Newsy

Polskie start-upy inwestują głównie za środki publiczne. Zainteresowanie funduszami venture capital w Polsce rośnie, ale wiele z nich wciąż działa źle

2018-05-22  |  06:00

Ponad 80 proc. inwestycji w rozwój polskich start-upów pochodzi z państwowych funduszy. Powodem jest wciąż zbyt słabo rozwinięty rynek funduszy prywatnych. Rynek inwestycji w start-upy obarczonych wysokim ryzykiem powoli się w Polsce profesjonalizuje. Już ok. 10–20 proc. działających w naszym kraju funduszy venture capital można uznać za naprawdę skuteczne i efektywne. Odsetek tych działających źle jest jednak wciąż zbyt duży.

– Obraz branży venture capital w Polsce dzisiaj jest taki, że jest 10–20 proc. najlepszych, którzy są perłami, którzy potrafią hodować bardzo dobre start-upy, mają relacje zagraniczne, potrafią wspomagać start-upy w pozyskiwaniu klientów, w rekrutacji kadry zarządzającej itd. 1/3 funduszy to fundusze bardzo złe –ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Julia Krysztofiak-Szopa, prezes zarządu fundacji Startup Poland.

Fundusze venture capital inwestują środki głównie w nowo powstające podmioty, obarczone dużym ryzykiem niepowodzenia inwestycji w średniej i dłuższej perspektywie czasowej. Z funduszy VC były finansowane takie potężne dziś światowe firmy, jak Snapchat, SpaceX, Uber czy Xiaomi. Polski rynek funduszy inwestycyjnych VC, choć jest bardzo młodym rynkiem, coraz bardziej się profesjonalizuje. Coraz więcej podmiotów świadczy start-upom usługi na coraz wyższym poziomie, choć poza wsparciem finansowanym, wciąż nie są to usługi kompleksowe.

– Start-upy dostrzegają, że rzeczywiście coraz bardziej profesjonalizuje się rynek funduszy VC, coraz łatwiej i lepiej z nimi rozmawiać, natomiast wciąż istnieje pewna dysproporcja pomiędzy tym, czego start-upy oczekują od funduszy poza kapitałem, a tym, co fundusze są w stanie rzeczywiście dostarczyć. Najbardziej widzimy dysproporcje w stosunku do pomocy funduszy w przygotowywaniu kolejnych rund inwestycyjnych, które pomogą np. w emisji na giełdzie – wskazuje ekspertka.

Jak wynika z opublikowanego przez fundację Startup Poland raportu pt. „Złota Księga venture capital w Polsce 2018” za pomocą środków publicznych finansowanych było aż 81 proc. transakcji inwestycyjnych wśród badanych start-upów. Zaledwie 20 proc. inwestorów deklaruje, że nie korzystało w inwestycji ze środków publicznych. Dodatkowo, kwoty inwestycji są w naszym kraju znacznie niższe niż za granicą.

– Do tej pory aż 4/5 wszystkich transakcji inwestycyjnych w Polsce było lewarowane środkami publicznymi, to bardzo dużo. Aby mieć na pokładzie głównie prywatny kapitał, co jest trudniejsze niż pozyskanie grantu np. z NCBiR, zresztą partnera naszego badania, trzeba mieć dużo relacji biznesowych pośród tych, którzy mogą inwestować w fundusze VC – twierdzi Julia Krysztofiak-Szopa.

Do największych inwestorów państwowych zalicza się Krajowy Fundusz Kapitałowy biorący udział w finansowaniu 37 proc. badanych transakcji. Na drugim miejscu znalazła się Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości z niemal 25-procentowym udziałem, a na trzecim Narodowe Centrum Badań i Rozwoju finansujące co dziesiątą z tych operacji.

Venture capital jest jednak coraz bardziej pożądanym wśród start-upów źródłem finansowania. W minionym roku 40 proc. z tych, które wspierały się zewnętrznym inwestorem, posiadało kapitał venture. Polskich inwestorów najbardziej interesują start-upy działające w obszarze big data, internetu rzeczy i technologii dla marketingu. Inwestycje typu venture w Polsce są jednak wciąż zbyt niskie, dlatego aż 44 proc. polskich start-upów inwestora poszukuje za granicą.

– Polskie fundusze VC są nieco w tyle w stosunku do standardów zagranicznych w bardziej dojrzałych ekosystemach innowacji. Fundusze w Polsce inwestują dużo mniej niż nasi sąsiedzi za zachodnia granicą. Przykładowo, w ponad jednej trzeciej rund inwestycyjnych w polskich start-upach wartość nie przekroczyła 500 tys. zł, podczas gdy w Europie przeciętna runda zalążkowa to 700 tys. euro, a w Krzemowej Dolinie 1,5 mln dol. Widać więc, że za wielokrotnie mniej staramy się hodować jednorożce (startupy o wartości 1 mld dol., przyp. red.) – mówi ekspertka.

Kapitał inwestycyjny pozwala start-upom tworzyć miejsca pracy. Ponad połowa firm biorących udział w badaniu zatrudnia od czterech do dwudziestu pracowników, a 10 proc. z nich – ponad pięćdziesiąt osób. W wyborze funduszu VC start-upowcy rzadko zdają się na pogłębioną analizę zasad współpracy. 49 proc. firm wybrało fundusz, ponieważ ktoś go polecił, 45 proc. starczyło dobre wrażenie i obietnice, a u 38 proc. zadecydowało doświadczenie funduszu w podobnych przedsięwzięciach. Obraz branży VC w Polsce – blisko 1/3 źle działających funduszy VC – powinien skłonić start-upy do uważniejszego dobierania partnerów biznesowych.

– Przeraziło nas, jak wielu start-upowców deklaruje, że umowa inwestycyjna, którą podpisywali, była trochę zrozumiała, trochę niezrozumiała. Nie można podpisywać dokumentów inwestycyjnych, jeżeli nie ma się 200 proc. zrozumienia tego, co się podpisuje. Po drugie, nie wszystkie start-upy mają swoich własnych prawników, a kiedy negocjują z funduszem, używają prawnika funduszu. To oczywiście wielka asymetria siły. Fundusz wie dużo więcej i płaci dużo więcej za prawników. Start-up musi również zainwestować w pozyskanie dla siebie dobrej obsługi prawnej – przekonuje prezes fundacji Startup Poland.

W 2017 roku w portfelach funduszy VC w Polsce znalazło się siedemset pięćdziesiąt firm. Na początku kwietnia 2018 r. Komisja Europejska poinformowała, że w ramach programu VentureEU zainwestuje 410 mln euro w najbardziej innowacyjne start-upy w UE.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.