Newsy

Branża filmowa i telewizyjna przechodzi na zdalną produkcję. Pomagają w tym nowe technologie i sztuczna inteligencja

2020-11-18  |  06:00

Restrykcje pandemiczne odcisnęły piętno na branży produkcji telewizyjnej. W związku z wymuszeniem ograniczenia kontaktów międzyludzkich konieczne stało się wdrożenie nowego modelu pracy. Z pomocą przyszły technologie zdalnej komunikacji umożliwiające zredukowanie liczby osób obsługujących plany filmowe, konferencje oraz widowiska sportowe. Zdalny model realizacji filmów oraz produkcji na żywo nie jest jednak chwilowym rozwiązaniem, ale przyszłością całego rynku telewizyjnego i może na dobre zmienić tę branżę.

Już podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa wiele stacji telewizyjnych zostało zmuszonych do wprowadzenia zmian w ramówkach. Ucierpiały zarówno programy nadawane na żywo, jak i te nagrywane w studiach telewizyjnych. Po kilku tygodniach od wybuchu pandemii przedstawicielom branży udało się wypracować zdalne metody pracy umożliwiające przywrócenie standardowej ramówki. 

– Dzięki remote production ekipa realizacyjna nie musi znajdować się na planie. Jest to nowy trend, który będzie zastępować tradycyjny sposób produkcji telewizyjnej, przede wszystkim ze względu na koszty. Dzięki centralizacji działań odpada dużo kosztów logistycznych. Z drugiej strony mamy sytuację pandemiczną, ograniczamy kontakty międzyludzkie. Jeśli ekipa nie przebywa na planie, to oczywiście jest łatwiej przeprowadzać tego typu realizacje – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Maciej Kowalski, członek zarządu BlackBurst.

Po technologię tego typu sięgnęli m.in. twórcy amerykańskiego programu „Idol”. Zespół Fremantle wyposażył wszystkich uczestników w iPhone’y, które wykorzystano w zastępstwie klasycznych kamer filmowych. Choć odcinki programu nie były nadawane na żywo, sam proces rejestracji obrazu przebiegał w trybie live to tape. Oznacza to, że użytkownicy nagrywali swoje występy za jednym podejściem, a następnie materiał filmowy był przetwarzany w procesie postprodukcji, aby przystosować go do telewizyjnej specyfiki.

Możliwości zdalnego modelu współpracy docenili także przedstawiciele sektora filmowego. Studio Universal w obliczu rosnących problemów z realizacją filmów w modelu tradycyjnym zleciło nakręcenie pięciu produkcji wykorzystujących technologię Screenlife. Format ten zakłada całkowitą rezygnację z pracy na planie i rejestrację ujęć za pośrednictwem komputerów, tabletów oraz smartfonów i wyświetlanie ich w formie nagrań na pulpicie. W ten sposób można realizować zarówno pełnometrażowe filmy fabularne, dokumentalne, jak i programy telewizyjne.

– To jest przyszłość telewizji. Produkcja jest bardzo droga, co wynika ze sprzętu i kosztów logistycznych, które trzeba ponosić. Zdalna produkcja pozwala na wykorzystywanie tylko części infrastruktury. Jest wiele wydarzeń, które powinny być transmitowane, a nie ma pieniędzy na to, żeby robić pełną produkcję w starym stylu. W związku z tym jestem pewien, że to jest przyszłość produkcji – przekonuje ekspert.

Największy potencjał zdalnego modelu realizacji transmisji tkwi w łatwej do automatyzacji branży sportowej. Firma Pixellot zaprojektowała inteligentnego operatora zdolnego do samoczynnej rejestracji wydarzeń sportowych. System składa się z kamer wizyjnych połączonych z komputerem, a całością zarządza sztuczna inteligencja. Algorytmy wyszkolone w procesie rozpoznawania obrazu mogą np. śledzić pozycję piłki na murawie i automatyczne kierować na nią obiektyw kamery. Obraz przechwycony w ten sposób może być następnie transmitowany na żywo za pośrednictwem internetu.

Polska firma BlackBurst również eksperymentuje z systemami inteligentnej transmisji, które sprawdziłyby się w transmitowaniu mniej popularnych rozgrywek sportowych. Zautomatyzowane kamery mogłyby mieć zastosowanie m.in. w drugiej lidze koszykówki czy piłki nożnej, które przyciągają przed ekrany kilkadziesiąt tysięcy widzów, ale ich produkcja przy wykorzystaniu metod tradycyjnej produkcji nie jest opłacalna.

– Są pewne prawa, np. do piłki nożnej, wymagające dużych nakładów. Ale istnieją też prawa do mniejszych sportów, na które nigdy nie będzie na tyle dużych budżetów, żeby produkować transmisje w tradycyjnym stylu. I tu wchodzi remote production. Instalujemy na hali kamerę wysokiej rozdzielczości z zaawansowanym algorytmem sztucznej inteligencji i ona jest w stanie przy bardzo niskich kosztach produkować sygnał bez udziału człowieka. Tradycyjna produkcja wysokobudżetowa pozostanie obsługiwana przez ludzi, natomiast te niskobudżetowe na przestrzeni najbliższych 10 lat będą robione zdalnie za pomocą sztucznej inteligencji – wskazuje Maciej Kowalski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski

– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.

Transport

Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.

Handel

Wysoka akcyza na e-papierosy to nokaut dla polskiej branży vapingowej. Eksperci ostrzegają przed upadłościami, ale i problemami z fiskusem

Sejm proceduje obecnie projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, który ma na celu objęcie tym podatkiem nowych kategorii wyrobów, w tym jedno- i wielorazowych e-papierosów. Nowe regulacje mają ograniczyć dostępność takich wyrobów wśród młodzieży, ale eksperci oceniają, że ich skutki mogą być odwrotne od zamierzonych. – Impakt uchwalonej w pośpiechu ustawy może być druzgocący dla przemysłu vapingowego, a jednocześnie nie przynieść jakichkolwiek korzyści związanych z ograniczeniem dostępności e-papierosów wśród małoletnich – mówi radca prawny Adam Borowski.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.