Mówi: | Kamil Gapińśki |
Firma: | Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń |
W sieci można kupić złośliwe oprogramowanie i zamówić cyberatak. Miejscem transakcji jest ukryta część internetu
Przestępczość przenosi się ze świata realnego do świata wirtualnego. Nasila się proceder kupowania w internecie złośliwego oprogramowania i usług cyberprzestępców. Usługę Cybercrime-as-a-Service można zamówić łatwo i szybko, przede wszystkim za pomocą tzw. darknetu, czyli ukrytej części internetu. Obecnie najpopularniejsze są usługi typu ransomware, czy DDoS, ale w przyszłości w ten sposób mogą być prowadzone już całe kampanie teleinformatyczne. Ceny takich usług zaczynają się od kilku dolarów.
– Cybercrime-as-a-Service to zjawisko kupowania, w sensie komercyjnym, złośliwego oprogramowania czy usług związanych z atakowaniem komputerów, urządzeń przez użytkowników, którzy nie potrafią czy z jakichś powodów nie chcą sami takiego ataku przeprowadzić. Usługi tego typu głównie można nabyć w ukrytej sieci – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Innowacje Kamil Gapińśki z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.
Przestępczość coraz częściej przenosi się do świata wirtualnego. Usługi cyberprzestępców czy złośliwie oprogramowanie są stosunkowo łatwe do kupienia. Oferty stron, które oferują np. ataki DDoS, można znaleźć w zwykłej wyszukiwarce. Najczęściej jednak wykorzystywany jest darknet, czyli ukryta część internetu. Wystarczy tylko zaznaczyć, z jakiej usługi chce się skorzystać, i zapłacić.
– Darknet jest miejscem transakcji, gdzie w coraz większym stopniu można kupić cyberatak. Ceny takich usług wahają się w zależności od tego, jak dana operacja jest skomplikowana, np. prosty, podstawowy atak blokady usług można zakupić już od kilku dolarów. Jeśli mówimy o ataku typu ransomware, czyli szyfrowaniu dysku w zamian za okup, są to zupełnie inne, wyższe ceny – wskazuje Gapiński.
Cena za stworzenie złośliwego oprogramowania, które wykorzystuje luki w systemach, zaczyna się od kilku tysięcy dolarów. W zależności od systemu może jednak wynieść ok. 200 tys. dol.
Anonimowość takich usług sprawia, że ich popularność rośnie. McAfee Threat Report wskazuje, że tylko w ciągu kilku miesięcy liczba ataków ransomware wzrosła o 58 proc. Check Point ocenia zaś, że w przypadku przedsiębiorstw ataki ransomware mogą się stać powszechne, podobnie jak ataki DDoS, i skutecznie uniemożliwić dokonywanie codziennych operacji firmowych.
W darknecie można także znaleźć usługi, które wykorzystują uczenie maszynowe. Dostępne są nawet programy, które pozwalają cyberprzestępcom sprawdzić, czy złośliwe oprogramowanie zostanie wykryte przez różnego rodzaju narzędzia bezpieczeństwa.
– Na pewno zyskiwać na znaczeniu będą ataki typu ransomware, ale powstaną różne odmiany tej usługi – teraz najpopularniejszy jest Ransomware-as-a-Service czy DDoS-as-a-Service, natomiast wyobrażam sobie także całe kampanie zagrożeń teleinformatycznych oparte o tego typu usługi – prognozuje Kamil Gapiński.
Oprogramowanie, które blokuje dostęp do danych i żąda okupu w zamian za przywrócenie dostępu, czyli właśnie ransomware, było w ubiegłym roku jednym z głównych cyberzagrożeń. Eksperci z Kaspersky Lab poinformowali, że w ciągu roku częstotliwość takich ataków na firmy wzrosła trzykrotnie. Z kolei ataki na użytkowników indywidualnych przeprowadzane były średnio co 10 sekund. Każde takie zgłoszenie należy zgłosić organom ścigania.
– Jednostką w Polsce, do której trzeba zgłaszać incydenty tego typu, która ściga hakerów, czarny rynek złośliwego oprogramowania, jest oczywiście policja. To pierwszy punkt kontaktowy, który pełni rolę zapobiegawczą, prewencyjną i reagowania na tego typu zjawiska – mówi ekspert.
Polskie prawo rozróżnia wiele różnych form cyberprzestępczości. W zależności od zakwalifikowania czynów, sprawcom ataków grożą różne kary. Za przeprowadzenie ataków DDoS, czyli spowodowanie ograniczenia dostępu do informacji, grozi według Kodeksu karnego do 5 lat pozbawienia wolności. Kary grożą zarówno zleceniodawcy czy kupującemu program w sieci, jak i wykonawcy zlecenia, a nawet twórcy oprogramowania do przeprowadzania takich ataków (tu kara wynosi do 3 lat więzienia).
Czytaj także
- 2025-04-14: Nowe technologie podstawą w reformowaniu administracji. Będą też kluczowe w procesie deregulacji
- 2025-03-31: W cyfrowym świecie spada umiejętność koncentracji. Uważność można ćwiczyć od najmłodszych lat
- 2025-04-24: Ataki cybernetyczne na kolej stają się coraz częstsze. Hakerzy zwykle chcą doprowadzić do paraliżu
- 2025-03-13: Co trzeci wypadek na kolei powoduje kierowca samochodu. Wciąż za mało skrzyżowań bezkolizyjnych
- 2025-03-05: KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
- 2025-02-25: Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku
- 2025-02-20: Coraz więcej Europejczyków jest za zaostrzeniem polityki migracyjnej. To skłania ich w kierunku prawicowych i konserwatywnych partii
- 2025-02-18: Coraz poważniejsza katastrofa humanitarna w Sudanie. Możliwości pomocy ze względu na walki są jednak ograniczone
- 2025-02-03: UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
- 2025-01-16: Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

