Newsy

Elektryczne auta w Polsce wciąż rzadkością. Ulice opanowują za to elektryczne skutery, rowery i hulajnogi

2017-06-14  |  06:20
Mówi:Sylwia Koza
Funkcja:dyrektor ds. marketingu na Europę Środkowo-Wschodnią
Firma:Archos
  • MP4
  • Idea elektromobilności zdobywa w ostatnim czasie ogromną popularność, ale kojarzy się przede wszystkim z elektrycznymi samochodami, o których rozwój dba także polski rząd. Jednak na razie to raczej odległy plan, a tymczasem nieco w cieniu wizji elektrycznych aut dynamicznie rośnie rynek małych pojazdów elektrycznych, takich jak skutery, rowery czy deskorolki i hulajnogi.    

    – Nasza hulajnoga wyposażona jest w baterie o pojemności 4 tys. mAh. Łatwo można wyliczyć, że jest to tak naprawdę ładowanie dwóch smartfonów, koszt wynosi w przybliżeniu 10 groszy. Ładowanie takiej hulajnogi czy skutera zajmuje 2–3 godziny i ładujemy w zwykłym gniazdku elektrycznym 220 V – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Sylwia Koza, dyrektor ds. marketingu na Europę Środkowo-Wschodnią Archos.

    Archos Bolt to najnowsza elektryczna hulajnoga, która trafiła na polski rynek. Model wyposażono w elektryczny silnik o mocy 250 W, który pozwala na rozwinięcie prędkości do 15 km/h. Według francuskiego producenta takie osiągi dostosowują prędkość do gabarytów pojazdu przy zachowaniu bezpieczeństwa kierującego. 

    Jednocześnie hulajnogi oferują zasięg do 12 km, a ładowanie ma potrwać do 3 godzin. Ekran LED na kierownicy pokazuje przebieg i stan baterii. Zbudowana ze stopu aluminium hulajnoga jest w stanie udźwignąć kierującego o wadze do 90 kg, przy własnej masie wynoszącej 8,28 kg. Zdaniem specjalistów przyspieszenie i prędkość hulajnogi regulowane jak w skuterze, a także stosunkowo atrakcyjna cena sprawiają, że tego typu sprzęt ma szansę zdobyć dużą popularność.

    – Hulajnoga elektryczna kosztuje na chwilę obecną ok.1,4 tys. zł. Jeśli chodzi o rower, który w najbliższym miesiącu będzie wprowadzony do sprzedaży, to trzeba się liczyć z kosztem w wysokości 2–2,2 tys. zł. Natomiast duże skutery elektryczne odpowiadają skuterom spalinowym o pojemności 50 cm3, jest to koszt rzędu 5 tys. zł. Jeszcze będą w naszej ofercie takie urządzenia bardziej do zabawy, jak deskorolka w granicach 700 zł – wymienia Koza.

    ECO driving w raporcie „Samochody elektryczne i hybrydowe” podaje, że sprzedaż aut elektrycznych i hybrydowych osiągnęła poziom ponad 300 tys. rocznie, ale znacznie dynamiczniej rośnie rynek małych pojazdów elektrycznych, takich jak właśnie deskorolki, skutery, rowery czy hulajnogi. Raport wskazuje, że ten rosnący trend jest obserwowany również w Polsce.

    – Taka deskorolka może być również fajnym środkiem, ponieważ akumulator w tej deskorolce jest odpinany. Wyobrażam sobie sytuację, gdzie w skate parku młodzież może najpierw wykorzystać tę deskorolkę jako zwykłą deskorolkę, trochę poskakać, pobawić się. Następnie w drodze powrotu do domu podczepić tę baterię i pomóc sobie, jak już nie mają siły, żeby spokojnie wrócić na posiłek – wskazuje przedstawicielka francuskiej firmy.

    Dyrektor ds. marketingu na Europę Środkowo-Wschodnią uważa, że polskie prawo drogowe sprzyja rosnącej liczbie minipojazdów elektrycznych. Niemniej jednak Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) ostrzega, że bez wsparcia przydomowych punktów ładowania – co zostało pominięte w projekcie ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych – rynek pojazdów elektrycznych w Polsce będzie rozwijał się dużo wolniej, niż umożliwiałby to jego potencjał.

    – Całą zaletą pojazdów elektrycznych jest to, że możemy się ładować w zwykłym gniazdku elektrycznym. Jest to bardzo duża dogodność, bo nawet jeżeli taki zasięg hulajnogi wynosi 15–20 km/h, wydaje mi się, że jest to wystarczające, żeby móc dojechać do szkoły, na uczelnie czy rowerem 45 km. Po pierwsze te produkty możemy spakować, złożyć i mieć zawsze ze sobą. Możemy w każdym momencie, w dowolnym miejscu je doładować – podsumowuje dyrektor ds. marketingu na Europę Środkowo-Wschodnią Archos.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Handel

    Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

    Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku

    Handel

    Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

    Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.

    Robotyka i SI

    Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany

    Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie nowej inicjatywy InvestAI, która ma zmobilizować 200 mld euro na inwestycje w sztuczną inteligencję. W globalnym wyścigu zbrojeń w AI to jednak wciąż niewiele. Również polskie firmy technologiczne zazwyczaj korzystają z infrastruktury stworzonej przez zachodnich liderów. Największym wyzwaniem, które stoi przed polskimi firmami, jest to, by innowacje były tworzone na miejscu. – Zwłaszcza że inwestycja w sztuczną inteligencję i kryptografię kwantową to inwestycja w bezpieczeństwo kraju – przekonuje dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.