zjawiska klimatyczne, również te ekstremalne. 2023 rok był w Europie okresem rekordów w tym zakresie, m.in. największych pożarów, powodzi czy fal upałów – wynika z raportu C3S i Światowej Organizacji Meteorologicznej.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.