Mówi: | dr hab. Piotr Orleański |
Funkcja: | kierownik Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA |
Firma: | Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk |
Już w przyszłym roku „polski” instrument zacznie zbierać dane o Słońcu. Rok 2021 może być przełomowy dla rodzimego przemysłu kosmicznego
Polacy aktywnie uczestniczą w największych misjach kosmicznych. Przygotowują się m.in. do misji JUICE, która zbada największe satelity Jowisza, czy misji PROBA, pierwszej na świecie precyzyjnej misji lotniczej ESA. Już w przyszłym roku zbudowany m.in. przez Polaków instrument STIX zacznie też zbierać dane o rozbłyskach na Słońcu. Polscy naukowcy w 2021 roku będą mieć pełne ręce roboty, gdyż uczestniczą w wielu misjach kosmicznych. – Program kosmiczny jest w tej chwili układany i wszystko będzie wiadomo mniej więcej w połowie przyszłego roku – wskazuje dr hab. Piotr Orleański z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
– W przyszłym roku nasz sztandarowy instrument STIX zostanie włączony w fazę operacyjną misji Solar Orbiter, czyli misji ESA do Słońca, w ramach której będzie już zbierał konkretne dane. W tej chwili leci do Słońca, był wstępnie przetestowany, pierwsze próby pomiarów naukowych zostały wykonane pomyślnie, a od przyszłego roku będzie już włączony do normalnej kampanii naukowej. To dla nas bardzo istotne, bo będzie przynosił bardzo ciekawe dane z zakresu spektrometrii rentgenowskiej Słońca – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje dr hab. Piotr Orleański, kierownik Laboratorium Satelitarnych Aplikacji Układów FPGA w Centrum Badań Kosmicznych PAN.
Misja Europejskiej Agencji Kosmicznej Solar Orbiter ma za zadanie eksplorację Słońca. Jednym z sześciu instrumentów teledetekcyjnych jest teleskop rentgenowski STIX, wybudowany przy udziale polskich naukowców. STIX (Spectrometer/Telescope for Imaging X-rays) ma rejestrować rozbłyski na Słońcu. Misja ma ogromne znaczenie, pozwoli odpowiedzieć na część pytań dotyczących gwiazdy, m.in. dotyczące pojawiających się plam czy rozbłysków.
– Mamy w zanadrzu dwa bardzo poważne instrumenty, które muszą być oddane w przyszłym roku, bo w 2022 roku startują do księżyców Jowisza. To misja Europejskiej Agencji Kosmicznej JUICE, gdzie uczestniczymy w budowie dwóch dużych instrumentów. Modele flight, czyli te modele, które mają być zainstalowane na satelicie, muszą być na początku przyszłego roku oddane już do primary contractor, czyli do firmy, która integruje całego satelitę – wskazuje ekspert.
Celem misji JUICE jest zbadanie Jowisza oraz jego księżyców: Ganimedesa, Europy i Kallisto. To pierwsza misja, która skupia się na jego księżycach, a nie na samej planecie, i sprawdzi, czy mogą istnieć na nich warunki, które sprzyjają powstawaniu życia. Księżyce będą badane za pomocą 11 instrumentów, przy czym dwa z nich powstają z udziałem polskich naukowców: system anten RWI (Radio Wave Instrument) oraz cztery instrumenty z czujnikami pomiaru potencjału plazmy LP-PWI (Langmuir Probe – Plasma Wave Instrument). Oba urządzenia zostały stworzone jako część projektów realizowanych przez firmę Astronika we współpracy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Instytutem Fizyki Plazmy w Uppsali oraz japońskim Tohoku University.
– Jesteśmy też w bardzo ciekawym eksperymencie Europejskiej Agencji Kosmicznej – PROBA. To konstelacja dwóch satelitów, które są z dokładnością do milimetrów pozycjonowane na orbicie w odległości kilkunastu–kilkudziesięciu metrów od siebie i oba stanowią jeden instrument naukowy do oglądania Słońca. Na samym początku 2021 roku, na wiosnę, musimy oddać urządzenia lotne, które będą zintegrowane na satelicie – mówi dr hab. Piotr Orleański.
Podwójne satelity będą latać w szyku. Ustawią się w jednej linii, aby rzucać precyzyjny cień w przestrzeni i zablokować dysk słoneczny na sześć godzin, dając naukowcom widok na Słońce. Celem misji jest korona gwiazdy, która rozciąga się na miliony kilometrów od jej powierzchni i jest źródłem wiatru słonecznego i ogromnych erupcji magnetycznych.
– Uczestniczymy w eksperymencie amerykańskim, jesteśmy jedynym partnerem 10 najpoważniejszych amerykańskich uniwersytetów i jako jedyni poza tymi instytucjami mamy dostarczyć swój przyrząd na amerykańskiego satelitę. Satelita będzie mierzył plazmę w Układzie Słonecznym i ma wystartować za kilka lat, ale w tej chwili budujemy pierwsze prototypy naszego urządzenia – zaznacza ekspert.
Polscy naukowcy biorą też udział w misji ARIEL, która ma na celu obserwację około tysiąca znanych egzoplanet metodą tranzytową, czy misji ATHENA, którą ESA chce wykorzystać do badania promieniowania wysokich energii. 12-metrowy teleskop rentgenowski z ogromnym lustrem ma pomóc poszerzyć wiedzę o czarnych dziurach i grupach galaktyk. Polacy biorą też udział w nieco mniejszych europejskich misjach, również w naszym kraju powstają urządzenia w ramach konkursów rozpisanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Tym samym polski przemysł kosmiczny szybko się rozwija, jednak jego przyszłość – jak ocenia ekspert – w dużej mierze zależy od przyjętego modelu finansowania misji kosmicznych.
– Program kosmiczny jest w tej chwili układany i wszystko będzie wiadomo mniej więcej w połowie przyszłego roku. Jestem pełen optymizmu, że znajdą się, niezależnie od koronawirusa, środki na trochę wizjonerskie, a przede wszystkim bardzo przyszłościowe myślenie, gdzie można znaleźć produkty, na których będzie można później zarobić – wskazuje dr hab. Piotr Orleański.
Czytaj także
- 2025-04-15: Obciążenia regulacyjne uderzają w branżę nowych technologii i start-upy. To może hamować innowacje
- 2025-04-08: Alkohol najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną u młodzieży. Coraz większa popularność e-papierosów
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-03-25: Polityka powrotów nielegalnych imigrantów do ich krajów pochodzenia jest nieskuteczna. Trwają prace nad zmianami w prawie
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-26: 1,2 tys. więźniów politycznych przebywa w białoruskich więzieniach. Europarlamentarzyści wyrażają wsparcie dla walczących o wolność
- 2025-04-01: Małgorzata Potocka: Jestem absolutnie oddana mojemu teatrowi. Jak się robi teatr z pasji, to nie trzeba odpoczywać
- 2025-03-31: Biznes apeluje o wdrożenie pakietu Omnibus. Chodzi o zmniejszenie obowiązków związanych z ESG
- 2025-03-31: Coraz więcej dronów dzieli przestrzeń powietrzną z załogowymi statkami powietrznymi. Powstaje system do koordynacji lotów
- 2025-03-03: Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Medycyna

