Newsy

Płatności za pomocą obrączki czy zegarka wchodzą do bankowości. W przyszłości będzie można płacić bez wyciągania smartfona z kieszeni

2018-10-29  |  06:00

W pierwszym półroczu 2018 r. systemem BLIK dokonano 33 mln transakcji – to tyle, ile w całym ubiegłym roku. Popularność płatności mobilnych wpisuje się w ogólny trend, jakim jest odchodzenie od gotówki na rzecz cyfrowych form płatności. Już niebawem za zakupy będzie można zapłacić przybliżając do terminala obrączkę czy zegarek. W Stanach Zjednoczonych są już testowane sklepy, które same pobierają odpowiednią należność – klient bierze z półki interesujące go rzeczy i wychodzi ze sklepu, a transakcja dokonuje się w tle.

Polacy bardzo szybko przyswajają nowe technologie w finansach. Wprowadzona na polski rynek usługa Apple Pay w tydzień pozyskała 200 tys. użytkowników. Rosnące grono klientów zdobywa też elektroniczna portmonetka Google Pay. Usługę udostępnia w Polsce już 12 banków i korzysta z niej już przeszło 300 tys. klientów. Z kolei wprowadzonym trzy lata temu systemem BLIK dokonano w pierwszym roku 2 mln transakcji. Z kolei tylko w pierwszym półroczu br. ich liczba wzrosła już do 33 mln – to tyle, ile w całym ubiegłym roku (co i tak stanowiło czterokrotny wzrost względem 2016).

Na popularności zyskują także płatności zbliżeniowe. Według NBP 66 proc. Polaków uważa, że płatności smartfonem i kartą są wygodniejsze i prostsze, niż gotówką. W obrocie znajduje się już ponad 38 mln kart płatniczych, a 8 na 10 transakcji dokonywanych za ich pośrednictwem to transakcje zbliżeniowe. Polacy korzystają z transakcji zbliżeniowych trzykrotnie częściej niż ich europejscy sąsiedzi, ale polski rynek wciąż jest jednak daleko w tyle za państwami takimi jak Szwecja czy Szwajcaria, gdzie udział gotówki w obrocie wynosi już raptem kilka procent (w Polsce wciąż oscyluje wokół 40 proc.) na rzecz bardziej nowoczesnych form płatności.

Najnowszym trendem są płatności dokonywane poprzez urządzenia do noszenia, takie jak zegarek.

– Metody płatności takie jak wearables to w dużej mierze moda. Tym, co sprawia że płatności mobilne tak świetnie sobie radzą, jest fakt, że wszyscy mamy telefony. Natomiast fakt, że musimy kupić nowy gadżet aby móc płacić za pomocą wearables, niekoniecznie doprowadzi do masowej adopcji tego trendu. Jednak na dużych, ekskluzywnych konferencjach wyraźnie widać coraz więcej płatności zegarkiem czy obrączką – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Marta Krupińska, współzałożycielka Azimo.

Z opublikowanego na początku tego roku badania Mastercard, dotyczącego otwartości klientów na nowoczesne formy płatności, wynika że 27 proc. Polaków chciałoby w przyszłości płacić zbliżeniowo urządzeniami ubieralnymi, takimi jak inteligentny zegarek czy opaska fitness. Według ekspertów Mastercard - w Polsce ta technologia ma szansę przyjąć się szybciej, niż w innych częściach Europy. Wynika to z faktu, że polski sektor bankowy należy do najbardziej innowacyjnych na świecie, a polscy klienci bankowości bardzo szybko adaptują technologiczne nowinki w finansach.

Płatności zbliżeniowe za pomocą gadżetów, które można na siebie włożyć, są równie proste jak płatności kartą. Obrączkę czy bransoletkę wystarczy przyłożyć do terminala płatniczego.

– Do terminala płatniczego przybliżamy np. obrączkę, która wysyła informację do naszego telefonu i możemy zatwierdzić tę transakcję telefonem, chyba, że jest ona poniżej pewnej kwoty. W dużej mierze jest to kwestia gadżetu, to że nie muszę wyciągnąć telefonu, nie musze wyciągnąć karty, tylko mogę machnąć ręką i transakcja jest dokonana – tłumaczy Marta Krupińska.

Według prognoz Mastercard - do 2020 roku już 62 proc. wereables, czyli urządzeń ubieralnych, ma być wyposażonych w funkcje płatnicze. Prawdziwą rewolucją będą jednak płatności, które nie wymagają od nas jakiejkolwiek uwagi.

– W tej chwili Amazon tworzy w USA supermarkety, w których możemy płacić w ogóle nie płacąc. Podchodzimy do półki, ściągamy z niej rzeczy i wychodzimy z supermarketu. To idea płacenia bez koszyka. To jest przyszłość – prognozuje Marta Krupińska.

Założony przez nią start-up Azimo działa na rynku międzynarodowych transferów gotówki i stanowi dziś konkurencję dla gigantów takich jak Western Union. Umożliwia przesłanie pieniędzy na numer telefonu komórkowego. W tym celu nie trzeba nawet znać numeru konta bankowego odbiorcy – wystarczy, że zaloguje się on do aplikacji na swoim telefonie i wpisze numer rachunku, na którym mają zostać zaksięgowane środki. 

Według firmy badawczej Tractica, już w 2020 r. wartość transakcji dokonanych za pomocą urządzeń wearables sięgnie 500 mld dol. Wartość będzie rosnąć w najbliższych latach w tempie 177 proc. średniorocznie.

 

 

 

 

 

Operator: Adam Smosarski

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Venture Cafe Warsaw

Transport

Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych

Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.

Infrastruktura

Polskie rolnictwo potrzebuje inwestycji infrastrukturalnych. Niezbędna jest budowa agroportów i rozwój połączeń kolejowych

Brak inwestycji w porty i kolej ogranicza potencjał eksportu rolnego, oznacza też problem z tranzytem ukraińskiego zboża. Konieczna jest przede wszystkim budowa agroportów. – Mierzymy się z dużą nadwyżką zboża, którą trzeba wywieźć jak najszybciej, żeby zwolnić powierzchnie magazynowe do żniw na kolejny sezon, i w związku z tym potrzebne jest coraz szybsze tempo wywożenia – mówi Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. Część ekspertów zastanawia się jednak nad długofalowym uzasadnieniem takich inwestycji.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.