Newsy

W tym roku wykonamy 1,2 biliona zdjęć. Większość z nich z użyciem smartfonów

2017-09-05  |  06:25
Mówi:Paulina Burzyńska, manager Empikfoto.pl
Bartłomiej Sobczak, szef działu mobile, Empik
  • MP4
  • Jak wynika z raportu przygotowanego dla firmy Mylio, w 2017 roku wykonanych zostanie łącznie 1,2 biliona zdjęć. To o sto miliardów więcej niż w roku ubiegłym. Zdecydowana większość z nich zarejestrowana będzie z wykorzystaniem telefonów komórkowych, jednak rola wyspecjalizowanych aparatów cyfrowych nadal jest niezwykle istotna.

    Według raportów organizacji CIPA (Camera & Imaging Products Association), w 2016 roku do dystrybucji trafiło 24,2 mln aparatów cyfrowych wszystkich typów. W tym samym czasie – jak podaje serwis Statista – do dystrybucji trafiło niemal 1,5 miliarda smartfonów. Warto przy tym zaznaczyć, że sprzedaż smartfonów stale rośnie, a aparatów cyfrowych spada w porównaniu do roku ubiegłego – w 2017 roku ich sprzedaż ma spaść o 16,7 proc. Coraz chętniej zdjęcia robimy smartfonami. Według danych Omnicore na samym Instagramie pojawia się codziennie 95 mln nowych zdjęć.

    – Około 48 proc. drukowanych za pomocą naszego serwisu zdjęć wykonywanych jest smartfonami. Aparaty cyfrowe stanowią także około 48 proc., co pokazuje, że te kanały bardzo się do siebie zbliżają, a telefony z aparatami, które dostępne są na rynku, zastępują nam standardowe aparaty cyfrowe – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Paulina Burzyńska, manager portalu Empikfoto.pl.

    Według danych serwisu Empikfoto.pl w 2008 roku zdjęcia z telefonu stanowiły zaledwie 3 proc. wywoływanych zdjęć, w 2012 odsetek ten wynosił 7 proc., a w 2016 roku osiągnął 37 proc. Możliwość przeniesienia wybranych fotografii cyfrowych na papier jest dalej istotna dla części fotografujących, choć jak pokazują statystyki – ludzie coraz chętniej drukują także ze smartfonów, które oferują coraz lepszą jakość zdjęć.

    – Liczba wykonywanych tradycyjnych odbitek wzrasta, obecnie modny jest trend wywoływania zdjęć, często ludzie wywołują zdjęcia w formie zdjęć polaroidowych, jest to popularne i modne, powoduje, że liczba odbitek z roku na rok rośnie – dodaje Paulina Burzyńska.

    Istotną kwestią, która ma wpływ na zwiększającą się popularność odbitek, może być wygoda i szybkość ich zamawiania. W porównaniu do czasów, kiedy trzeba było osobiście zanosić zdjęcia do wywołania i potem ponownie się fatygować, by odebrać odbitki, na tym polu mamy do czynienia z cyfrową rewolucją.

    – Był duży nacisk z naszej strony, aby aplikacja była szybka i prosta w obsłudze, żeby każdy użytkownik smartfona, nawet średnio zaangażowany jak babcie, dziadkowie, którzy robią zdjęcia wnukom, mogli bez problemu zamówić odbitki czy inny produkt – tłumaczy Bartłomiej Sobczak, szef działu mobile w firmie Empik.

    Samo szybkie zamówienie odbitek z wybranych zdjęć to jednak tylko część wymagań, jakie przed współczesnymi aplikacjami fotograficznymi stawiają użytkownicy smartfonów. Równie istotna jest możliwość edycji fotografii czy otwartość aplikacji na różnorodne platformy komunikacji z osobami zamawiającymi odbitki zdjęć.

    – Wspieramy proces multikanałowości, wiemy, że gros użytkowników zaczyna proces na telefonie, wybiera odbitki, natomiast woli go skończyć spokojnie w domu na komputerze stacjonarnym bądź laptopie, umożliwiamy ten proces, użytkownik może przesłać zdjęcia w dowolnej liczbie na serwer Empikfoto.pl, może je tam trzymać i dokończyć proces składania zamówienia w domu, chociażby układania fotoksiążki – dodaje Bartłomiej Sobczak.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Problemy społeczne

    Ochrona środowiska

    Rośnie znaczenie zielonych certyfikatów w nieruchomościach. Przybywa ich również w mieszkaniówce

    Trend certyfikowania budynków już od wielu lat jest obecny na rynku komercyjnym i dotyczy głównie biurowców i nieruchomości logistycznych. Teraz coraz mocniej wchodzi także do segmentu mieszkań. Liczba certyfikatów dla tego typu inwestycji rośnie, co ma związek z rosnącą świadomością ekologiczną mieszkańców oraz ich chęcią ograniczania kosztów eksploatacji mieszkań.

    Zdrowie

    Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem

    Polacy z jednej strony wykazują już sporą świadomość problemu, jakim są choroby mózgu – jedna czwarta ma w swoim otoczeniu osoby dotknięte takim problemem. Z drugiej strony system nie odpowiada rosnącym potrzebom. Specjalistów jest zbyt mało, więc kolejki do neurologów czy psychiatrów się wydłużają. Alternatywą pozostaje korzystanie z wizyt komercyjnych, ale nie każdego na to stać. Towarzystwa naukowe i organizacje pozarządowe są zgodne co do tego, że potrzebne są nie tylko krajowe strategie, ale i europejski plan dla chorób mózgu.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.