Duże projekty fotowoltaiczne w Polsce mocno spowolnione. Największymi problemami nadmierna biurokracja i chaos interpretacyjny
Długotrwałe procedury, nadmierna biurokracja i często niejednoznaczne interpretacje przepisów hamują rozwój fotowoltaiki w Polsce – wynika z raportu Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki. Inwestorzy wskazują uzyskanie warunków przyłączenia jako najbardziej problematyczny etap procesu inwestycyjnego. Barierą jest też skala wydanych odmów przyłączenia do sieci, co odstrasza inwestorów. Zmiany są konieczne, zwłaszcza w kontekście dyrektywy RED III, która wskazuje na konieczność przyspieszenia, uproszczenia i ujednolicenia procedur administracyjnych dla inwestycji w OZE.
Konsument
Czterech na 10 Polaków miało do czynienia z deepfake’ami. Cyberprzęstępcy coraz skuteczniej wykorzystują manipulowane treści

Deepfaki, czyli wygenerowane bądź też zmanipulowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia, dźwięki lub treści wideo, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych technologii naszych czasów. Do jej tworzenia wykorzystywane są zaawansowane algorytmy AI, dlatego użytkownikom coraz trudniej jest odróżnić treści rzeczywiste od fałszywych. Z raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024” wynika, że cztery na 10 badanych osób miało do czynienia z takimi treściami. To o tyle istotne, że deepfaki bywają wykorzystywane do manipulacji, szantażu, niszczenia reputacji, oszustw i wyłudzeń finansowych.
Ochrona środowiska
Państwowa Agencja Atomistyki przygotowuje się do nadzoru nad pierwszą polską elektrownią jądrową. Kluczową kwestią jest bezpieczeństwo

Trwają przygotowania do budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej na Pomorzu. Zgodnie z harmonogramem przedstawianym przez rząd fizyczna budowa ma ruszyć w 2028 roku, a początek eksploatacji pierwszego bloku planuje się na 2036 rok. Również Państwowa Agencja Atomistyki przygotowuje się do realizacji zadań związanych z dozorem nad budową, rozruchem i eksploatacją nowej jednostki. Kluczowe są kwestie związane z bezpieczeństwem jądrowym i ochroną radiologiczną obiektu.
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.