Mówi: | Karol Górnowicz |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Skriware |
Programowanie w szkole podstawowej nie spełnia oczekiwań ekspertów. Mimo to polscy uczniowie należą do najlepszych na świecie w programowaniu i robotyce
W zeszłym roku programowanie weszło do podstawy programowej nauczania w klasach I–III w szkole podstawowej. Eksperci zwracają uwagę, że nie są to zajęcia praktyczne, a jedynie przygotowujące do nauki programowania w późniejszych klasach. Tymczasem według ekspertów dzieci w wieku 7 lat są już gotowe do przyswajania konkretnych języków programowania. Powstaje coraz więcej prywatnych inicjatyw w zakresie programowania i robotyki, a polscy uczniowie odnoszą już w tej dziedzinie pierwsze sukcesy. Lubelska drużyna Spice Gears zdobyła wicemistrzostwo świata na olimpiadzie robotycznej w Stanach Zjednoczonych.
– Nauka poprzez programowanie i robotykę obejmuje cały proces tworzenia, czyli kreatywnego podejścia do rozwiązywania problemów, które następnie łączy się z naukami ścisłymi, np. programowaniem. Jak to działa w praktyce – mamy cały ekosystem, który pozwala na zaprojektowanie od podstaw własnego robota. Dziecko tworzy własną zabawkę, projektuje ją od podstaw, wymyśla własny design i personalizuje go. Na koniec programuje, bawiąc się przy tym i nabywając umiejętności, które są potrzebne na rynku pracy – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Karol Górnowicz, prezes zarządu Skriware.
Prywatne zajęcia z programowania dla najmłodszych to odpowiedź rynku na zbyt małe zaangażowanie szkół. W nowej podstawie programowej już w I klasie szkoły podstawowej zawarta jest nauka programowania i rozwiązywania problemów z wykorzystaniem komputera oraz innych urządzeń cyfrowych. Wśród zajęć Ministerstwo Edukacji Narodowej wymienia: układanie i programowanie algorytmów, organizowanie, wyszukiwanie i udostępnianie informacji, czy posługiwanie się aplikacjami komputerowymi. Wielu ekspertów zwraca jednak uwagę na to, że dzieci uczą się jedynie teorii, a nie konkretnych języków czy aplikacji, tymczasem dzieci w wieku 7 lat niejednokrotnie biegle posługują się już smartfonem czy tabletem.
– Słyszymy głosy krytyki dotyczące nowej podstawy programowej i pominięcia w niej praktycznej nauki kodowania. Mimo że nasza państwowa edukacja ma pewne braki w porównaniu do tej zachodniej, cieszymy się, że do placówek oświatowych docierają małymi krokami cyfrowe rozwiązania powodujące pozytywne zmiany w toku nauczania – komentuje Karol Górnowicz.
Nowe technologie zaczynają odgrywać w edukacji coraz większą rolę. Pod koniec lat 90. uczniowie szkół podstawowych poznawali tajniki programowania w programie Logo Komeniusz, w którym za pomocą komend i procedur można było narysować różnego rodzaju figury. Obecnie klasy I–III zdobywają programistyczną wiedzę poprzez kreatywną zabawę. Jednym z aktualnie wykorzystywanych rozwiązań jest gra Scottie Go – składająca się z papierowych klocków i aplikacji mobilnej.
Tego typu forma nauczania staje się coraz popularniejsza w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. W USA funkcjonuje ruch STEAM, który zyskuje popularność nawet w szkołach podstawowych. Jego głównym celem jest promowanie holistycznego podejścia do nauki, oswojenie dzieci z nowymi technologiami oraz pokazanie najmłodszym, że programowanie nie jest wyłącznie domeną dorosłych i można połączyć je z zabawą, co rozbudza ciekawość świata.
W niektórych europejskich krajach, takich jak Estonia, Finlandia czy Wielka Brytania, nauka programowania jest obowiązkowa. W Polsce powstaje coraz więcej prywatnych inicjatyw propagujących naukę programowania już od najmłodszych lat.
– Rodzice inwestują coraz więcej w edukację. Szkoły często nie nadążają z materiałem, żeby zaciekawić dziecko, nauczyć je właściwych, najbardziej potrzebnych na rynku pracy umiejętności. My, współpracując z kilkoma szkołami programowania, widzimy rosnące zapotrzebowanie, widzimy, że brakuje miejsc. Ustawiają się kolejki, podobnie jak do najlepszych prywatnych szkół czy przedszkoli – twierdzi ekspert.
