Mówi: | Mirosław Maj |
Funkcja: | prezes Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń |
Rośnie liczba ataków wymierzonych w instytucje państwa i sektory kluczowe dla bezpieczeństwa kraju. Powstająca w Polsce cyberarmia może je skutecznie powstrzymać
Specjaliści ABW oceniają, że tylko w 2018 roku zostało zgłoszonych ponad 31,8 tys. incydentów bezpieczeństwa komputerowego. Ponad 6 tys. z nich uznano za ataki na sieć teleinformatyczną. Odpowiedzią na wyzwania i zagrożenia związane z rozwojem nowych technologii mają być Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. Zapewnią bezpieczeństwo sieci, monitoring zagrożeń oraz cyberrozpoznanie, a w ciągu trzech lat powinny osiągnąć zdolność operacyjną. Pierwszy zespół obrony cyberprzestrzennej ma być powołany jeszcze w tym roku i będzie liczyć stu ekspertów.
– Wojska Obrony Cyberprzestrzeni będą tym nowym komponentem w całym zestawie naszych różnych oddziałów wojskowych, które mają funkcje obronne, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo państwa. Już w 2016 roku na szczycie NATO cyberprzestrzeń uznano jako kolejną domenę prowadzenia potencjalnych działań militarnych po wodzie, powietrzu czy lądzie. Dlatego istnieje potrzeba stworzenia wojsk właśnie dla tego obszaru działań – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Mirosław Maj, prezes Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.
Jednostki powołane do działania w cyberprzestrzeni powstają na całym świecie, m.in. w USA, gdzie działa w ramach nie tylko tamtejszego departamentu obrony, lecz także służb specjalnych, takich jak agencja wywiadowczych National Security Agency (NSA) czy Central Intelligence Agency (CIA). Cyberarmią dysponują też Rosja czy Niemcy. Teraz do grona tych państw dołączy także Polska. To konieczność, zwłaszcza że w 2018 roku według obliczeń ABW zgłoszono ok. 31,8 tys. incydentów bezpieczeństwa, przy czym 6 tys. rozpoznano jako atak na sieć teleinformatyczną.
Cyberarmia jest niezbędna do tego, aby zapewnić bezpieczeństwo państwa na każdej linii.
– Sami z siebie nie tworzymy oddziałów do działania przeciwko komuś, szykujemy się do obrony przeciwko każdemu, kto chciałby naruszyć nasz system bezpieczeństwa, choć znani są najbardziej prawdopodobni agresorzy, w tym oczywiście Federacja Rosyjska. Problemem może być atrybucja – możemy walczyć z kimś w cyberprzestrzeni, ale będzie nam trudno udowodnić, kogo naprawdę reprezentuje, a w szczególności, czy formalnie reprezentuje jakieś inne państwo – twierdzi Mirosław Maj.
Niedawno resort obrony narodowej w ramach programu CYBER.MIL.pl, którego celem jest zwiększenie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, przedstawił koncepcję budowy wojsk obrony cyberprzestrzeni oraz działania związane z rozwojem zdolności resortu obrony narodowej w zakresie cyberbezpieczeństwa. Jeszcze w tym roku ma zostać utworzony, na wzór amerykańskiej Gwardii Narodowej, komponent cyber w Wojskach Obrony Terytorialnej. Oferta będzie skierowana do tych osób, które chcą kontynuować karierę zawodową na rynku cywilnym, a jednocześnie służyć na rzecz bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni.
– W tej pracy trzeba mieć specjalne umiejętności informatyczne. Te można zdobyć na uczelniach wojskowych, ale nie jest żadną tajemnicą, że szczególne osiągnięcia w dziedzinie cyberbezpieczeństwa osiągane są w świecie cywilnym. Z pewnością więc przy tworzeniu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni będzie trzeba się otworzyć na ten sektor cywilny – ocenia ekspert.
Resort obrony narodowej wzbogaca ofertę edukacyjną. Przy Wojskowej Akademii Technicznej powstanie wojskowe informatyczne liceum ogólnokształcące, na WAT ruszą też podyplomowe studia typu MBA w zakresie cyberbezpieczeństwa.
– W działaniach w cyberprzestrzeni niewielka grupa osób jest w stanie wykonać pracę, której efekt w działaniach konwencjonalnych jest właściwie nie do osiągnięcia. W sieci przy potencjalnie proporcjonalnie niewielkich siłach możemy osiągnąć duży efekt. Dlatego jeżeli mówimy o liczebności wyrażonej w setkach specjalistów, to to już jest bardzo dużo – zaznacza prezes Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.
Pierwszy zespół obrony cyberprzestrzennej w strukturach wojsk obrony terytorialnej ma być powołany jeszcze w tym roku i będzie liczył stu ekspertów. Docelowo specjalistów ma być ok. tysiąca. W skali świata to niewiele. Dla porównania USA mają dziewięciotysięczną cyberarmię i roczne wydatki na poziomie 7 mld dol., Chiny na dwudziestotysięczne wojsko wydają 1,5 mld dol., a Wielka Brytania – na 2 tys. osób wydaje blisko 0,5 mld dol.
