Mówi: | Julia Krysztofiak-Szopa |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Fundacja Startup Poland |
Polskie start-upy inwestują głównie za środki publiczne. Zainteresowanie funduszami venture capital w Polsce rośnie, ale wiele z nich wciąż działa źle
Ponad 80 proc. inwestycji w rozwój polskich start-upów pochodzi z państwowych funduszy. Powodem jest wciąż zbyt słabo rozwinięty rynek funduszy prywatnych. Rynek inwestycji w start-upy obarczonych wysokim ryzykiem powoli się w Polsce profesjonalizuje. Już ok. 10–20 proc. działających w naszym kraju funduszy venture capital można uznać za naprawdę skuteczne i efektywne. Odsetek tych działających źle jest jednak wciąż zbyt duży.
– Obraz branży venture capital w Polsce dzisiaj jest taki, że jest 10–20 proc. najlepszych, którzy są perłami, którzy potrafią hodować bardzo dobre start-upy, mają relacje zagraniczne, potrafią wspomagać start-upy w pozyskiwaniu klientów, w rekrutacji kadry zarządzającej itd. 1/3 funduszy to fundusze bardzo złe –ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Julia Krysztofiak-Szopa, prezes zarządu fundacji Startup Poland.
Fundusze venture capital inwestują środki głównie w nowo powstające podmioty, obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia inwestycji w średniej i dłuższej perspektywie czasowej. Z funduszy VC były finansowane takie potężne dziś światowe firmy, jak Snapchat, SpaceX, Uber czy Xiaomi. Polski rynek funduszy inwestycyjnych VC, choć jest bardzo młodym rynkiem, coraz bardziej się profesjonalizuje. Coraz więcej podmiotów świadczy start-upom usługi na coraz wyższym poziomie, choć poza wsparciem finansowanym, wciąż nie są to usługi kompleksowe.
– Start-upy dostrzegają, że rzeczywiście coraz bardziej profesjonalizuje się rynek funduszy VC, coraz łatwiej i lepiej z nimi rozmawiać, natomiast wciąż istnieje pewna dysproporcja pomiędzy tym, czego start-upy oczekują od funduszy poza kapitałem, a tym, co fundusze są w stanie rzeczywiście dostarczyć. Najbardziej widzimy dysproporcje w stosunku do pomocy funduszy w przygotowywaniu kolejnych rund inwestycyjnych, które pomogą np. w emisji na giełdzie – wskazuje ekspertka.
Jak wynika z opublikowanego przez fundację Startup Poland raportu pt. „Złota Księga venture capital w Polsce 2018” za pomocą środków publicznych finansowanych było aż 81 proc. transakcji inwestycyjnych wśród badanych start-upów. Zaledwie 20 proc. inwestorów deklaruje, że nie korzystało w inwestycji ze środków publicznych. Dodatkowo, kwoty inwestycji są w naszym kraju znacznie niższe niż za granicą.
– Do tej pory aż 4/5 wszystkich transakcji inwestycyjnych w Polsce było lewarowane środkami publicznymi, to bardzo dużo. Aby mieć na pokładzie głównie prywatny kapitał, co jest trudniejsze niż pozyskanie grantu np. z NCBiR, zresztą partnera naszego badania, trzeba mieć dużo relacji biznesowych pośród tych, którzy mogą inwestować w fundusze VC – twierdzi Julia Krysztofiak-Szopa.
Do największych inwestorów państwowych zalicza się Krajowy Fundusz Kapitałowy biorący udział w finansowaniu 37 proc. badanych transakcji. Na drugim miejscu znalazła się Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości z niemal 25-procentowym udziałem, a na trzecim Narodowe Centrum Badań i Rozwoju finansujące co dziesiątą z tych operacji.
Venture capital jest jednak coraz bardziej pożądanym wśród start-upów źródłem finansowania. W minionym roku 40 proc. z tych, które wspierały się zewnętrznym inwestorem, posiadało kapitał venture. Polskich inwestorów najbardziej interesują start-upy działające w obszarze big data, internetu rzeczy i technologii dla marketingu. Inwestycje typu venture w Polsce są jednak wciąż zbyt niskie, dlatego aż 44 proc. polskich start-upów inwestora poszukuje za granicą.