Komisja Europejska pracuje nad nową dyrektywą tytoniową. Papierosy w Polsce mogą znacznie podrożeć
W Brukseli trwa dyskusja nad zmianami w unijnej dyrektywie tytoniowej. Minimalna stawka akcyzy na paczkę papierosów w UE może wzrosnąć nawet dwukrotnie: z 1,8 euro do 3,6 euro. Doprowadziłoby to do wyrównania cen papierosów pomiędzy państwami UE. Wzrost cen byłby najbardziej dotkliwy dla palaczy z tych państw, które przystąpiły do UE w 2004 roku, w tym Polski, z uwagi na znacznie niższy udział akcyzy w cenie paczki papierosów niż nowe minima unijne. Nad Wisłą paczka papierosów mogłaby kosztować nawet ok. 40 zł. Nowa dyrektywa tytoniowa może zostać otwarta już podczas duńskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej.
Problemy społeczne
Sztuczna inteligencja napędza innowacje, ale pochłania ogromne ilości prądu. Rośnie potrzeba bardziej energooszczędnych rozwiązań

Trenowanie dużych modeli językowych, takich jak ChatGPT, wymaga ogromnych zasobów obliczeniowych, co przekłada się na znaczące zużycie energii, porównywalne z roczną konsumpcją małych państw. Eksperci podkreślają, że konieczne jest projektowanie bardziej energooszczędnych algorytmów i systemów, które ograniczą ślad węglowy AI. Jednocześnie sztuczna inteligencja może też wspierać działania na rzecz klimatu, pomagając w optymalizacji zużycia energii i efektywniejszym zarządzaniu zasobami.
Medycyna
Polscy naukowcy rozwijają technologię hodowania bionicznej trzustki. Może ona rozwiązać problem cukrzycy insulinozależnej

Zespół polskich naukowców rozwija technologię hodowania bionicznej trzustki, którą będzie można wszczepiać pacjentom kwalifikowanym obecnie do przeszczepu od zmarłego dawcy. Taka procedura jest stosowana w najcięższych przypadkach cukrzycy typu 1, a niekiedy również w cukrzycy typu 2. Badacze, tworząc innowacyjną metodę leczenia dołożyli starań, by rozwiązać ryzyko najgroźniejszego powikłania, jakim jest odrzucenie wszczepianego narządu poprzez wykrzepianie. Do zbudowania narządu będą wykorzystywane komórki pacjenta, więc układ immunologiczny nie powinien odczytywać go jako obcy.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.