Mówi: | Miron Tokarski |
Funkcja: | prezes i współzałożyciel |
Firma: | Genomtec |
Polska firma opracowała przenośne urządzenie do szybkich testów genetycznych. Mobilne laboratorium analizuje próbki w rekordowo krótkim czasie
Pandemia COVID-19 przyspieszyła wykorzystanie diagnostyki genetycznej. Coraz więcej osób rozumie, że przeprowadzając test genetyczny, można się dowiedzieć, co dokładnie nam dolega. Diagnostyka przy pacjencie stanie się coraz bardziej opłacalna jako podejście do szybkiego testowania. Może to zaowocować nowym paradygmatem testowania. W tym kierunku zmierza polska firma Genomtec, która rozwija autorskie urządzenie do diagnostyki genetycznej w miejscu opieki nad pacjentem oparte na technologii LAMP i produkuje ultraszybkie testy genetyczne. Genomtec ID to przenośne laboratorium, które może zrewolucjonizować diagnostykę molekularną.
– Niedawno Genomtec dokonał kolejnego zgłoszenia patentowego dotyczącego zestawu do diagnostyki Neisseria meningitidis, czyli dwoinki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. To bakteria, która odpowiada za większość zakażeń ośrodkowego układu nerwowego, zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Jest istotnym diagnostycznie patogenem, ponieważ szybka diagnostyka tego zakażenia warunkuje obniżenie komplikacji i sukces w leczeniu tej groźnej choroby. Dodatkowo ogranicza możliwość powstania zakażenia uogólnionego czy sepsy – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Miron Tokarski, prezes i współzałożyciel firmy Genomtec.
Polacy opracowali autorski zestaw starterów, metody diagnostyki oraz składu mieszaniny reakcyjnej do genetycznej diagnostyki dwoinki zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych w technice LAMP. Neisseria meningitidis to gatunek bakterii wywołujący zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz sepsę. Diagnostyka zakażeń meningokokami jest istotna, ponieważ mogą one występować nie tylko w postaci zachorowań sporadycznych, lecz także epidemicznych i pandemicznych. Jak podaje Genomtec, na świecie rocznie notuje się około 1,2 mln bakteryjnych zakażeń inwazyjnych, z których nawet 500 tys. to zachorowania wywołane przez meningokoki.
Genomtec otrzymał już patent na autorski zestaw starterów, metodę diagnostyki oraz skład mieszaniny reakcyjnej do genetycznej diagnostyki boreliozy w technice LAMP, a w maju spółka zgłosiła też patent na autorski zestaw starterów, metody diagnostyki oraz składu mieszaniny reakcyjnej do genetycznej diagnostyki MRSA (gronkowca złocistego opornego na metycylinę). Diagnostykę będzie można wykonywać w mobilnym laboratorium opracowanym przez firmę.
– Platforma Genomtec ID umożliwia wykonanie w miejscu opieki nad pacjentem diagnostyki genetycznej dotychczas zarezerwowanej dla dobrze wyposażonych laboratoriów genetycznych, w ciągu 15 minut. To zmienia sposób podejścia do pacjenta, diagnostykę, leczenie i sposób terapii. Podczas jednej wizyty w gabinecie lekarskim albo od razu w szpitalnym oddziale ratunkowym może być przepisana pacjentowi terapia celowana na konkretny typ zakażenia bez próby celowania w dany patogen tylko na podstawie objawów klinicznych – tłumaczy Miron Tokarski.
Platforma składa się z analizatora oraz karty reakcyjnej ze zintegrowanymi testami genetycznymi oraz ma zdolność analizy do pięciu celów genetycznych jednocześnie. Spółka już dysponuje panelami do analizy zarówno chorób górnych dróg oddechowych, jak również przenoszonych drogą płciową. W 2022 roku na rynku ma zadebiutować panel chorób dróg oddechowych.
– Chcemy maksymalnie przyspieszyć dostępność systemu wraz z pierwszym panelem atypowych infekcji dróg oddechowych, tak żeby on był dostępny tak szybko jak to tylko możliwe z uwagi na obowiązujące jeszcze obostrzenia pandemiczne i konieczność wykonywania tych testów – zaznacza prezes Genomtecu.
Platforma do diagnostyki genetycznej jest oparta na technologii LAMP (Loop Mediated Isothermal Amplification), która przebiega w stałej temperaturze, niweluje wymóg grzania i chłodzenia mieszaniny reakcyjnej, skracając czas potrzebny na wykonanie analizy.
Polacy opatentowali też unikalną na świecie technologię SNAAT (Streamlined Nucleic Acid Amplification Technology). Dzięki odpowiedniemu zaprojektowaniu systemu diagnostycznego, czyli połączeniu techniki LAMP z technikami mikroprzepływowymi oraz systemem bezkontaktowego grzania za pomocą fotonów, umożliwia ona przeprowadzenie izolacji, oczyszczania, zagęszczania materiału genetycznego wraz z detekcją specyficznych fragmentów DNA lub RNA patogenu w rekordowo krótkim czasie – nawet w 15 minut, a jej skuteczność przewyższa nawet obecne techniki laboratoryjne PCR. Sam proces testowania jest przy tym niezwykle prosty.