Na polskim rynku także powstaje coraz więcej prywatnych inicjatyw. Rozwiązanie edukacyjne Skriware przeznaczone jest dla dzieci w wieku od 9 do 16 lat. Częścią platformy jest kreator 3D, w którym uczniowie mogą zaprojektować swojego robota. Kolejnym etapem jest jego zamówienie lub własnoręczne wydrukowanie za pomocą drukarki 3D, złożenie konstrukcji i rozpoczęcie nauki programowania. Istotne jest wyznaczenie dziecku celu, w tym przypadku jest to misja na Marsa.
– Mamy platformę i aplikację, które w prosty nawet dla 9-letnich dzieci sposób pokazują, jak wygląda logika programowania, a na koniec cały proces opisujemy w kontekście misji na Marsa, co jest narracyjnym scenariuszem. W ten sposób dziecko bawi się, programuje swojego przyjaciela, który udaje się w kosmos, a w praktyce uczy się projektowania 3D, programowania, mechaniki i elektroniki, wykorzystując przy tym dużo kreatywności w rozwiązywaniu problemów i współpracy grupowej – tłumaczy Karol Górnowicz.
Polscy uczniowie mają już pierwsze sukcesy w programowaniu. Drużyna Spice Gears składająca się z uczniów z powiatu kraśnickiego na Lubelszczyźnie zdobyła wicemistrzostwo świata na olimpiadzie robotycznej First Global Challenge w Stanach Zjednoczonych. Teraz ruszają na podbój Chin, gdzie w drugiej połowie marca wezmą udział w dwóch turniejach.
Czytaj także
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-10-10: Decyzja Niemiec o wprowadzeniu kontroli granicznej w ogniu krytyki. Polscy europosłowie mówią o kryzysie strefy Schengen
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń
- 2024-10-16: Qczaj: Byłem beznadziejnym uczniem, powtarzałem klasę w szkole średniej. Ale poradziłem sobie w życiu lepiej niż niejedna osoba z czerwonym paskiem
- 2024-10-11: Zmiany w modelu edukacji konieczne już od przedszkola. Kilkuletnie dzieci mogą przyswajać kompetencje przyszłości
- 2024-11-15: Polska z planem zmian w edukacji na następne 10 lat. Szkoły będą uczyć lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych
- 2024-10-25: Ruch robotów coraz bardziej podobny do człowieka i zwierząt. Sztuczne mięśnie mogą zmienić sposób ich projektowania
- 2024-10-01: Pozytywne doświadczenia w podróży mogą poprawić kondycję fizyczną i psychiczną. Naukowcy zbadali to za pomocą teorii fizyki
- 2024-09-27: Do 2050 roku lotnictwo ma być zeroemisyjne. Do osiągnięcia tego celu konieczna jest wymiana floty i przejście na ekologiczne paliwa
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Edukacja
Polska z planem zmian w edukacji na następne 10 lat. Szkoły będą uczyć lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych
Wdrożenie Polityki Cyfrowej Transformacji Edukacji to jeden z kamieni milowych KPO. Jej osią ma być Dekalog Cyfrowej Transformacji Edukacji – zebrany w 10 punktów zestaw kluczowych wyzwań, z jakimi system edukacji będzie się musiał zmierzyć, by wyposażyć uczniów w kompetencje, które już dziś stają się niezbędne, nie tylko na rynku pracy. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji. Wszystkie założenia wynikające z dokumentu mają być spełnione do 2035 roku.
Problemy społeczne
Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
Roczny cykl regularnej aktywności fizycznej w połączeniu z edukacją zdrowotną znacząco redukuje ryzyko zdrowotne i poprawia kondycję – wynika z programu badawczego Zdrowa OdWaga przeprowadzonego przez Medicover. U uczestników badania poprawiły się wskaźniki zdrowotne, spadła też absencja chorobowa w pracy. – Wyliczyliśmy metodą naukową, że dzięki 12-miesięcznemu programowi zdobyli oni dodatkowy rok życia w lepszym zdrowiu – ocenia dr n. med. Piotr Soszyński, koordynator medyczny programu badawczego Zdrowa OdWaga.
Infrastruktura
Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
Na niskiej orbicie okołoziemskiej jest 10 tysięcy sztucznych satelitów i ciągle ich przybywa. W każdej sekundzie przesyłają na ziemię wiele cennych danych, które są wykorzystywane w różnych dziedzinach – meteorologii, telekomunikacji, transporcie, zarządzeniu kryzysowym czy badaniach naukowych. Są one także cennym narzędziem w rękach leśników. Dane pochodzące z orbity są wykorzystywane m.in. w ochronie przeciwpożarowej lasów, ale też pomagają w identyfikowaniu obszarów narażonych na działanie złodziei drewna.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.