Newsy

Polska administracja szybko się cyfryzuje, jednak brakuje rozwiązań wpisujących się w trend e-demokracji. Na wybory przez internet Polska nie jest jeszcze gotowa

2019-05-24  |  06:00

W obszarze cyfrowych usług publicznych Polska zajmuje dopiero 24. miejsce na 28 europejskich krajów. Choć blisko 90 proc. polskich przedsiębiorstw przynajmniej raz skorzystało z e-administracji, a podobna grupa użytkowników e-administracji pozytywnie ocenia załatwianie spraw przez internet, w kwestii wykorzystania e-usług w sektorze publicznym mamy wiele do nadrobienia. Brakuje rozwiązań wpisujących się w trend e-demokracji, problemem jest też przekazywanie cyfrowych danych miedzy urzędami. Na e-wybory Polska nie jest jeszcze gotowa – ocenia Michał Boni, były minister cyfryzacji.

– Stopień zaawansowania cyfryzacji w sektorze publicznym jest o wiele mniejszy niż powinien być – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Michał Boni, były minister cyfryzacji. – W systemie ochrony zdrowia brak jest szyny łączącej P1, która dawałaby większe możliwości interoperacyjnego przekazywania danych. Ciągle mamy kłopoty z dokumentami cyfrowymi i ciągle mam wrażenie, że z punktu widzenia użytkownika my składamy cyfrowo pewne wnioski, natomiast po stronie urzędów jeszcze ta odpowiedź jest raczej analogowa – dodaje.

Z raportu DESI 2018 („The Digital Economy and Society Index”), w którym oceniany jest postęp cyfrowy w 28 krajach UE wynika, że w obszarze cyfrowych usług publicznych Polska zajmuje dopiero 24. miejsce. Za nami są tylko Grecja, Węgry i Rumunia. Choć sytuacja dynamicznie się zmienia, pojawia się coraz więcej e-rozwiązań, to wciąż nie są jeszcze ze sobą spójnie połączone. Brakuje skoordynowanego przepływu danych pomiędzy różnymi instytucjami – systemy i rejestry wzajemnie się nie widzą. Te same informacje są gromadzone równolegle i powielane, dane nie są ponownie wykorzystywane, co stanowi ograniczenie dla biznesu.

– Nie zadajemy sobie pytania szerszego, jak wzmocnić funkcjonowanie różnego rodzaju platform, które by otwierały dane. Te dane mogłyby być wykorzystywane przez firmy w ramach tzw. ponownego użycia informacji publicznej i danych, co z korzyścią dla tych firm zwiększyłoby ich efektywność, a nam dałoby poczucie pełni otwarcia danych – ocenia Michał Boni.

Z danych resortu przedsiębiorczości i technologii z początku roku wynika, że z Profilu Zaufanego korzysta obecnie 2,6 mln osób, czyli ponad osiem razy więcej niż jeszcze trzy lata temu. W 2018 roku złożono przez internet ok. 2,5 mln wniosków w programach Rodzina 500+ i Dobry Start. Do urzędów tą samą drogą trafiło 170 tys. wniosków o wydanie dowodu osobistego. Od 1 czerwca 2018 roku – czyli od dnia uruchomienia e-usługi – rodzice zgłosili online narodziny ponad 27 tys. dzieci. Blisko 40 tys. osób zameldowało się w nowym miejscu zamieszkania online, Polacy złożyli też prawie 35 tys. wniosków o odpis aktów stanu cywilnego.

Jednymi z najbardziej popularnych e-usług są możliwość sprawdzenia online historii pojazdu oraz liczby punktów karnych. Polacy skorzystali z nich niemal 60 mln razy. Wszystkie badania i statystyki jasno wskazują, że zapotrzebowanie na cyfrowe usługi administracji jest ogromne, ta jednak nie zawsze potrafi nadążyć za potrzebami. W części samorządów wprowadzane są możliwości wymiany informacji z obywatelami – portale, na których mieszkańcy mogą zgłaszać istotne problemy. Takiego rozwiązania brakuje jednak na szczeblu krajowym, a tylko komunikacja pozwala odpowiedzieć na realne potrzeby.

– Dodałbym jeszcze jeden element, który mi się wydaje istotny, coś, co się nazywa e-demokracją, tzn. konsultacje społeczne, realizacja praw obywatelskich z użyciem narzędzi cyfrowych. W niektórych krajach się o tym dyskutuje, w Polsce także powinno się o tym dyskutować i również to powinno zaistnieć – przekonuje były minister cyfryzacji.

