Mówi: | Justyna Orłowska |
Funkcja: | dyrektor Departamentu GovTech Polska |
Firma: | Kancelaria Prezesa Rady Ministrów |
Cyfryzacja administracji podczas pandemii postępuje. E-doręczenie wprowadza w Polsce nadrzędność rozwiązań cyfrowych nad tradycyjnymi
Sejm przyjął ustawę, która ma umożliwić zdalny odbiór listów poleconych z poczty i pism z urzędów publicznych. E-doręczenia to narzędzie, które pozwala na przesłanie korespondencji i potwierdzenie odbioru elektronicznie za pomocą kilku kliknięć. To tylko jeden z przykładów postępującej cyfryzacji w administracji publicznej. Pandemia koronawirusa przyspieszyła ten proces. Jak podkreśla Justyna Orłowska, dyrektor Departamentu GovTech Polska w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wideokonferencje, podpis cyfrowy i różnego rodzaju e-usługi weszły już na dobre do urzędniczej rzeczywistości.
Najnowszym elementem cyfryzacji polskiej administracji będzie usługa e-doręczenia. Zmiany mogą okazać się przełomowe, ponieważ wprowadzają tzw. domyślność cyfrową, czyli nadrzędność rozwiązań cyfrowych nad rozwiązaniami tradycyjnymi. Kontaktować się z urzędami będzie można całkowicie przez Internet, wysyłając i otrzymując korespondencję drogą elektroniczną, bez konieczności wizyty na poczcie. Co istotne, e-doręczenie pod kątem prawnym będzie równe z wysłaniem tradycyjnego listu poleconego. Ustawa o doręczeniach elektronicznych została przyjęta przez Sejm 7 października.
Największą zaletą tego rozwiązania w czasie pandemii koronawirusa jest brak konieczności osobistego kontaktu z listonoszem lub urzędnikiem i większe bezpieczeństwo obu stron – petenta i urzędnika.
– Pandemia koronawirusa sprawiła, że administracja staje się coraz bardziej cyfrowa. Widać to zdecydowanie na przykładzie wykorzystania podstawowych narzędzi, jakimi są np. wideokonferencje. Do niedawna niektórzy urzędnicy w ogóle nie widzieli potrzeby, aby korzystać z takich funkcjonalności, ale zmieniło się to w momencie, kiedy z dnia na dzień przeszli oni na pracę zdalną – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Justyna Orłowska, dyrektor Departamentu GovTech Polska.
Według statystyk Szefa Służby Cywilnej najwięcej urzędników pracowało zdalnie w trakcie lockdownu. W kwietniu 2020 roku 42 proc. wszystkich urzędników administracji pracowało zdalnie. Obecnie w dalszym ciągu w największym stopniu zdalnie pracują ministerstwa i Kancelaria Premiera, gdzie 43 proc. wszystkich zatrudnionych pracuje z domu. Ogólnie jednak udział pracowników zdalnych w administracji publicznej wynosi już tylko 11 proc. To oznacza, że w większości urzędnicy pracują już stacjonarnie. Mimo tego nabyte kompetencje cyfrowe mogą zaprocentować w przyszłości.
– Te wszystkie elementy, które składają się na cyfryzację w administracji, weszły w DNA prawie wszystkich urzędników. Wideokonferencje stały się podstawowym narzędziem pracy, ale pojawiły się też takie elementy jak wspólne zarządzanie dokumentacją. Nawet jeśli ktoś jeszcze nie posiadał takiego narzędzia, to zapewne jest w trakcie wdrażania. Pandemia koronawirusa wymusiła sytuację, w której dokumenty nie są w każdym przypadku podpisywane fizycznie, ale bardzo często jest wykorzystywany bezpieczny podpis cyfrowy – wskazuje ekspertka.
Jednym z polskich urzędów, który wkrótce zautomatyzuje część swojej pracy, jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zautomatyzowane mają zostać rozliczenia z ZUS-em, dzięki czemu nie trzeba będzie składać jakichkolwiek dokumentów w urzędzie. Zmiany obejmą 16 mln Polaków. Podobne rozwiązania są już stosowane w urzędach skarbowych, które w ramach e-PIT-u rozliczają zeznania roczne podatników.
Automatyzacja urzędów nie oznacza jednak całkowitego zastąpienia pracowników administracji algorytmami.
– Urzędnicy powinni mieć świadomość, że pozostaną potrzebni jako pracownicy, bo znają branżę. Ale muszą wiedzieć, że jeśli ze względów bezpieczeństwa zdrowotnego można jakąś czynność zautomatyzować, przekazać robotom i posłużyć się po prostu algorytmem dla zminimalizowania ryzyka zachorowania, to warto to zrobić – przekonuje Justyna Orłowska.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-02: Budowa sieci szybkiej łączności dla polskiej energetyki wchodzi w kolejny etap. Czas usuwania awarii będzie krótszy
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-10-22: Rząd pracuje nad nowymi przepisami o płacy minimalnej. Zmienią one sposób jej obliczania
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-11-22: Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Zdrowie
Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
W sytuacji konfliktu zbrojnego lub innej sytuacji kryzysowej o efektywności działań z zakresu medycyny pola walki może decydować dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta – zarówno żołnierza, jak i cywila. Tymczasem okazuje się, że choć na placówkach ciąży obowiązek prowadzenia tej dokumentacji elektronicznie, to systemy w poszczególnych podmiotach nie komunikują się ze sobą. Zupełnie inne są też ramy prawne dla działania w tym zakresie jednostek cywilnych i wojskowych. Eksperci są zdania, że musi powstać centrum usług wspólnych, które będzie operatorem danych.
Finanse
Jedna trzecia pacjentów jest niedożywiona przy przyjęciu do szpitala. Od tego w dużej mierze zależą rokowania
Niedożywienie pacjentów w szpitalach jest zjawiskiem powszechnym – w Polsce stan ten dotyczy jednej trzeciej osób już w momencie wizyty w Izbie Przyjęć, a w trakcie hospitalizacji pogłębia się u kolejnych 20–30 proc. O roli leczenia żywieniowego mówi się już coraz więcej, również jako o odrębnej opcji terapeutycznej w niektórych chorobach z autoagresji. W ocenie ekspertów wciąż jednak brakuje wiedzy na ten temat, zwłaszcza u lekarzy innych specjalizacji niż onkologiczne, gastroenterologiczne czy chirurgiczne. Tymczasem dobre odżywienie nie tylko przekłada się na szybsze zdrowienie, ale i realne oszczędności dla systemu.
Infrastruktura
Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej wchodzi w życie. Najważniejszym zadaniem przygotowanie społeczeństwa na zagrożenia
1 stycznia weszła w życie większość zapisów ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. MSWiA i MON, autorzy przepisów, podkreślają, że pozwolą one stworzyć nowy system reagowania na różnego typu zagrożenia w czasie pokoju i wojny. Legislacja to jednak pierwszy etap tego procesu, który teraz wymaga wysiłków w praktyce, również w obszarze edukacji społeczeństwa. Kwestie ochrony ludności i obrony cywilnej mają być jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w obszarze spraw wewnętrznych.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.