Mówi: | Marcin Cichy |
Funkcja: | prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej |
UKE przygotowuje certyfikowane narzędzie do pomiaru jakości łącza internetowego. Będzie podstawą do odstąpienia od umowy
Urząd Komunikacji Elektronicznej pracuje nad narzędziem, które pozwoli polskim klientom sprawdzić jakość oferowanego internetu, a w przypadku problemów dochodzić od operatora poprawy działania zagwarantowanych usług. W ostateczności pomiar będzie także podstawą do odstąpienia od umowy z operatorem. Polska zajmuje 34. miejsce na świecie pod względem prędkości stałego łącza. Nieznacznie utrzymuje się ona powyżej średniej światowej.
– Chcielibyśmy, aby każdy użytkownik mógł poprzez darmową aplikację zweryfikować, czy to, co jest zapisane w umowie z operatorem usług internetowych, jest zgodne z tym, co w rzeczywistości jest świadczone i czy umowa, którą podpisał, na pewno odzwierciedla stan faktyczny, czyli jaki jest transfer i w jaki sposób może korzystać z internetu – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Marcin Cichy, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
W pierwszej fazie udostępnione przez UKE narzędzie będzie dedykowane jedynie usługom stacjonarnym, jednak w przyszłości zostanie rozszerzone także na usługi mobilne. Za jego pośrednictwem klienci będą mogli sprawdzić, czy transfer danych, upload, download oraz opóźnienia pakietów spełniają ich oczekiwania. Jak podkreśla prezes Urzędu, to rozwiązanie nie będzie miało na celu tworzenia rankingu operatorów.
– Nie chcemy pozycjonować przedsiębiorców względem siebie i decydować, który jest lepszy czy gorszy. To będą jednostkowe pomiary, które będzie wykonywał klient. Jeżeli dojdzie do wniosku, że przez dłuższy czas powtarza się sytuacja, w której operator nie dostarcza tego, do czego się zobowiązał, klient będzie miał podstawę do tego, żeby dochodzić swoich roszczeń i odstąpić od umowy – stwierdza prezes UKE.
W ubiegłym roku trwały prace nad rozwojem merytorycznym projektu. Odbyły się m.in. konsultacje z przedsiębiorcami, operatorami i stroną społeczną. Teraz zostanie ogłoszony konkurs na wdrożenie certyfikowanego narzędzia.
– Chcielibyśmy je wdrożyć w połowie roku w formie testowej. Klienci będą mogli z tego skorzystać przez kilka miesięcy, my zbierzemy informacje o tym, jak to działa. Docelowo będziemy to realizować w cyklach dwuletnich, a więc co dwa lata będziemy ogłaszać konkurs na dostawcę takiego sprzętu – informuje Marcin Cichy.
Roczne zestawienia operatorów oferujących w Polsce dostęp do internetu wraz ze średnimi prędkościami przesyłania danych od lat publikują np. serwisy speedtest.pl czy rfbenchmark.pl. W 2017 roku jeden z rankingów został opracowany na podstawie ponad 30 mln pomiarów wykonanych przez użytkowników. W pierwszej trójce w przypadku łącz stałych znalazły się Inea, Toya i UPC, osiągając średnie wyniki pobierania odpowiednio: 67,94 Mb/s, 64,44 Mb/s i 58,03 Mb/s. Biorąc pod uwagę internet mobilny, w czołówce uplasowali się T-Mobile (18,28 Mb/s), Orange (17,37 Mb/s) i Plus (14,43 Mb/s).
Polska zajmuje obecnie 34. pozycję w rankingu prędkości internetu przygotowanym przez serwis speedtest.net. Średnia prędkość stałego łącza w Polsce to 42,33 Mb/s podczas pobierania treści. To wynik zbliżony do średniej globalnej, która wynosi obecnie 41,88 Mb/s w przypadku downloadu, ale czterokrotnie mniej w porównaniu do państw z czołówki rankingu – Singapuru (166,44 Mb/s) i Islandii (161,98 Mb/s).
Czytaj także
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
- 2024-09-09: Coraz więcej młodych ludzi chce zostać rzecznikiem patentowym. Trwa nabór na aplikację rzecznikowską
- 2024-07-30: Na budowę sieci światłowodowych w Polsce trafi z UE niespełna 7 mld zł. Inwestycje może jednak zahamować biurokracja
- 2024-07-01: Aleksandra Popławska: Tantiemy z internetu to są zarobki za naszą pracę i nam się należą. W Europie wszyscy powinniśmy działać na podobnych prawach
- 2024-06-04: Nowe systemy biletowe muszą lepiej chronić dane osobowe pasażerów. To cenny łup dla cyberprzestępców
- 2024-05-16: Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii
- 2024-05-16: Nadchodzi kumulacja inwestycji finansowanych ze środków UE. Wykonawcy muszą się przygotować na problemy z dostępnością kadr i zasobów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.