Newsy

Inteligentny pasek do zegarka pozwoli prowadzić rozmowę przez dotyk palca do skroni. Branża elektroniki do noszenia rozwija się w błyskawicznym tempie

2018-09-19  |  06:00

Na rynek trafia coraz więcej elektronicznych urządzeń do noszenia. Inteligentne są już nie tylko zegarki czy opaski. Wyposażona w czujniki odzież może mierzyć naszą aktywność, a łączące się z aplikacją mobilną buty zmierzą liczbę wykonanych kroków i pozwolą ustawić odpowiednią temperaturę wkładki. Coraz popularniejsza w konsumenckiej elektronice jest także technologia przewodzenia kostnego, pozwalająca na przesyłanie dźwięku za pomocą wibracji. Okulary przeciwsłoneczne Voxos przekazują dźwięk bezpośrednio do mózgu przez kości policzkowe z pominięciem uszu. Z kolei inteligentny pasek do zegarka SGNL pozwala na prowadzenie rozmów poprzez dotknięcie palcem skroni.

– Inteligentny pasek umożliwia odbieranie połączeń jednym palcem. Urządzenie komunikuje się z telefonem za pomocą technologii Bluetooth. W przypadku połączenia przychodzącego, wbudowany w pasek przekaźnik zacznie wibrować, a wibracja dotrze aż do koniuszka palca. Gdy przyłożymy palec do ucha, będziemy mogli słyszeć dźwięk – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Heeyoung Kim z Innomdle Lab.

Pasek SGNL wykorzystuje technologię przewodnictwa kostnego do przekazywania dźwięku. Emitowane przez niego wibracje są przekazywane na koniuszki palców. Po przyłożeniu ich do skroni, drgania przekazywane są bezpośrednio do ucha środkowego, które przetwarza je na impulsy elektryczne interpretowane przez mózg jako fala dźwiękowa. Tak powstaje dźwięk, który usłyszy wyłącznie posiadacz opaski SGNL. Urządzenie wyposażono również w zintegrowany, czuły mikrofon umożliwiający prowadzenie rozmów bez wyjmowania telefonu z kieszeni.

– Tego rodzaju komunikacja zrewolucjonizuje sposób, w jaki będziemy odbierać telefony. Już nie będzie trzeba szukać w kieszeni zestawu słuchawkowego ani martwić się, że go zgubimy. Dzięki naszym urządzeniom wystarczy jeden ruch palca – przekonuje Heeyoung Kim.

Branża elektronicznych urządzeń do noszenia, tzw. wearables, rośnie w błyskawicznym tempie. Na rynku pojawia się także coraz więcej urządzeń wykorzystujących wibracje do przekazywania dźwięku.

Amerykański Departament Obrony wydał 10 mln dol. na przeprowadzenie testów Molar Mic, bezprzewodowego głośnika Bluetooth montowanego w jamie ustnej. Sprzęt ten przytwierdzany jest do górnej szczęki, wprowadzając w wibracje zęby, które przekazują drgania przez czaszkę do mózgu. Urządzenie, podobnie jak SGNL, jest niemal niewidoczne, komunikuje się ze światem zewnętrznym za pośrednictwem opaski zawieszanej u szyi. Gadżet od Sonitus Technologies opracowano z myślą o zawodowych żołnierzach, pracownikach służby medycznej czy strażakach.

Urządzenia wearables mogą pełnić także rolę mobilnych sprzętów medycznych. Najnowszy zegarek Apple Watch ma pierwszy na świecie elektrokardiograf zintegrowany z kopertą. Czujnik ma z 98-procentową skutecznością wykrywać migotanie komór serca. Innowacyjna opaska Garmin Vivosmart ma z kolei miniaturową wersję pulsoksymetru – urządzenia do nieinwazyjnego pomiaru saturacji krwi. Opaska monitoruje także jakość oraz fazy snu, aby wybudzić użytkownika w najlepszym możliwym momencie .

Rosnącą popularnością cieszą się także inteligentne paski. Firma Montblanc w swoim inteligentnym pasku zmieściła moduł płatności zbliżeniowych, niewielki, zintegrowany wyświetlacz oraz mechanizm wibracyjny informujący o połączeniach przychodzących. Producenci paska SGNL stworzyli także inteligentny pasek do zegarków analogowych.

– Cała inteligentna technologia schowana jest w sprzączce i z zewnątrz nie widać, że mamy do czynienia z inteligentnym paskiem. Jest on kompatybilny ze zwykłymi zegarkami. Gdy pobierzemy aplikację, uzyskamy dostęp do kolorowych ikon, krokomierza i podstawowych opcji, a gdy dostaniemy SMS lub połączenie przychodzące, dioda LED zacznie migać – tłumaczy ekspertka.

Analitycy Prescient & Strategic Intelligence szacują, że w 2017 roku wartość rynku inteligentnych zegarków wyniosła 10 mld dol. Według prognoz do 2023 roku branża będzie rozwijała się w tempie blisko 23 proc.

Do pobrania

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.