Newsy

Nowa, polska platforma ze sztuczną inteligencją może wykrywać nowotwory już na wczesnym etapie. W przyszłości może znacznie skrócić kolejki do lekarzy specjalistów

2019-10-11  |  06:00

Diagnozowanie na bardzo wczesnym etapie nowotworów kości czy choroby Gauchera stanie się łatwiejsze dzięki platformie wykorzystującej pracę algorytmów sztucznej inteligencji do przetwarzania danych bioinformatycznych. Sztuczna inteligencja już dziś ułatwia pracę lekarzy dzięki rozwiązaniom analizującym również zdigitalizowane wyniki badań obrazowych. Dzięki temu zwiększają się szanse pacjentów na całkowite wyleczenie, a systemy opieki zdrowotnej mogą skutecznie walczyć z problemem kolejek do specjalistów.

– Skupiamy się na rozwiązaniach bioinformatycznych z zakresu nowych technologii wspomagania decyzji lekarskich w oparciu o dane, które są wprowadzane do systemów informatycznych szpitali. Chodzi o to, by automatycznie wysyłać powiadomienia, przypomnienia, sugestie prowadzącemu lekarzowi, tak żeby umożliwić jak największą czułość wychwytywania określonych przypadków, w tym wczesnego wykrywania nowotworów i przez to poprawę jakości leczenia chorych – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje prof. dr hab. n. med. Grzegorz Basak ze startupu Saventic Health.

Sztuczna inteligencja może być, zdaniem onkologów, szansą na ogromną poprawę procesu diagnozowania chorób nowotworowych. Amerykańska firma Proscia opracowała oprogramowanie Concentriq, wykorzystujące głębokie uczenie oparte na pracy sieci splotów neuronowych do analizowania zdigitalizowanych wyników badań, również obrazowych. Moduł DermAI sprawdza i klasyfikuje biopsje raka skóry przed lub po przeglądzie patologa w oparciu o 300 modeli diagnozowania. Pozwala to znacznie zmniejszyć ryzyko postawienia błędnej diagnozy.

– Nowotwór rozwija się często wiele lat, czasami krócej. Natomiast bardzo często ludzie są chorzy i chodzą po lekarzach, od specjalisty do specjalisty, zanim nowotwór zostanie ostatecznie odkryty. Systemy oparte na sztucznej inteligencji będą w stanie wychwycić ten nowotwór na wczesnych stadiach, wtedy, kiedy widoczne są tylko niewielkie odchylenia w morfologii krwi, wychwytywalne właśnie przez sztuczną inteligencję, niekoniecznie oczami lekarza, często będącymi jeszcze oficjalnie w granicach normy, ale już ulegające zmianie w czasie – tłumaczy prof. Grzegorz Basak.

Stworzona przez Saventic Health platforma SARAH jest rozwiązaniem, które bazuje na ogromnym zasobie danych historycznych, które gromadziły polskie szpitale. Po opracowaniu ich przez sztuczną inteligencję udało się stworzyć algorytmy zdolne do wykrywania już na wczesnym etapie nowotworów i chorób, które są bardzo trudne do zdiagnozowania, takie jak choroba Gauchera czy rak kości. Taki postęp w automatyzacji procesu diagnozowania nowotworów nie oznacza jednak ograniczenia kompetencji lekarzy.

– Sztuczna inteligencja będzie systemem tylko wspierającym pracę lekarza, ale nie zastępującym lekarza. To lekarz podejmuje decyzję w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie. Może uzyskiwać jedynie sugestie, podpowiedzi, które pozwolą mu zwiększyć swoją skuteczność. Lekarz ma prawo być zmęczony, może mieć za dużo pacjentów, zbyt mało czasu na pacjenta, a jeżeli system podpowie mu pewne rozwiązania w danej sytuacji, może zwiększyć swoją skuteczność i bezpieczeństwo swojego działania – wskazuje ekspert.

Wykorzystanie algorytmów sztucznej inteligencji w diagnostyce medycznej może być też szansą na uzdrowienie służby zdrowia. Dzięki platformom wspieranym przez sztuczną inteligencję pacjenci nie będą zmuszeni do odbywania wizyt u wielu różnych specjalistów, tylko zostaną skierowani do tego, który potwierdzi lub wykluczy wstępną diagnozę. To może wpłynąć na znaczną redukcję liczby wizyt odbywanych przez jednego pacjenta, a w rezultacie – skrócić kolejki do specjalistów. To również szansa na szybsze wdrożenie odpowiedniego modelu leczenia.

– Nasze rozwiązania mogą także dostarczyć możliwości celowanej terapii, szytej niejako na miarę pacjenta na podstawie indywidualnych cech chorego, jego choroby i proponowanego leczenia – dodaje prof. Grzegorz Basak.

Obecnie rozwiązanie proponowane przez polski spin off Uniwersytetu Warszawskiego jest testowane w sieci prywatnych przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Celem firmy jest wdrożenie go do szpitalnych systemów informatycznych, by mogły one dostarczać dane niezbędne do udoskonalenia systemu.

Według analityków z MarketsandMarkets rynek rozwiązań bioinformatycznych będzie w 2023 roku wyceniany na 13,5 mld dol. Dla porównania, w 2018 roku wycena opiewała na kwotę około 7 mld dol.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.