– Pierwszym etapem jest pobranie próbki. To może być ślina, wymaz z gardła bądź też np. wymaz z cewki moczowej, jeśli mówimy o zakażeniach przenoszonych drogą płciową. W następnym etapie ta próbka jest mieszana z buforem, a jeśli jest ciekła – nakładana bezpośrednio na mikroprzepływową kartę reakcyjną. Od tego momentu proces diagnostyczny zachodzi całkowicie automatycznie i trwa około 15 minut. Po tym czasie na wyświetlaczu urządzenia pokazuje się wynik półilościowy informujący nie tylko, czy dany patogen jest, ale także, jak dużo znajduje się go w próbce – tłumaczy Miron Tokarski.
Genomtec wprowadził już do obrotu na terenie UE test diagnostyczny, który umożliwia przeprowadzenie badania w kierunku identyfikacji zakażenia SARS-CoV-2 bezpośrednio ze śliny pacjenta. Jak przekonuje prezes firmy, to właśnie pandemia koronawirusa udowodniła skuteczność diagnostyki genetycznej, która pozwala szybko dowiedzieć się o dolegliwościach.
– Wyniki są bardzo dokładne, możemy bardzo szybko wdrożyć tę diagnostykę, opracować nowy test, co zresztą też udowodniliśmy, opracowując i certyfikując pierwszy test w ciągu trzech miesięcy – mówi.
Czytaj także
- 2024-02-28: Polska chce zachęcić do testowania pojazdów autonomicznych na naszych drogach. Powstaje baza scenariuszy do takich testów
- 2023-12-12: Cyfryzacja procesów budowlanych przyspiesza. Efektem są lepszej jakości projekty i mniej błędów na budowach
- 2023-11-30: Ogromna zmiana w diagnostyce chorób układu pokarmowego. Mała kapsułka endoskopowa zastąpi uciążliwe badania
- 2023-10-18: Beata Sadowska: Same możemy zadbać o to, żeby rak piersi został wcześnie wykryty. Niektóre historie moich przyjaciółek niestety zakończyły się tragicznie
- 2023-10-19: Rak piersi wykrywany jest w Polsce w późniejszych stadiach niż średnio w Europie. Kluczowe dla wczesnej profilaktyki jest comiesięczne samobadanie
- 2023-10-04: Przez trudną sytuację gospodarczą średnie firmy produkcyjne odkładają na później plany cyfryzacji. Brak finansowania wciąż jest podstawową barierą
- 2023-09-11: Ultraszybka sieć 5G uruchomiona na Politechnice Śląskiej. Posłuży do testowania nowoczesnych rozwiązań dla przemysłu
- 2023-11-03: Sztuczna inteligencja usprawni wczesne wykrywanie chorób rzadkich. Jej dokładność może sięgać 90 proc.
- 2023-10-31: Technologia śledzenia gestów może zrewolucjonizować symulatory lotów. Szkolenia będzie można odbywać nawet w domu
- 2023-07-25: Pary młode z pokolenia Z zmieniają branżę ślubną. Oczekują personalizacji usług, streamingu czy wesela zero waste
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
Banki przypominają dziś firmy softwarowe. Ich funkcjonowanie coraz bardziej oparte na nowych technologiach
Sektor bankowy będzie w nadchodzących kilku latach jednym z największych beneficjentów wykorzystania sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego na szeroką skalę – prognozuje SAS. Eksperymentowanie i poszukiwanie rozwiązań w tym obszarze jest zatem niezwykle istotne, aby wykorzystać potencjał w pełni. Właśnie zakończył się Globalny Hackaton ING, w którym wzięło udział ponad 2,6 tys. programistów i koderów z całego świata. – W ING ciągle stawiamy sobie nowe wyzwania i szukamy sposobów na udoskonalanie naszych procesów. Dzięki takim inicjatywom jak ta możemy eksperymentować, tworzyć nowe rozwiązania, wymieniać się wiedzą i inspirować – mówi Sławomir Soszyński, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego odpowiedzialny za Pion Tech i bezpieczeństwo IT.
Transport
Niska dostępność małych i tanich samochodów elektrycznych blokuje rozwój rynku. W ciągu kilku lat mają się pojawić modele w przystępnej cenie
Tylko 17 proc. samochodów elektrycznych sprzedawanych w Europie to pojazdy kompaktowe z tańszego segmentu B – wynika z raportu organizacji Transport & Environment (T&E). W latach 2018–2023 w segmencie kompaktowym (A i B) wprowadzono jedynie 40 modeli w pełni elektrycznych w porównaniu do 66 modeli dużych i luksusowych (D i E). Koncentracja na dużych samochodach premium sprawia, że średnia cena aut elektrycznych jest wciąż wysoka, a producenci hamują w ten sposób masowe wejście pojazdów elektrycznych na rynek.
Ochrona środowiska
Sprzedaż pomp ciepła spadła o 1/3. Branża liczy na odbicie dzięki aktywnej polityce rządu
Ubiegły rok nie był udany dla branży urządzeń grzewczych – przyznaje Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC). Sprzedaż w tym sektorze spadła o ponad 30 proc., a w przypadku domów jednorodzinnych o około 40 proc. Prezes zarządu tej organizacji liczy na aktywną politykę rządu. Wśród możliwych rozwiązań wymienia m.in. wprowadzenie specjalnej taryfy dla pomp ciepła oraz obniżenie VAT–u na energię elektryczną. Ocenia, że przy sprzyjających okolicznościach sprzedaż pomp ciepła w 2024 roku może wzrosnąć o 20 proc.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.