Newsy

Dotychczasowa polityka w walce ze zmianami klimatu nie działa. IMGW: Czarny scenariusz i zagrożenie m.in. dla Żuław Wiślanych

2018-02-02  |  06:25
Mówi:Michał Kowalewski
Funkcja:klimatolog
Firma:Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej
  • MP4
  • Europejscy naukowcy przyjrzeli się wysiłkom prowadzonym na rzecz ograniczenia efektu cieplarnianego i zmian klimatu. W najnowszym raporcie European Academies Science Advisory Council (EASAC) alarmują, że dotychczasowe działania nie są wystarczające. Aby ograniczyć światową emisję dwutlenku węgla, sięga się także po mniej konwencjonalne rozwiązania jak technologie emisji ujemnych. Eksperci zauważają, że mają one ograniczony potencjał. IMGW ostrzega, że zmiany klimatyczne mogą posunąć się bardzo daleko, jeśli nie będziemy zwracać uwagi na środowisko, a z powierzchni Ziemi może zniknąć Holandia czy Żuławy Wiślane.

    Technologie emisji ujemnych dotyczą przechwytywania dwutlenku węgla z atmosfery na skalę przemysłową. Za pomocą różnych procesów usuwane cząsteczki magazynowane są tak, aby z powrotem nie trafić do ziemskiej atmosfery. Naukowcy podkreślają jednak, że to tylko jedna z wielu dróg do zatrzymania szybkich zmian klimatu. Skupienie się wyłącznie na niej może mieć negatywne skutki dla przyszłych pokoleń.

    – Klimat jest dynamiczny, zmienia się przez cały czas. Niektóre zmiany są spowodowane przez człowieka, niektóre zmiany zachodzą w sposób naturalny, te zmiany się sumują. Nie ulega wątpliwości, że zmienia się skład atmosfery, w związku z tym zmienia się natężenie efektu cieplarnianego, powodując, że Ziemia generalnie robi się coraz cieplejsza – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Michał Kowalewski, klimatolog z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

    Część zmian klimatu jest zjawiskiem naturalnym, ale duży wpływ na pogodę ma działalność człowieka. Efekt cieplarniany jest faktem. To zjawisko związane jest ze zmianą składu atmosfery. Przez to, że może się gromadzić w niej więcej energii, temperatura na Ziemi rośnie. W zimie przekłada się to na wzrost temperatury powietrza, w lecie natomiast – powstaje więcej dynamicznych zjawisk pogodowych.

    – Energia zgromadzona w powietrzu jest przekształcana nie w energię cieplną, tylko w energię kinetyczną ruchu powietrza. To pociąga za sobą bardzo silne wiatry, tworzenie się bardzo dużych chmur burzowych, które mają większą możliwość zgromadzenia w sobie wody, w związku z tym opad, który później następuje, jest opadem bardziej intensywnym – tłumaczy ekspert.

    Zjawisko ocieplenia się klimatu potwierdza NASA. Amerykańska agencja jako dowody podaje takie procesy jak globalny wzrost temperatury powietrza oraz mórz i oceanów, kurczące się pokrywy lodowe, zmniejszającą się pokrywę śnieżną oraz wzrost poziomu wód na świecie i częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych.

    Zmiany klimatu miały miejsce w przeszłości i nie ma wątpliwości, że będą zachodzić w kolejnych dziesięcioleciach. Patrząc w perspektywie najbliższych kilkunastu lat, eksperci przewidują, że metamorfoza klimatu przybierze formę podobną jak w ostatnich 20 latach. Oznacza to większą ilość burz i silnych wiatrów w okresie letnim oraz mniej śnieżne zimy. Trudniej ocenić za to, jak będzie wyglądać pogoda za pół wieku.

    – Jeżeli nie będziemy w ogóle zwracać uwagi na środowisko, czeka nas bardzo czarny scenariusz. Wzrost temperatury powietrza pociągnie za sobą topnienie mas lądolodów. Na naszej półkuli to przede wszystkim lądolód Grenlandii, ale również lodowce górskie czy alpejskie. To pociąga za sobą wzrost poziomu morza, a to oznacza dla krajów nadbrzeżnych bardzo konkretne skutki gospodarcze, którym trzeba będzie przeciwdziałać bardzo kosztownymi metodami inżynieryjnymi. Przykłady to oczywiście Holandia, a także zagrożenie Żuław Wiślanych w Polsce – alarmuje klimatolog IMGW.

    Topniejące lodowce, powodujące podniesienie się poziomu mórz i oceanów, mogą spowodować, że tereny położone na niewielkiej wysokości powyżej poziomu morza mogą zostać w całości zalane. Zagrożone tereny to m.in. Holandia czy polskie Żuławy Wiślane. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych takie wyspy jak Malediwy, Kiribati czy Tuvalu znajdą się pod powierzchnią wody do końca obecnego stulecia.

    Jak wynika z danych NASA, 2017 rok był drugim najcieplejszym, po 2016 roku, rokiem w historii pomiarów sięgających 1880 roku. Średnia temperatura na świecie była wyższa o 0,9˚C w porównaniu do średniej z lat 1951–1980. W ciągu ostatniego stulecia średnia temperatura powierzchni Ziemi wzrosła o nieco ponad 1˚C.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.