Newsy

Sztuczna inteligencja napędza rozwój pojazdów. Hulajnogi same odnajdą miejsce ładowania, a samochody dopasują się do upodobań kierowcy

2020-11-26  |  06:00

Hulajnogi elektryczne dzięki sztucznej inteligencji nie tylko odnajdą miejsce parkowania, lecz także zoptymalizują proces ładowania baterii. Rozwiązania z zakresu SI coraz mocniej zmieniają też oblicze motoryzacji, zarówno w zakresie autonomii pojazdów, jak również ich dostosowywania się do preferencji użytkowników. Rynek sztucznej inteligencji w branży motoryzacyjnej w najbliższych latach zwiększy swoją wartość aż dwunastokrotnie.

– Sztuczna inteligencja coraz częściej gości na pokładzie mobilnych pojazdów. Niedawno firma Segway wprowadziła w hulajnodze pierwszy system zdalnego naprowadzania, tak aby mogła ona wrócić na swoje miejsce parkowania – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Marcin Strągowski, prezes MorAmp.

Elementy sztucznej inteligencji coraz chętniej są wykorzystywane w mikromobilnych pojazdach. Nad inteligentną hulajnogą pracuje m.in. firma MorAmp. Urządzenie będzie można połączyć z aplikacją mobilną, dzięki czemu łatwiej będzie przewidzieć zbliżającą się awarię. Firma dostarcza też inteligentne jednostki komunikacyjne, sterowniki silników i systemy zarządzania bateriami przeznaczone do pojazdów mikromobilnych. Urządzenia te umożliwiają zdalne zarządzanie pojazdami oraz wdrażanie w nich rozwiązań inteligentnych.

– Głównymi składnikami pojazdów elektromobilnych, zwłaszcza tych małych, jest na pewno sterownik silnika oraz sterownik baterii, który dba o nasze bezpieczeństwo przy jej ładowaniu. Coraz częściej na ich pokładzie znajdują się systemy, które dbają o aspekty zarządzania całym pojazdem, czyli finalnym user experience, komunikacją z telefonami komórkowymi, z serwerami typu cloud, które są głównie po to, żeby nam powiedzieć, kiedy dany pojazd może się zepsuć, a kiedy np. pewnego rodzaju akcje dotyczące jego serwisowania są potrzebne – wymienia Marcin Strągowski.

Sztuczna inteligencja pełni coraz większą rolę również w samochodach. Kluczowe znaczenie ma wprawdzie w procesie opracowywania i wdrażania pojazdów autonomicznych, jednak jej rola nie ogranicza się tylko do tego. Już dziś bardzo popularne są systemy poprawiające bezpieczeństwo podróży, jak np. asystent pasa ruchu czy inteligentny tempomat. Rośnie jednak też zainteresowanie wykorzystaniem SI do zwiększania komfortu podróży.

– Coraz częściej będziemy obserwować sztuczną inteligencję, która będzie dopasowywać pojazd do wymagań człowieka, czyli zarządzać całym humanocentryzmem produktu. Każdy z nas ma inne przyzwyczajenia chociażby co do samego stylu jazdy. W samochodach są to też rzeczy związane z klimatyzacją. Systemy sztucznej inteligencji będą wykonywały coraz większą liczbę funkcji, a nie tylko zarządzanie tym, gdzie pojazd powinien pojechać – przewiduje prezes MorAmp.

Hyundai Motor Group i NVIDIA zapowiedziały, że od 2022 roku wszystkie modele aut Hyundai, Kia i Genesis będą standardowo wyposażone w oparty na sztucznej inteligencji system multimedialny NVIDIA DRIVE. Ma się na niego składać system informacyjno-rozrywkowy (IVI) oraz system operacyjny połączonego samochodu (ccOS), który skomunikuje dużą ilość danych generowanych przez pojazd i jego sieć czujników z zewnętrznymi centrami danych. System będzie mógł być w nieograniczony sposób aktualizowany, dzięki czemu będzie dało się go rozbudowywać o nowe funkcje.

– Dodatkowe funkcje, jakie mogą płynąć z posiadania sztucznej inteligencji na pokładzie pojazdu, mogą również cechować się tym, że powinien on umieć też zadbać o samego siebie. Przede wszystkim chodzi tu oczywiście o kwestie zarządzania ładowaniem, dostosowaniem chociażby ładowania do cyklu życia użytkownika. Pojazd musi coraz bardziej brać pod uwagę to, jak my żyjemy, a nie na odwrót. To nie my powinniśmy się dostosowywać do produktu, ale produkt do nas – podkreśla Marcin Strągowski.

Według analityków z Global Market Insights rynek rozwiązań z zakresu sztucznej inteligencji w branży motoryzacyjnej osiągnie do 2026 roku wartość 12 mld dol. W 2019 roku jego wycena sięgała miliarda dolarów. Średnioroczne tempo wzrostu osiągnie 35 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Ochrona środowiska

Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne

Marzec 2024 roku był 10. miesiącem z rzędu, który pobił rekord temperatur w historii globalnych pomiarów dla danego miesiąca roku – wskazują dane Copernicus Climate Change Service (C3S). Średnia temperatura wyniosła 14,14 st. C, czyli o 0,73 st. C więcej niż średnia dla marca z lat 1991–2020. Marzec był też o 1,68 st. cieplejszy niż w okresie przedindustrialnym, do którego odnoszą się globalne cele zawarte w porozumieniu paryskim. Kolejny miesiąc z rekordem ciepła oznacza nasilone zjawiska klimatyczne, również te ekstremalne. 2023 rok był w Europie okresem rekordów w tym zakresie, m.in. największych pożarów, powodzi czy fal upałów – wynika z raportu C3S i Światowej Organizacji Meteorologicznej.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.