Mówi: | Grzegorz Kuliś |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Weegree |
Do 2022 r. rynek robotyki ma być wart 34 mld dolarów. Rynek robotów osobistych rośnie w tempie blisko 38 proc. rocznie
W ubiegłym roku na całym świecie sprzedano 294 tys. robotów przemysłowych, podczas gdy jeszcze trzy lata wcześniej było to 178 tys. Dynamika wzrostu jest znacząca nie tylko w przypadku robotów stosowanych w przemyśle, lecz także tych do użytku osobistego i domowego. W latach 2017–2022 dynamika wzrostu rynku robotów osobistych ma wynieść 37,8 proc. średniorocznie. W dobie coraz liczniejszej obecności robotów, coraz bardziej istotne staje się bezpieczeństwo.
International Federation of Robotics (IFR) prognozuje w swoim „World Robotics Report 2016”, że do roku 2019 do fabryk na całym świecie trafi ponad 1,4 mln robotów. To oznacza, że w fabrykach na całym świecie będzie pracowało około 2,6 mln robotów przemysłowych, czyli o milion więcej niż w dotychczas rekordowym 2015 roku.
– Roboty w pewnym sensie są już stanem obecnym, a na pewno są przyszłością, która jest nieunikniona. W tej chwili na świecie, w szczególności w krajach wysoko rozwiniętych, przeprowadza się masę pierwszych prób komercyjnych zastosowań w różnych dziedzinach i sferach naszego życia, więc z małą dozą ryzyka możemy stwierdzić, że jest to już stan obecny – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Grzegorz Kuliś z firmy Weegree.
Na czele trendu automatyzacji stoi Unia Europejska. To w UE znajduje się 14 z 22 krajów, w których zagęszczenie robotów jest wyższe od średniej. Warto tutaj zauważyć, że dotychczasowymi rekordzistami w UE w dziedzinie tempa instalowania nowych robotów były Czechy i Polska. W krajach tych w latach 2010–2015 skumulowany roczny wskaźnik wzrostu sprzedaży robotów wynosił, odpowiednio 40 i 26 proc. Jednak największych wzrostów IFR spodziewa się w Chinach. To tam ma trafić 40 proc. robotów, które zostaną sprzedane do 2019 roku.
Jak donosi IFR, najłatwiej spotkać robota w fabrykach w Korei Południowej, gdzie jest ich 531 na 10 tys. pracowników. Drugi pod względem zautomatyzowania jest Singapur (398 robotów na 10 tys. pracowników), a następnie Japonia (305 robotów). Dalej znajdziemy już Niemcy (301) i Szwecję (212).
– Od dekad roboty zajmują się produkcją, składaniem z elementów czy prefabrykatów np. w branży automotive, to dość znane migawki z różnych programów o przemyśle. Bardzo zaawansowanymi urządzeniami są tzw. manipulatory – obecnie rozwijamy bardzo ciekawy projekt wykorzystania manipulatora dwuramiennego. Mają one szereg zastosowań w produkcji i przemyśle. Są już powszechnie znane, lecz my bardziej koncentrujemy się na zastosowaniach, które są na dziś novum europejskim, a nawet światowym – mówi Grzegorz Kuliś.
70 proc. obecnie działających robotów pracuje w sektorach motoryzacyjnym, elektronicznym, metalurgicznym i maszynowym. Najsilniejsze wzrosty notują zaś przemysł elektroniczny (18 proc. wzrostu), metalurgiczny (16 proc.) i motoryzacyjny (10 proc.). Dynamicznie rośnie nie tylko robotów przemysłowych, lecz także osobistych. Według raportu „Global Personal Robots Market Size, Share, Development, Growth and Demand Forecast to 2022” firmy badawczej Research and Markets rynek robotów osobistych do 2022 ma być warty 34 mld dol. W ciągu najbliższych 5 lat tempo wzrostu ma wynieść 37,8 proc. średniorocznie.
– Na rynku robotów dzieje się bardzo dużo, są to zmiany o dużej dynamice. W tej chwili może jeszcze niezauważalne dla zwykłego użytkownika, ale w przyszłości będzie coraz więcej dziwnych i nietypowych dla nas dziś urządzeń człekokształtnych, androidów czy robotów humanoidalnych, które będziemy spotykać w różnych miejscach naszego codziennego życia – twierdzi ekspert.
Według raportu „Hacking Robots Before Skynet” firmy IOActive, specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie i testach penetracyjnych, znaleziono błędy w oprogramowaniu wielu robotów domowych, biznesowych i przemysłowych. Eksperci ostrzegają, że takie luki bezpieczeństwa pozwalają napastnikom na bardzo różne ataki. Od takich, których celem jest szpiegowanie użytkowników za pomocą wbudowanych w robota mikrofonów i kamer, poprzez kradzież danych osobowych przechowywanych przez roboty, aż po fizyczne zranienie ludzi i uszkodzenie mienia znajdujących się w zasięgu zaatakowanego robota. Specjaliści z IOActive zidentyfikowali 50 błędów w produktach sześciu czołowych producentów robotów.
– Oczywiście roboty są wyłącznie interfejsem, z którym się komunikujemy. Robot jest bardzo zaawansowaną maszyną, ale dalej komputerem, który połączony jest z internetem, w związku z czym jest absolutnie narażony na ataki hakerskie. Producenci dbają o to, aby były to bezpieczne rozwiązania dla użytkowników, ale kontekst bezpieczeństwa jest absolutnie istotny i tutaj należy zwracać na to szczególną uwagę. Zagrożeniem co do robotów użytkowych jest haker, który może się włamać i może nabroić w robocie – twierdzi przedstawiciel Weegree.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Problemy społeczne
Rośnie liczba cyberataków na infrastrukturę krytyczną. Skuteczna ochrona zależy nie tylko od nowych technologii, ale też odporności społecznej
W ciągu ostatnich dwóch lat doszło na świecie do ponad 800 cyberataków o wymiarze politycznym na infrastrukturę krytyczną – wylicza Europejskie Repozytorium Cyberincydentów. Ochrona tego typu infrastruktury staje się więc priorytetem. Rozwiązania, które będą to wspierać, muszą uwzględniać nowe technologie i wiedzę ekspercką, lecz również budowanie społeczeństwa odpornego na cyberzagrożenia.
Ochrona środowiska
Rośnie znaczenie zielonych certyfikatów w nieruchomościach. Przybywa ich również w mieszkaniówce
Trend certyfikowania budynków już od wielu lat jest obecny na rynku komercyjnym i dotyczy głównie biurowców i nieruchomości logistycznych. Teraz coraz mocniej wchodzi także do segmentu mieszkań. Liczba certyfikatów dla tego typu inwestycji rośnie, co ma związek z rosnącą świadomością ekologiczną mieszkańców oraz ich chęcią ograniczania kosztów eksploatacji mieszkań.
Zdrowie
Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem
Polacy z jednej strony wykazują już sporą świadomość problemu, jakim są choroby mózgu – jedna czwarta ma w swoim otoczeniu osoby dotknięte takim problemem. Z drugiej strony system nie odpowiada rosnącym potrzebom. Specjalistów jest zbyt mało, więc kolejki do neurologów czy psychiatrów się wydłużają. Alternatywą pozostaje korzystanie z wizyt komercyjnych, ale nie każdego na to stać. Towarzystwa naukowe i organizacje pozarządowe są zgodne co do tego, że potrzebne są nie tylko krajowe strategie, ale i europejski plan dla chorób mózgu.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.