Ograniczenia polskiej e-administracji sprawiają, że zapowiadana od lat możliwość głosowania online jest na razie kwestią przyszłości. Dla porównania w Estonii w tegorocznych wyborach parlamentarnych aż 44 proc. głosów zostało oddanych przez internet. System i-voting jest nie tylko wygodny, lecz także bezpieczny – pozwala się upewnić, czy oddany głos rzeczywiście trafił do bazy i został policzony. W ten sposób można sprawdzić, czy system nie został zainfekowany szkodliwym oprogramowaniem. Bezpieczeństwo jest kluczowe, bo ryzyko cyberataków jest bardzo duże.

Dlatego Komisja Europejska zaleciła szereg działań mających zapewnić wysoki poziom cyberbezpieczeństwa sieci 5G w całej UE.

– Wybory przez internet są technicznie możliwe, natomiast szczególnie w świetle aktywności rosyjskiej, jeśli chodzi o dezinformację, w tym roku i w ostatnim pojawiło się wiele wątpliwości, czy elementy hakowania danych nie byłyby zagrożeniem. I stąd np. powstała kilka miesięcy temu sieć dotycząca warunków cyfrowych i bezpieczeństwa danych podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego i w kontakcie są wszystkie państwowe komisje wyborcze. Na dzisiaj więc musimy jeszcze chyba z wyborami drogą elektroniczną poczekać – podkreśla Michał Boni.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

IT i technologie

Nowy ośrodek w Krakowie będzie wspierać innowacje dla NATO. Połączy start-upy i naukowców z sektorem obronności

Połączenie najzdolniejszych naukowców oraz technologicznych start-upów z firmami z sektora obronnego i wojskowego – to główny cel akceleratora, który powstaje w Krakowie. Będzie on należał do natowskiej sieci DIANA, która z założenia ma służyć rozwojowi technologii służących zarówno w obronności, jak i na rynku cywilnym w krajach sojuszniczych NATO. Eksperci liczą na rozwiązania wykorzystujące m.in. sztuczną inteligencję, drony czy technologie kwantowe. Dla sektora to szansa na pozyskanie innowacji na skalę światową, a dla start-upów szansa na wyjście na zagraniczne rynki i pozyskanie środków na globalny rozwój.

Farmacja

Sztuczna inteligencja pomaga odkrywać nowe leki. Skraca czas i obniża koszty badań klinicznych

Statystycznie tylko jedna na 10 tys. cząsteczek testowanych w laboratoriach firm farmaceutycznych pomyślnie przechodzi wszystkie fazy badań. Jednak zanim stanie się lekiem rynkowym, upływa średnio 12–13 lat. Cały ten proces jest nie tylko czasochłonny, ale i bardzo kosztowny – według EFPIA przeciętne koszty opracowania nowego leku sięgają obecnie prawie 2 mld euro. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwala jednak obniżyć te koszty i skrócić cały proces. – Dzięki AI preselekcja samych cząsteczek, które wchodzą do badań klinicznych, jest o wiele szybsza, co zaoszczędza nam czas. W efekcie pacjenci krócej czekają na nowe rozwiązania terapeutyczne – mówi Łukasz Hak z firmy Johnson & Johnson Innovative Medicine, która wykorzystuje AI w celu usprawnienia badań klinicznych i opracowywania nowych, przełomowych terapii m.in. w chorobach rzadkich.

Edukacja

Skutki zbyt długich sesji gier wideo mogą być bolesne. Naukowcy rekomendują, aby nie przekraczać 3 godz. dziennie [DEPESZA]

Zmęczenie oczu, ból głowy, pleców, dłoni i nadgarstka to dolegliwości najczęściej zgłaszane przez osoby regularnie grające w gry komputerowe. Na podstawie ankiety przeprowadzonej na grupie niemal tysiąca dorosłych osób amerykańscy naukowcy ustalili, że regularne sesje gier trwające co najmniej 3 godz. najbardziej przyczyniają się do powstania takich dolegliwości. Co ciekawe, u osób będących lub planujących zostać e-sportowcami natężenie dolegliwości nie rośnie gwałtownie, jak należałoby przypuszczać. Może to mieć związek z bardziej świadomym doborem sprzętu i lepszym zrozumieniem znaczenia ergonomii.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.