Newsy

Po animacje 2D i 3D coraz częściej sięgają firmy reklamowe. Wirtualne postaci wykorzystywane są nie tylko w filmach, ale i w marketingu

2017-10-02  |  06:00

Wirtualne postaci 3D animowane na żywo przez aktora to przyszłość animacji i filmów na żywo. Coraz częściej po taką technologię sięgają firmy w kampaniach reklamowych, przede wszystkim w mediach społecznościowych. Marketerzy szukają nowych form komunikacji, a tradycyjne reklamy tracą na skuteczności. Szacuje się, że do 2022 roku rynek animacji 3D ma być wart ponad 21 mld dolarów. Sam rynek wirtualnych postaci jest bardzo duży i ciągle rośnie.

– W przypadku awatarów czy wirtualnych postaci rynek jest bardzo duży. To narzędzie może być wykorzystane do tworzenia animacji czy filmów na żywo. Tego typu narzędzie pozwala tworzyć także komunikaty do marketingu w social media. Wszelkiego rodzaju kampanie marketingowe czy reklamowe na ulicach także są dość dużym rynkiem. Rynek reklamy jest ogromny i wciąż się rozwija, a marketerzy szukają nowych form komunikacji – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Adrian Perdjon, członek zarządu Virthu, firmy specjalizującej się w tworzeniu animowanych postaci.

Najszybciej rosnącym segmentem reklamy online jest reklama w mediach społecznościowych. Zmieniająca się struktura reklam, także outdorowych, wymaga unowocześniania nośników i samej treści. Z raportu „3D Animation Market by Technology, Services, Deployment, and Region - Global Forecast to 2022” wynika, że do 2022 roku globalna wartość rynku animacji 3D sięgnie 21 mld dolarów, w porównaniu z 12 mld dol. w 2017 roku. Najnowszym trendem w reklamie są awatary, czyli wirtualne postaci 3D.

– Realizujemy wirtualne postaci pod kątem kampanii marketingowej klienta. Najczęściej jest to albo maskotka, brand hero, którego już posiada marka, albo zupełnie od podstaw tworzymy postać, która w jakiś sposób wkomponuje się w profil eventu lub odpowiada oczekiwaniom albo naszym wyobrażeniom jako np. atrakcja dla dzieci, jeśli spektakl, widowisko czy show jest dedykowane dzieciom – tłumaczy Perdjon.

Awatar wygląda jak rzeczywista osoba, albo postać z bajki. Można go wyświetlić na każdym nośniku, od zwykłego ekranu, po hologram z mgły. Zastosowania animacji reklamowych, zarówno 2D, jak i 3D są w wideo-marketingu praktycznie nieograniczone. Rodzaj animacji zależy niemal wyłącznie od wyobraźni twórcy, stosunkowo niewielkim kosztem można opowiedzieć różne historie. Krótkie animacje, czy awatary pomagają zaprezentować markę, przedstawić jej zalety, a wszystko w łatwo przyswajalnej i zapadającej w pamięć formie. Warto zaznaczyć, że sam proces tworzenia takiej postaci jest dość czasochłonny.

– Kompleksowe zrealizowanie w pełni działającej postaci od szkicu, zajmuje około 4-6 tygodni. Zależy to od tego jak jest ona skomplikowana, czy np. mamy futro na tej postaci, czy jest to zwykła postać 2D w stylistyce cartoonowej, czy jest bardziej fotorealistyczna. Wówczas wymodelowanie postaci wymaga więcej czasu, następnie oprogramowanie postaci w silniku, przetestowanie w działaniu i aplikacja jest gotowa – mówi Adrian Perdjon.

W tym roku po raz pierwszy globalne wydatki na reklamę online przewyższą te na reklamę w telewizji. W 2017 roku światowy rynek reklamy w Internecie ma wynieść 205 mld dol. i wzrosnąć o ok. 13 proc.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Transport

Infrastruktury ładowania elektryków przybywa w szybkim tempie. Inwestorzy jednak napotykają szereg barier

Liczba punktów ładowania samochodów elektrycznych wynosi dziś ok. 10 tys., a tempo wzrostu wynosi ok. 50 proc. r/r. Dynamika ta przez wiele miesięcy była wyższa niż wyniki samego rynku samochodów elektrycznych, na które w poprzednim roku wpływało zawieszenie rządowych dopłat do zakupu elektryka. Pierwszy kwartał br. zamknął się 22-proc. wzrostem liczby rejestracji w ujęciu rocznym, ale kwiecień przyniósł już wyraźne odbicie – o 100 proc.

Farmacja

Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE

Szacuje się, że w Unii Europejskiej codziennie występuje ok. 3,3 mln przypadków lekkich dolegliwości. Gdyby każdy pacjent zgłaszał się z nimi do lekarza, potrzebnych byłoby dodatkowo 120 tys. lekarzy pierwszego kontaktu lub obecni lekarze musieliby pracować dodatkowe 144 minuty dziennie. Polska pod względem samoleczenia, ze wskaźnikiem na poziomie 55 proc., plasuje się w czołówce UE. – Samodzielne leczenie to nie tylko kwestia wygody pacjenta, ale przede wszystkim realne odciążenie systemu ochrony zdrowia – przekonuje Ewa Królikowska z PASMI.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.