– Polskie fundusze VC są nieco w tyle w stosunku do standardów zagranicznych w bardziej dojrzałych ekosystemach innowacji. Fundusze w Polsce inwestują dużo mniej niż nasi sąsiedzi za zachodnia granicą. Przykładowo, w ponad jednej trzeciej rund inwestycyjnych w polskich start-upach wartość nie przekroczyła 500 tys. zł, podczas gdy w Europie przeciętna runda zalążkowa to 700 tys. euro, a w Krzemowej Dolinie 1,5 mln dol. Widać więc, że za wielokrotnie mniej staramy się hodować jednorożce (startupy o wartości 1 mld dol., przyp. red.) – mówi ekspertka.
Kapitał inwestycyjny pozwala start-upom tworzyć miejsca pracy. Ponad połowa firm biorących udział w badaniu zatrudnia od czterech do dwudziestu pracowników, a 10 proc. z nich – ponad pięćdziesiąt osób. W wyborze funduszu VC start-upowcy rzadko zdają się na pogłębioną analizę zasad współpracy. 49 proc. firm wybrało fundusz, ponieważ ktoś go polecił, 45 proc. starczyło dobre wrażenie i obietnice, a u 38 proc. zadecydowało doświadczenie funduszu w podobnych przedsięwzięciach. Obraz branży VC w Polsce – blisko 1/3 źle działających funduszy VC – powinien skłonić start-upy do uważniejszego dobierania partnerów biznesowych.
– Przeraziło nas, jak wielu start-upowców deklaruje, że umowa inwestycyjna, którą podpisywali, była trochę zrozumiała, trochę niezrozumiała. Nie można podpisywać dokumentów inwestycyjnych, jeżeli nie ma się 200 proc. zrozumienia tego, co się podpisuje. Po drugie, nie wszystkie start-upy mają swoich własnych prawników, a kiedy negocjują z funduszem, używają prawnika funduszu. To oczywiście wielka asymetria siły. Fundusz wie dużo więcej i płaci dużo więcej za prawników. Start-up musi również zainwestować w pozyskanie dla siebie dobrej obsługi prawnej – przekonuje prezes fundacji Startup Poland.
W 2017 roku w portfelach funduszy VC w Polsce znalazło się siedemset pięćdziesiąt firm. Na początku kwietnia 2018 r. Komisja Europejska poinformowała, że w ramach programu VentureEU zainwestuje 410 mln euro w najbardziej innowacyjne start-upy w UE.
Czytaj także
- 2025-02-21: Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
- 2025-02-17: K. Śmiszek: Działania USA to atak na sądownictwo międzynarodowe. To zagrożenie dla praw ofiar zbrodni wojennych
- 2025-02-18: Instytucje unijne przyglądają się kryzysowi politycznemu w Serbii. Kolejny miesiąc potężnych demonstracji
- 2025-02-12: Europejski Bank Centralny ma być lepiej przygotowany na przyszłe szoki inflacyjne. Walka o stabilność cen powinna być głównym celem
- 2025-02-19: Biomimetyczny dron z nogami sprawdzi się w dostawach i misjach ratunkowych. Technologia inspirowana jest wronami
- 2025-02-11: Nowe inicjatywy KE będą odpowiedzią na kryzys konkurencyjności. Pomóc ma przemysł zielonych technologii
- 2025-02-18: Europejski przemysł czeka na Clean Industrial Deal. Dekarbonizacja jest potrzebna, ale innymi metodami
- 2025-02-11: Idea STEM zmienia podejście do edukacji dzieci na całym świecie. Doświadczanie i współpraca zamiast wykładów
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Handel
Wysoka akcyza na e-papierosy to nokaut dla polskiej branży vapingowej. Eksperci ostrzegają przed upadłościami, ale i problemami z fiskusem

Sejm proceduje obecnie projekt nowelizacji ustawy akcyzowej, który ma na celu objęcie tym podatkiem nowych kategorii wyrobów, w tym jedno- i wielorazowych e-papierosów. Nowe regulacje mają ograniczyć dostępność takich wyrobów wśród młodzieży, ale eksperci oceniają, że ich skutki mogą być odwrotne od zamierzonych. – Impakt uchwalonej w pośpiechu ustawy może być druzgocący dla przemysłu vapingowego, a jednocześnie nie przynieść jakichkolwiek korzyści związanych z ograniczeniem dostępności e-papierosów wśród małoletnich – mówi radca prawny Adam Borowski.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.