Newsy

Dobre perspektywy dla rynku kosmicznego w Polsce. Jego motorem napędowym będzie popyt na dostęp do usług internetowych i budowa wojskowego satelity

2017-10-23  |  06:00
Mówi:Bartosz Sokoliński
Funkcja:dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji
Firma:Agencja Rozwoju Przemysłu
  • MP4
  • Wartość przemysłu kosmicznego wzrośnie z obecnych 350 mld dol. do 1,1 bln dol. w 2040 roku. Jego głównym motorem napędowym będzie zapotrzebowanie na dostęp do jak najlepszych usług internetowych. W Polsce obecnie działa w tym sektorze prawie trzysta firm, a rynek rozwija się w tempie dwucyfrowym. Najważniejszym projektem w skali kraju jest budowa satelity wojskowego, który wpłynie na obronność, w tym także na bezpieczeństwo cywilne.

    – Polski rynek kosmiczny jest w tej chwili dość nieduży. Określamy go na około trzysta firm, które w tym otoczeniu, w ekosystemie firm kosmicznych i w jakichkolwiek zamówieniach, działają. Ważne jest to, że ten rynek rozwija się bardzo dynamicznie, to są cały czas dwucyfrowe wzrosty. Oczywiście, gdy zaczynamy z małej skali, to te wzrosty są dużo szybsze niż w dużych sektorach – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Bartosz Sokoliński, dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji w Agencji Rozwoju Przemysłu.

    Analitycy firmy Morgan Stanley przewidują, że przemysł kosmiczny, którego wartość określa się obecnie na 350 mld dol., osiągnie w 2040 roku wartość 1,1 bln dol. Same wpływy z tytułu dostarczenia dostępu do internetu w miejsca, gdzie obecnie dostępu takiego nie ma lub jest on niewystarczający, sięgną 400 mld dol. Polski przemysł kosmiczny ma jednak inne cele.

    – W polskiej strategii kosmicznej jest kilka ważnych punktów. Pierwszy jest taki, aby zamówienia do polskich firm kosmicznych miały wartość co najmniej 3 proc. ogólnych zamówień w ESA. Drugi punkt to zabezpieczenie bezpieczeństwa Polski, wewnętrznego i zewnętrznego, oraz obronności kraju, strategia kosmiczna do tego również jest potrzebna. Trzecim punktem jest zwiększenie zamówień usług satelitarnych przez administrację – wylicza Bartosz Sokoliński.

    W listopadzie 2012 roku Polska stała się członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej. W publikacji „Sięgając gwiazd. Polski sektor kosmiczny. 4 lata w ESA” Ministerstwa Rozwoju i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości czytamy, że liczba organizacji zainteresowanych zamówieniami ESA wzrosła od niespełna 50 w 2012 roku do ponad 300 w 2016 r. Wedle założeń polskiej strategii kosmicznej, polski przemysł kosmiczny ma mieć w 2030 roku 3-procentowy udział w rynku europejskim.

    – Biorąc za przykład rynek hiszpański, który kilkanaście lat temu był w podobnej sytuacji jak polski, chcielibyśmy mieć kilka firm liderów, które mogłyby zdobyć swoje specjalizacje i dobrze wpisać się w Europejską Agencję Kosmiczną. Aby kontrakty, które przychodzą z ESA, trafiały do polskich, innowacyjnych przedsiębiorstw kosmicznych – twierdzi ekspert.

    Do roku 2020 Polska chce zbudować dwa satelity, których zadaniem będzie monitorowanie zagrożeń dla kraju oraz krytycznej infrastruktury i granic. Satelity będą np. dostarczały zdjęcia wybranych obiektów, weryfikowały i wyznaczały cele dla pocisków JASSM wystrzeliwanych z F-16 oraz do pozyskiwania danych z podsłuchu radioelektronicznego. Satelity mają też monitorować terytorium kraju i dostarczać dane np. o uprawach, klęskach żywiołowych czy pożarach lasu. Na budowę satelitów oraz centrum kontroli Polska ma wydać nawet 1,2 mld zł.

    – Dla Polski najważniejszym projektem jest zbudowanie satelity wojskowego. Takiego, który wpłynie na obronność naszego kraju, al także na bezpieczeństwo cywilne, czyli takiego, który będzie nam dawał dane, które możemy wykorzystać w sytuacjach kryzysowych, takich jak różne powodzie, pożary, klęski żywiołowe itd. – wylicza dyrektor Biura Rozwoju i Innowacji w Agencji Rozwoju Przemysłu.

    Jednym z przykładów polskiej firmy działającej na rynku kosmicznym jest SatRevolution, która ma zamiar wybudować fabrykę niewielkich satelitów. W przemyśle kosmicznym działa też SENER Polska, która m.in. bierze udział w budowie Ekstremalnie Wielkiego Teleskopu. Innym przykładem jest Creotech Instruments, która współtworzyła kamerę dla sondy ExoMars. Należąca do Creotech pierwsza w Polsce komercyjna fabryka satelitów przechodzi właśnie proces certyfikacji Europejskiej Agencji Kosmicznej.

    – Liczymy na to, że będziemy coraz lepiej gospodarowali trzy nisze: pierwsza to robotyka kosmiczna. To bardzo ważny aspekt, mamy tu kilka mocnych podmiotów. Druga to mikrosatelity, ten rynek mocno się rozwija na całym świecie. Chcielibyśmy m.in. przez naszą spółkę CreoTech kawałek tego rynku zdobyć, choć nie tylko CreoTech walczy i próbuje zaznaczyć tu swoją rolę. Trzecia to wydobywanie złóż, czyli kopalnie w kosmosie, to jeszcze brzmi jak science-fiction, ale jest coraz częściej poruszanym tematem – twierdzi Bartosz Sokoliński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Venture Cafe Warsaw

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Regionalne - Śląskie

    Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji

    Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.