Mówi: | Jarosław Kaczmarczyk |
Funkcja: | współzałożyciel |
Firma: | ZeroQs |
Opracowane przez Polaków mobilne kasy zwiększają bezpieczeństwo zakupów podczas pandemii. Wystarczy zeskanować produkty, a płatność jest pobierana automatycznie
Sztuczna inteligencja i inteligentne algorytmy zmieniają branżę spożywczą. Technologie pomagają zapobiegać marnotrawieniu żywności i podpowiadają ilość zamawianych towarów. Inteligentne kamery rozpoznają emocje klienta, sugerują produkty, które powinny trafić do koszyka, jeszcze inne zapobiegają kradzieżom. Przy zakupach nie są też już potrzebni kasjerzy. Opracowane przez Polaków mobilne kasy samoobsługowe SmartCart skanują produkty trafiające do koszyka, a płatność jest automatycznie pobierana z konta.
– W mobilnych kasach samoobsługowych klient bierze wózek, z którym wcześniej się paruje mobilną aplikacją w swoim telefonie, następnie robi zakupy, skanuje wszystkie produkty i wkłada je do koszyka. Rachunek jest naliczany automatycznie cały czas, później wystarczy po prostu wyjechać tym wózkiem ze sklepu. Jeśli rachunek został pozytywnie zweryfikowany, płatność zostaje pobrana z naszego konta lub karty wcześniej dodanej do aplikacji mobilnej – tłumaczy agencji Newseria Innowacje Jarosław Kaczmarczyk, współzałożyciel start-upu ZeroQs.
Największe sieci spożywcze wykorzystują najnowsze osiągnięcia w dziedzinie uczenia maszynowego, wizji komputerowej i algorytmów głębokiego uczenia, aby całkowicie zmienić sposób, w jaki robimy zakupy. Przykładem może być Afresh Technologies. Stosuje technologię SI, aby pomóc sklepom spożywczym prognozować popyt, uzupełniać zapasy i uzyskiwać wgląd w potrzeby konsumentów. Dzięki algorytmom głębokiego uczenia Afresh przetwarza miliony punktów danych, aby zapewnić prognozy popytu, rekomenduje pozycje potrzebne do uzupełnienia zapasów, a proces zaopatrzenia jest automatycznie integrowany z przepływem pracy sklepu spożywczego.
Coraz więcej sieci wdraża też rozwiązania, które pozwalają płacić bez pośrednictwa kasjera. Takie rozwiązanie wprowadził m.in. Amazon Go, a DXC Technology wraz z Harting Systems i Muratą uruchomiły w 2020 roku nową kasę samoobsługową opartą na identyfikacji radiowej. Polacy opracowali zaś SmartCart – całkowicie mobilne kasy samoobsługowe, które składają się ze skanera kodów kreskowych i ekranu dotykowego oraz dedykowanej aplikacji. System wagowy i wizyjny w czasie rzeczywistym wykrywa błędy i próby oszustw.
– Sztuczna inteligencja cały czas nadzoruje cały proces sprzedaży, tzn. sprawdza, czy produkty, które zostały zeskanowane, zostały również włożone do koszyka. Bardzo pomocny jest tu system wizyjny i system wagowy – mówi Jarosław Kaczmarczyk.
Automatyczna płatność to korzyść nie tylko dla klienta (wygoda i szybkość zakupów), lecz także sieci handlowych, niezależnie od ich wielkości. Technologie automatyzują procesy sprzedażowe, pozwalają lepiej zarządzać stanem magazynów i zwiększają poziom „shopping experience” klientów.
– Mobilne kasy samoobsługowe zostały już uznane jako nowa generacja sprzętu do obsługi klientów. Świat idzie w tym kierunku, aby każdy klient mógł być niezależny od nikogo w sklepie, mógł robić zakupy tak, jak lubi, o takich porach, jakich chce, autonomia jest więc najważniejsza – przekonuje współzałożyciel ZeroQs.
Technologię mobilnych kas samoobsługowych SmartCart wdrażają m.in. IKEA, Carrefour, sieć X5, a także polska sieć Społem. Jak tłumaczy Jarosław Kaczmarczyk, ich wprowadzenie przyspieszyła pandemia.
– Mobilne kasy samoobsługowe ograniczają kontakt ludzki, pozwalają klientom robić zakupy niezależnie od nikogo – wskazuje ekspert.
Sama płatność jest też całkowicie bezpieczna. Dane konta połączonego z aplikacją kasy samoobsługowej są praktycznie nie do zhakowania.
– Cała infrastruktura informatyczna jest postawiona na chronionych serwerach i chmurach takich jak Microsoft Azure, które są przez nas licencjonowane. To daje bezpieczeństwo potwierdzone wieloma certyfikatami. Są to jedne z najbezpieczniejszych rozwiązań chmurowych obecnie dostępnych – przekonuje współzałożyciel ZeroQs.
Czytaj także
- 2025-07-16: Konflikty i żywioły wpływają na wakacyjne plany Polaków. Bezpieczeństwo coraz ważniejsze przy wyborze letniej destynacji
- 2025-07-25: M. Kobosko: Surowce dziś rządzą światem i zdecydują o tym, kto wygra w XXI wieku. Zasoby Grenlandii w centrum zainteresowania
- 2025-07-17: Unia Europejska wzmacnia ochronę najmłodszych. Parlament Europejski chce, by test praw dziecka był nowym standardem w legislacji
- 2025-07-02: Unijne mechanizmy ułatwiają zwiększenie wydatków na obronność przez europejskie kraje NATO. Ważnym aspektem infrastruktura podwójnego zastosowania
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-07-08: Rynek gier mobilnych w Polsce może być wart prawie 0,5 mld dol. do 2030 roku. Za tym idzie rozwój smartfonów dla graczy
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-06-30: Polski e-commerce rośnie w siłę. Konsumentów przyciągają przede wszystkim promocje
- 2025-06-24: Nie brakuje przeciwników zwiększenia wydatków na obronność do 5 proc. Obawiają się, że paradoksalnie zagrozi to bezpieczeństwu Europy
- 2025-07-11: Umowa z krajami Mercosur coraz bliżej. W. Buda: Polska nie wykorzystała swojej prezydencji do jej zablokowania
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Konsument
Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa

Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.