Newsy

Polska firma stworzyła testy medyczne oparte o biosensory. Pozwolą one zdiagnozować bez kontaktu z lekarzem obecność wirusów i bakterii i nowotworów

2017-05-17  |  06:25
Mówi:Dawid Nidzworski
Funkcja:pomysłodawca i współzałożyciel firmy
Firma:SensDX
  • MP4
  • SensDX opracowuje i wdraża testy oparte o biosensory, które w kilka minut pomogą zdiagnozować choroby górnych dróg oddechowych albo dróg rodnych. To innowacyjne rozwiązanie nie tylko usprawni działanie służby zdrowia, lecz także pozwoli zaoszczędzić czas pacjenta i oszczędzi chorej osobie konieczności wychodzenia z domu. Pierwsze testy pojawią się na rynku już w 2018 roku. 

    Postawienie odpowiedniej diagnozy w możliwie najkrótszym czasie to klucz do skutecznej terapii i szybkiego wyleczenia pacjenta. Właśnie dlatego start-up SensDX pracuje nad rozwiązaniami diagnostycznymi, które będą czułe, szybkie, proste w użyciu, w przystępnej cenie i przed wszystkim szeroko dostępne tak, aby każdy miał możliwość przebadania się w zaciszu własnego domu.

    Firma SensDX zajmuje się opracowywaniem i wdrażaniem nowych testów w  oparciu o biosensory, czyli urządzenia, które wykorzystują zarówno biologiczne elementy, jak i części elektroniczne, służące do odczytywania wyników – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje dr Dawid Nidzworski, pomysłodawca i współzałożyciel firmy, po czym dodaje – Tego typu rozwiązanie produkujemy w tym momencie już w naszej firmie – jest to płytka, która jest obudowywana elementami biologicznymi, przeciwciałami, które wykrywają konkretne antygeny w celu wykrycia np. wirusa grypy lub bakterii.

    Firma SensDX pracuje nad rozwiązaniami, które wykryją nie tylko choroby dróg oddechowych, lecz także dróg rodnych. Ta sama platforma ma wykryć również m.in. markery nowotworowe.

    Testy górnych dróg oddechowych, dróg rodnych czy testy onkologiczne, różnią się w zależności od tego, co chcemy wykryć. Wszystkie testy charakteryzuje ta sama podstawa, to znaczy urządzenie, które będzie takie samo dla wszystkich opracowywanych testów. Dzięki temu mamy uniwersalną platformę do różnych testów – komentuje Dawid Nidzworski.

    Twórcy zaznaczają, że testy będą przygotowywane w dwóch wariantach: dla indywidualnego pacjenta oraz do stosowania w gabinetach lekarskich, szpitalach, przychodniach, laboratoriach, a nawet aptekach. Wszystkie informacje o stanie zdrowia pacjenta będzie można odczytać za pomocą aplikacji mobilnej.

    Zastosowanie nowoczesnych miniaturowych technologii pozwala na opracowanie testów, które każdy przeciętny polski domownik będzie mógł zrobić u siebie. Chcemy nie tyle ograniczyć dostęp do lekarza, co usprawnić proces leczenia, proces diagnostyki tak, aby przeciętny Kowalski mógł bez problemu zdiagnozować się w domu, wysłać wynik do lekarza i w przypadku lekkich infekcji czy małych problemów otrzymać poradę natychmiast przez internet – wyjaśnia Dawid Nidzworski.

    Współzałożyciel firmy SensDX podkreśla, że rozwiązanie zostało docenione przez Komisję Europejską, Narodowe Centrum Badań, Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych, jak i dużego zewnętrznego inwestora. To wsparcie finansowe pozwoliło na sfinansowanie badań i rozwoju firmy.

    Finansujemy badania z kilku źródeł, jesteśmy laureatami czterech różnych projektów, grantów badawczych, rozmawiamy i kończymy rozmowy z inwestorem branżowym oraz finansujemy badania ze środków własnych – wylicza Dawid Nidzworski.

    Pierwszym testem, który firma zamierza wprowadzić na rynek jest, Flu SensDX. Sensor potwierdzi obecność wirusa grypy w wymazach z gardła pacjenta.

    Pierwsze testy pojawią się w połowie przyszłego roku. Na początku wprowadzimy Flu SensDX, który pozwoli wykryć wirusa grupy w wymazie górnych dróg oddechowych. To rozwiązanie będzie naszym pierwszym flagowym produktem, ale już w tym momencie pracujemy nad kolejnym rozwiązaniami, które mamy nadzieję, w kolejnych latach będą sukcesywnie przez nas wprowadzane – prognozuje Dawid Nidzworski.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Transport

    37,5 proc. środków z Planu Społeczno-Klimatycznego trafi na walkę z ubóstwem transportowym. Organizacje branżowe apelują o zmianę priorytetowych projektów [DEPESZA]

    Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej z końcem czerwca zakończyło konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego, który otwiera drogę do pozyskania 65 mld zł (11,4 mld euro) z unijnego Społecznego Funduszu Klimatycznego. Polska będzie jego największym beneficjentem, a 37,5 proc. budżetu zostanie przeznaczone na bezpośrednie wsparcie osób narażonych na ubóstwo transportowe. Organizacje branżowe oceniają jednak, że walka z tym zjawiskiem może się okazać nieskuteczna. W toku konsultacji zgłosiły swoje zastrzeżenia co do priorytetów w wydatkach i sposobu wsparcia inwestycji w transport rowerowy.

    Konsument

    Proces deregulacji nie dotyczy branży tytoniowej. Jest propozycja kolejnej ustawy w ciągu kilku miesięcy

    Najpierw wprowadzenie podatku akcyzowego na saszetki nikotynowe, potem propozycja przepisów, które zmierzają do wycofania tych produktów z rynku – przedstawiciele środowisk biznesowych podkreślają, że przygotowywane przez resort zdrowia przepisy wprowadzają chaos legislacyjny w branży tytoniowej. To tym bardziej dziwi przedsiębiorców, że stoi w opozycji do prowadzonego przez rząd procesu deregulacji w gospodarce. W dodatku może mieć negatywne skutki dla budżetu państwa i doprowadzić do skokowego wzrostu szarej strefy.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.