Mówi: | Bartosz Wieczorek |
Funkcja: | head of strategy & business development |
Firma: | Together Data |
Efektywność reklam w internecie spada. Ratunkiem mogą być reklamy spersonalizowane, skuteczniejsze o nawet 50 proc.
Eksperci zauważają, że od kilku lat efektywność reklam powierzchniowych w internecie jest coraz niższa, dlatego rynek szuka nowych rozwiązań, takich jak reklama natywna czy reklamy spersonalizowane. Te ostatnie to efekt działania marketingu opartego na danych dotyczących konkretnego użytkownika, tzw. data-driven marketing. Dzięki niemu reklamy mogą być jeszcze bardziej dopasowane do użytkowników sieci, a ich efektywność zwiększa się o nawet 50 proc.
– Zdobywamy wiedzę na temat analizy zachowań danej grupy lub danego użytkownika i w tym momencie z pomocą przychodzą nam narzędzia, które w czasie rzeczywistym są w stanie dynamicznie zbudować kreację reklamową, która będzie dostosowana do użytkownika, będzie mówiła jego językiem i będzie się opierała się na jego zachowaniach i zainteresowaniach – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Bartosz Wieczorek, head of strategy & business development w firmie Together Data.
Dane zbierane są ze źródeł offline i online. Spora ich część pochodzi bezpośrednio od klientów firmy, m.in. z systemów CRM czy poprzez śledzenie tzw. ciasteczek (cookies), natomiast pozostałe ze źródeł zewnętrznych, m.in. agregatorów czy hurtowni danych. Integracja tych wszystkich informacji przy wykorzystaniu analityki big data pozwala stworzyć możliwie pełny portret użytkownika, do którego adresowane są reklamy. Składają się na niego m.in. dane demograficzne, intencje zakupowe, zainteresowania, odwiedzane strony czy geolokalizacja. Istotne jest jednak to, aby podmiot zajmujący się targetowaniem nie naruszał prawa danego kraju, a zebrane dane były w pełni anonimowe. Dlatego istotną rolę odgrywają odpowiednie narzędzia.
– Ważne, aby integrowały dane z różnych źródeł po to, aby zbudować profil użytkownika 360 stopni. Z pomocą przychodzą narzędzia, które budują profile bliźniacze do użytkownika. Nawet gdy nie wiemy wiele o danej grupie docelowej, możemy na tę grupę ekstrapolować zachowania w oparciu o zachowania grup, które już znamy – tłumaczy Bartosz Wieczorek.
Skuteczność reklam internetowych drastycznie słabnie. Dlatego na rynku internetowym powstało zapotrzebowanie na nową, innowacyjną formę promocji. Data-driven marketing opiera się na analizie danych, dzięki czemu znacząco poprawia efektywność reklam.
– Od lat efektywność reklam w internecie spada, stąd z pomocą przychodzi data-driven marketing. Tylko precyzyjne targetowanie reklamy i sposób, w jaki przekaz ma być dostosowany do użytkownika, zwiększy efektywność reklam. W zakresie reklamy display, efektywność reklam precyzyjnie targetowanych wzrasta o 30–50 proc., w zakresie innych kanałów komunikacji jesteśmy w stanie notować podobne wyniki – wyjaśnia Bartosz Wieczorek.
Ekspert z firmy Together Data wylicza szereg zmian, jakie powinny zajść, by reklamy typu display osiągały jeszcze lepsze efekty.
– Ogólnie reklama display w tym momencie musi być bardziej precyzyjnie targetowana, a kreacja reklamowa dostosowana do miejsca, w którym się wyświetla. Wszystkie kanały komunikacji powinny być zintegrowane, cały proces komunikacji dostosowany do medium, w którym dana reklama się wyświetla, oraz do zachowania użytkownika, który ma być odbiorcą reklamy – twierdzi Bartosz Wieczorek.
Precyzyjne użycie danych o użytkowniku oraz budowanie profilu 360 stopni, pozwala zwiększyć efektywność reklam w różnych kanałach o nawet 30 proc. W konsekwencji dotarcie do konkretnego klienta i zachęcenie go do zakupu jest o wiele łatwiejsze.
– W przypadku e-mail marketingu, kiedy prowadzimy retargeting e-mailowy i użyjemy danych, aby precyzyjnie targetować wysyłkę mailingu do użytkowników, którzy są potencjalnie zainteresowani danym produktem lub usługą, jesteśmy w stanie uzyskać 20–30 proc. wyższe wskaźniki otwarcia korespondencji mailowej. Tym samym można osiągnąć wyższe współczynniki konwersji i zakupu danego produktu, który będzie reklamowany w tym kanale – podsumowuje Bartosz Wieczorek.
Czytaj także
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
- 2024-10-17: Sztuczna inteligencja coraz mocniej wchodzi w medycynę. Potrzebna wielka baza danych pacjentów
- 2024-09-19: Nowe trendy w digital marketingu. Innowacje rewolucjonizują działania agencji i klientów
- 2024-06-17: Połowa Polaków nie potrafi odróżnić oryginalnego produktu od podróbki. Sklepy internetowe wdrożyły technologie blokujące nieautentyczne towary
- 2024-05-10: Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
- 2024-05-27: Greenwashing to powszechne zjawisko wśród firm. UE chce z nim skutecznie walczyć i nakłada na nie nowe obowiązki
- 2024-05-07: Stworzenie cyfrowego bliźniaka Ziemi coraz bliżej. Pomoże precyzyjniej przewidywać klęski żywiołowe
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.