Newsy

Technologie do tworzenia fałszywych informacji są coraz bardziej zaawansowane. Hejt i trolling to jedne z największych zagrożeń dla demokratyzacji internetu

2018-08-14  |  06:10
Mówi:Sebastian Bykowski
Funkcja:wiceprezes zarządu, dyrektor generalny
Firma:PRESS-SERVICE Monitoring Mediów
  • MP4
  • Fałszywe informacje coraz częściej są tworzone już nie tylko przez szereg zatrudnionych w tym celu ludzi, a nawet proste boty internetowe, lecz także przez bardzo zaawansowane narzędzia. Najnowsze technologie pozwalają np. sfałszować przemówienie byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Walkę z fake newsami zapowiedziały największe firmy, ale na co dzień z wyzwaniem oddzielenia prawdziwych informacji od tych fałszywych zmagają się firmy monitorujące media.

    – Czasami trudno rozpoznać, czy komentarz pochodzi z fejkowego konta, czy z konta użytkownika, który jest bardzo mocno przeświadczony o słusznej prawdzie tylko jednej strony. Narzędzia służące do śledzenia historii, obserwacji i analizy profili mogą nam dostarczyć wiele informacji, które są w stanie w dużym stopniu przybliżyć nas do oceny, czy to jest konto fejkowe, czy to jest konto rzeczywiste jakiegoś oponenta danej dyskusji – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Sebastian Bykowski, wiceprezes zarządu i dyrektor generalny PRESS-SERVICE Monitoring Mediów.

    W dobie coraz powszechniejszych fake newsów, botów upubliczniających zmanipulowane informacje oraz trolli internetowych dotarcie do wiarygodnych i miarodajnych danych w internecie nie jest łatwe. Firmy profesjonalnie zajmujące się monitoringiem mediów, w tym także tych społecznościowych, dysponują nowoczesnymi narzędziami, dzięki którym są w stanie wychwytywać fałszywe konta i informacje. Chociaż zadaniem firm monitorujących media jest przede wszystkim znalezienie każdej możliwej informacji, jaka pojawia się w przestrzeni medialnej, coraz częściej klienci chcą wiedzieć, która informacja jest prawdziwa, a która może być fałszywa.

    – Analitycy dokonują selekcji i badania historii przekazów na poszczególnych kontach. To jest stosunkowo skomplikowany proces, ponieważ należy zbadać historię danego konta, liczbę doniesień, wpisów, jakie prowadzi w określonym czasie, czy one są skierowane wyłącznie do jakiejś grupy odbiorców, czy charakteryzują się jakąś jedną linią przekazu. Kiedy się okazuje, że dany serwis produkuje szczególnej jakości treść, np. bardzo negatywną treść i agresywne przekazy, alarmujemy na ten temat naszego klienta, wskazując mu, że są określone media bardzo aktywne albo na tle innych o wiele bardziej aktywne – mówi Sebastian Bykowski.

    Do fałszowania informacji coraz częściej wykorzystywana jest także sztuczna inteligencja. Istnieje już oprogramowanie, dzięki któremu można manipulować wystąpieniami publicznymi polityków. Po internecie krąży nagranie przemówienia Baracka Obamy, który wypowiada dokładnie te same słowa, będąc w różnym wieku – materiał zmontowano za pomocą specjalistycznego oprogramowania. To oznacza, że można już sfałszować publiczne wystąpienie każdego polityka.

    Przykładem wykorzystania zasady działania fałszywych informacji na szeroką skalę jest afera Facebooka z początku 2018 roku. Firmie Cambidge Analytica udało się pozyskać dane przeszło 50 mln użytkowników Facebooka, które wykorzystała do stworzenia spersonalizowanych reklam zachęcających do podejmowania konkretnych decyzji wyborczych. Dzięki temu prawdopodobnie udało się wpłynąć na wyniki głosowania dotyczącego brexitu oraz ostatnich wyborów prezydenckich w USA.

    – W polityce były i są wyspecjalizowane podmioty, które zajmują się tworzeniem określonych treści i jak najszerszym komentowaniem ich, ale jest pewnego rodzaju zmiana i widoczna tendencja, że pojawia się coraz więcej botów, różnego rodzaju automatycznych serwisów, których zadaniem jest rozpropagowywanie, kopiowanie treści negatywnych w jak najszybszym i najszerszym zasięgu. Jeśli dołożymy do tego różnego rodzaju narzędzia mikrotargetowania i reklamy ukierunkowanej na konkretne grupy odbiorców z określonym przekazem, to wszystko naprawdę potrafi się uzupełnić w nasilony negatywny przekaz – tłumaczy ekspert.

    Szef Facebooka Mark Zuckerberg stanął przed komisjami senackimi USA, aby wyjaśnić, jak doszło do wykorzystania danych użytkowników serwisu, tłumaczył się również przed Parlamentem Europejskim. W wyniku wybuchu afery administratorzy Facebooka usunęli 583 mln fałszywych kont oraz miliardy wpisów łamiących standardy społeczności serwisu. Zuckerberg zapowiada kolejne etapy walki z botami oraz trollami internetowymi.

    Boty coraz częściej są wykorzystywane także w Polsce, zwłaszcza w polityce. Na początku sierpnia zauważono, że kampanię Patryka Jakiego z PiS-u krytykowali użytkownicy Twittera m.in. z Pakistanu, Nepalu czy wysp Reunion. Z kolei już na przełomie października i listopada zeszłego roku zauważono, że konto Rafała Trzaskowskiego z PO zaczęło śledzić 10 tysięcy nieaktywnych kont twitterowych, które zidentyfikowano jako potencjalne boty, które mogą być wykorzystane podczas kampanii samorządowej.

    – Wiele badań, które się w ostatnim czasie ukazuje, m.in. autorstwa profesorów z Oksfordu, pokazuje, że Polska zaczyna nie odbiegać od innych krajów, gdzie agresywny sposób negatywnej promocji określonych treści jest realizowany. To bez dwóch zdań bardzo negatywne zjawisko. Myślę, że patrząc na dzisiejszy świat komunikacji, to właśnie ten hejt, trolling, jest jednym z największych zagrożeń dla demokratyzacji internetu i przez to również życia publicznego – podsumowuje Sebastian Bykowski.

    Według raportu Transparency Market Research rynek narzędzi do monitorowania mediów przekroczy w 2022 r. wartość 4,2 mld dol. przy średniorocznym tempie wzrostu na poziomie 13,6 proc.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Venture Cafe Warsaw

    Konsument

    Konsument

    Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

    Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

    Transport

    Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych

    Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.