Mówi: | Iwo Szapar |
Firma: | Remote-how |
Za kilka lat pracownicy w nowo powstałych firmach będą mogli pracować całkowicie zdalnie
Już za kilka lat każda nowo tworzona firma może działać zdalnie. Już teraz nowe technologie umożliwiają pracę z dowolnego miejsca na świecie. Dzięki nowym aplikacjom zespół może być cały czas w kontakcie, a wideorozmowy umożliwiają interakcje. Narzędzia do project managementu pozwalają jasno wyznaczać zadania i kontrolować ich wykonanie. Pracodawcy w Polsce niechętnie jednak patrzą na pracę zdalną, ta zaś może przynieść wiele korzyści biznesowych – nie tylko ograniczyć koszty, lecz także zwiększyć efektywność i zadowolenie pracowników.
– W pracy zdalnej kluczem do sukcesu jest komunikacja, narzędzia typu Slack, Skype, Google Hangouts, aby zespół zawsze był ze sobą w kontakcie. Kolejny aspekt to narzędzia do project managementu takie jak Asana, dzięki którym manager może w bardzo jasny i klarowny sposób wyznaczać konkretne zadania przy projektach, przypisywać, wiedzieć, kiedy te zadania będą dowiezione, mieć wszystko w jednym miejscu – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Iwo Szapar z Remote-how.
Z najnowszego badania Grupy IWG wynika, że na świecie już 62 proc. pracowników korzysta z telepracy, a ok. 70 proc. specjalistów czy właścicieli firm pracuje zdalnie przynajmniej raz w tygodniu. Jest to możliwe tylko dzięki udogodnieniom, jakie dają nowe technologie. Szybki dostęp do internetu wystarczy, by móc połączyć się z biurem z każdego miejsca na świecie, a specjalne aplikacje umożliwiają sprawne przypisywanie zadań czy kontrolę ich wykonania. W pracy przydatne są też media społecznościowe, zwłaszcza te, które umożliwiają grupowe połączenia czy wideorozmowy.
– Rozmowy wideo to jest bardzo istotny element komunikacji. Przez znaczną poprawę szybkości internetu w ciągu ostatnich lat, coraz popularniejszą formą komunikowania się są wideorozmowy. To daje pracownikom możliwości lepszej interakcji, jak pokazują badania 70 proc. to mowa ciała – mówi Iwo Szapar.
Badanie firmy Virgin Media Business wskazuje, że zdaniem większości pracodawców za kilka lat już 60 proc. pracowników mogą stanowić będą osoby pracujące poza biurem. Z kolei Softchoice podaje, że w Ameryce Północnej już 85 proc. pracowników wymaga dostępu do takich technologii, które umożliwiają wykonywanie pracy z dowolnie wybranego miejsca, a zdecydowana większość bez wahania zmieniłaby pracę na taką, która na to pozwala.
– Kilka lat temu pojawili się cyfrowi nomadzi, osoby, które mogą być w dowolnym miejscu na świecie i pracować z tego miejsca. To osoby, które napędza pasja podróżowania, doświadczania i towarzyszy im praca z każdego miejsca na świecie. Każdy może zostać digital nomadem, potrzebuje komputera, internetu, pasji i chęci zmiany życia – przekonuje ekspert Remote-how.
Badanie „Rynek pracy zdalnej a oczekiwania pracowników” firmy Kantar TNS przy współpracy z Remote-how wskazuje, że tylko co trzeci Polak (32 proc.) ma możliwość pracy zdalnej. Choć 76 proc. deklaruje, że chętnie pracowałoby poza biurem, to pracodawcy niechętnie patrzą jednak na pracę zdalną. Hays Poland podaje, że 55 proc. firm umożliwia pracę zdalną, jednak tylko wybranej grupie osób, tylko 14 proc. zachęca do takiego modelu wszystkich pracowników. Jak jednak przekonuje Szapar – od pracy zdalnej nie ma ucieczki.
– Jesteśmy de facto dopiero na początku, na palcach jednej ręki możemy policzyć duże firmy, które są całkowicie zdalne, są to firmy zazwyczaj ze Stanów. Badania na rynku w USA pokazują, że freelancerów jest coraz więcej, w tym roku będzie to już prawie 40 proc., więc zdecydowanie dynamiczny rozwój jest po stronie pracownika, a pracodawca musi się dostosowywać, również od strony technologicznej i procesów. W futurystycznej wizji za 5–10 lat możemy sobie wyobrazić, że każda tworzona nowa firma, tak jak teraz działa dużo start-upów, będzie całkowicie zdalna – ocenia ekspert.
Czytaj także
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-11-22: Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
- 2024-11-22: Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-11-04: Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Polityka
Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
Komisja Europejska w nowym składzie, pod wodzą Ursuli von der Leyen, właśnie rozpoczyna swoją kadencję. Zgodnie z zapowiedziami ma się skupić na ożywieniu stojącej w miejscu gospodarki UE, zwiększeniu konkurencyjności, odblokowaniu inwestycji i zniwelowaniu luki innowacyjnej dzielącej ją od Stanów Zjednoczonych i Chin. Dużym wyzwaniem będzie także zmniejszenie uciążliwej biurokracji, również w dostępie do europejskich funduszy.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.