– Lepiej późno niż wcale. Sądzę, że szansa na to realna była co najmniej 1–1,5 roku temu, ale z drugiej strony, jeżeli rzeczywiście wszelkie założenia, które się ogłasza, będą wypełnione, w szczególności powstanie dobry plan, będzie zagwarantowany poważny budżet, to mamy szansę próbować nadgonić resztę – przekonuje Mirosław Maj.
Jak pokazują doświadczenia, nie tylko innych krajów, lecz także Polski, cyberarmia powinna powstać już kilka lat temu. Ataki na polskie instytucje rządowe i strategiczne sektory przemysłu można zaobserwować już od dłuższego czasu. Ostatnio głośno było o ataku z 2017 roku na KNF, do tej pory nie udało się jednoznacznie wskazać źródła ataku. Nie tak dawno zaś, ktoś podobno podszywał się pod polskich generałów i rozsiewał w sieci fake newsy. To stawia przed budowaną cyberarmią ogromne wyzwania, także w kontekście wielkości zespołu.
– To nie jest konieczne, żebyśmy szybko osiągnęli liczbę tysiąca żołnierzy. Znajdźmy 200–300 osób, które naprawdę będą dobrymi specjalistami. Powinni oni mieć przede wszystkim zdolności w zakresie umiejętności obrony. Natomiast trzeba pamiętać również o tym, że doktryna obronna nie pozbawia nas szansy do działań ofensywnych, oczywiście w celach obronnych, żeby powstrzymać atak przeciwnika, dlatego zdolności ofensywne w cyberprzestrzeni też powinny być wypracowywane w tej grupie – ocenia Mirosław Maj.
Nowo powołany pełnomocnik ds. Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni, płk Karol Molenda ma ogłosić plan prac w czerwcu tego roku. Planowany budżet MON na obronę w 2019 r. to blisko 45 mld zł. Budżet samego WOC nie został jeszcze określony, ale może wynieść nawet ok. 1,5 mld zł.
Czytaj także
- 2024-03-26: W anestezjologii dokonał się skokowy postęp. To dziś jedna z najbezpieczniejszych dziedzin medycyny
- 2024-03-11: A. Kwaśniewski: Polska jest jednym z ważniejszych krajów NATO. Kolejnym członkiem Sojuszu powinna zostać Ukraina
- 2024-03-12: Budowanie potencjału militarnego wśród największych wyzwań NATO, szczególnie w Europie. Zwiększenie nakładów na obronność może w tym pomóc
- 2024-03-12: Wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa danych przetwarzanych w różnych urzędach. NIK zapowiada kontrole we wszystkich jednostkach samorządu terytorialnego
- 2024-03-20: Coraz więcej samorządów chce zakładać spółdzielnie energetyczne. Na ten cel trafi 2 mld zł z funduszy europejskich
- 2024-03-11: Lokalne spółdzielnie energetyczne mogą być rozwiązaniem problemu ubóstwa energetycznego. Mają szansę poprawić także sytuację kobiet na rynku pracy
- 2024-03-08: Auta elektryczne nie są już wykorzystywane tylko jako typowe pojazdy miejskie. Kierowcy przemierzają nimi coraz więcej długich dystansów
- 2024-03-18: Dorota Szelągowska: Dwadzieścia lat temu sięgnęłam swojego dna. Miałam ataki paniki i przez kilka miesięcy nie wychodziłam z domu
- 2024-02-23: Coraz gorsza kondycja psychiczna polskich nastolatków. Szkoły potrzebują narzędzi, żeby reagować na depresję i kryzysowe sytuacje
- 2024-02-29: Związki domagają się zmian na kolei. Problemem jest rozdrobnienie rynku i nieefektywne zagospodarowanie czasu pracy maszynistów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.
Prawo
Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu
Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.
Polityka
Poparcie Europejczyków dla Ukrainy pozostaje silne. Bardziej kontrowersyjna jest kwestia jej wejścia do NATO
Silne poparcie dla Ukrainy w Europie sprawia, że politycy prezentujący odmienną wizję nie mają przestrzeni na próby wykorzystywania prorosyjskich postaw w kształtowaniu polityki zagranicznej. Badania naukowców z Uniwersytetu w Exeter przeprowadzone w kilkunastu europejskich krajach wskazują, że poparcie dla Ukrainy i polityki skupiającej się na pomocy zaatakowanemu krajowi jest szerokie, ale najsilniejsze w państwach mających doświadczenia z polityką Kremla w czasach Związku Radzieckiego. Najsilniejsza polaryzacja nastrojów w Europie jest zauważalna w kwestii ewentualnego przystąpienia Ukrainy do Paktu Północnoatlantyckiego.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.