Mówi: | Sławomir Halbryt |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Sescom SA |
W ciągu 10–20 lat zielony wodór może zastąpić w transporcie gaz ziemny, a nawet ropę. Polacy opracowują system pozyskiwania go z nadwyżek energetycznych OZE
Wodór odgrywa dziś niewielką rolę w sektorze elektroenergetycznym i odpowiada za mniej niż 1 proc. produkcji energii elektrycznej. Już wkrótce może się to jednak zmienić. Jest lekki, łatwy do przechowywania, energochłonny i nie powoduje bezpośredniej emisji zanieczyszczeń ani gazów cieplarnianych. Aby jednak mógł w znaczący sposób przyczynić się do przejścia na czystą energię, należy go przyjąć w sektorach, w których jest prawie całkowicie nieobecny, m.in. transporcie czy wytwarzaniu energii. Konieczne będzie też zbudowanie ekosystemu, który połączy małych producentów OZE.
– Wodór stanie się czymś naturalnym i w przyszłości, w ciągu 10 lat na pewno, będzie istotnie wpływał na rozwój np. transportu czy przemysłu samochodowego, a w ciągu następnych 20 lat spodziewam się, że również morskiego i lotniczego. Zastąpi z powodzeniem gaz ziemny, być może ropę. Na przestrzeni 30–40 lat będzie to bardzo istotne źródło energii – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Sławomir Halbryt, prezes firmy Sescom, która angażuje się w prace nad technologiami wodorowymi.
O wodorze już od lat mówi się jako o paliwie przyszłości. Jest lekki, łatwy do przechowywania, energochłonny i nie powoduje bezpośredniej emisji zanieczyszczeń ani gazów cieplarnianych. Aby jednak przyczynił się do przejścia na czystą energię, należy go przyjąć w sektorach, w których jest prawie całkowicie nieobecny, takich jak transport, budownictwo czy wytwarzanie energii. Zdaniem ekspertów już wkrótce czeka nas rewolucja w systemie energetycznym, choć wodór raczej nie stanie się głównym źródłem energii.
– W przemyśle będziemy potrzebowali bardziej stabilnych źródeł i myślę, że węgiel będzie bardzo szybko zastąpiony przez energetykę jądrową. Jednak OZE oraz wodór będą bardzo istotnym elementem miksu energetycznego w przyszłości – przekonuje Sławomir Halbryt.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) podaje, że zapotrzebowanie na wodór wzrosło ponad trzykrotnie od 1975 roku. Niemal w całości pochodzi z paliw kopalnych, przy czym na produkcję wodoru przeznacza się 6 proc. światowego gazu ziemnego i 2 proc. węgla. W konsekwencji jego produkcja odpowiada za emisję CO2 w wysokości około 830 mln ton dwutlenku węgla rocznie.
– Wodór ciągle jest jeszcze koncepcją młodą, aczkolwiek stosowaną pilotażowo i eksperymentalnie w bardzo wielu krajach już od wielu lat, natomiast jest to technologia wciąż droga. Oczywiście wysokie ceny wynikają z faktu, że jest to technologia używana ciągle jeszcze w sposób eksperymentalny. Natomiast, jeśli pojawią się źródła finansowania, które pozwolą na rozwój tych technologii, to bardzo szybko te wszystkie inwestycje będą się zwracać i wodór stanie się powszechny – podkreśla ekspert.
W upowszechnieniu wodoru może pomóc koncepcja HGaaS (Hydrogen Generator as a Service) opracowana przez Sescom, dzięki której podczas nadwyżek energetycznych z odnawialnych źródeł energii będzie można pozyskiwać wodór. Jednym z założeń jest integracja rozproszonego środowiska małych producentów odnawialnych źródeł energii w jeden ekosystem.
– HGaaS to koncepcja, która pozwala połączyć ze sobą producentów energii odnawialnej z użytkownikami samochodów wodorowych, budować stacje wodorowe oraz bilansować popyt i podaż producentów energii i odbiorców wodoru. Buduje też mechanizmy finansowania takich przedsięwzięć – tłumaczy prezes Sescomu.
Jak wskazuje IEA, wraz ze spadkiem kosztów odnawialnej energii elektrycznej, w szczególności z fotowoltaiki i wiatru, rośnie zainteresowanie wodorem elektrolitycznym, a w ostatnich latach przeprowadzono kilka projektów demonstracyjnych. Przy malejących kosztach produkcji fotowoltaicznej i wiatrowej budowanie elektrolizerów w miejscach o doskonałych warunkach dla zasobów odnawialnych może się stać niskokosztową opcją zaopatrzenia w wodór, nawet po uwzględnieniu kosztów przesyłu i dystrybucji.
Jak tłumaczą przedstawiciele Sescomu, zbudowanie ekosystemu zapewni dostępność do urządzeń pozwalających wyprodukować wodór. Kolejną zaletą jest także budowa infrastruktury, która zapewni sprzedaż wodoru. Ekosystem stanie się integratorem, który połączy odbiorców z każdym źródłem wodoru.
– Z programu HGaaS będą korzystać przede wszystkim producenci energii odnawialnej. Mamy bardzo wielu producentów energii zielonej i będą oni mogli ulokować swoje nadwyżki energii właśnie w programie HGaaS. Ten prąd zostanie wykorzystany do produkcji wodoru, który potem wykorzystają kierowcy, tankując swoje samochody – wskazuje Sławomir Halbryt.
Szacuje się, że za 10 lat flota pojazdów napędzanych wodorem w Europie wyniesie ponad 4 mln. Wraz z większą powszechnością stacji tankowania wodoru wzrośnie zapotrzebowanie na tego typu pojazdy.
– Samochód wodorowy, podobnie jak samochód dzisiaj napędzany gazem czy benzyną, można zatankować w ciągu 5–10 minut. Od strony użytkowej to jest niezwykły komfort, poza tym to jest dla nas bardzo naturalne. W transporcie wodór spowoduje ogromną rewolucję i będziemy zupełnie inaczej podchodzić do korzystania z tego paliwa – zaznacza prezes Sescomu.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-22: Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-18: Padają kolejne rekordy generacji energii z OZE. Przez jakość sieci duży potencjał wciąż jest niezagospodarowany
- 2024-04-08: PGE przygotowuje się na duże inwestycje. Kluczowe są projekty z obszaru morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci dystrybucyjnej
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-09: Inflacja spadła do najniższego od pięciu lat poziomu. Spowolnić może także wzrost płac
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-16: Szybko rośnie udział odnawialnych źródeł w krajowym miksie energetycznym. Potrzebne przyspieszenie w inwestycjach w sieci przesyłowe
- 2024-03-26: Trwają przygotowania do wdrożenia dużych zmian w zbiórce i recyklingu odpadów. Od przyszłego roku konsumenci będą musieli znacząco zmienić nawyki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Finanse
Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem
Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.
Ochrona środowiska
Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat
Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.
Finanse
72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn
W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.