Newsy

Były szef Mosadu: Kraje nie są przygotowane na cyberzagrożenia. Nie chronią odpowiednio swoich systemów politycznych

2019-11-12  |  06:00
Mówi:Tamir Pardo
Funkcja:przewodniczący rady nadzorczej, Shizim Group, były dyrektor Mosadu
  • MP4
  • Wybory w coraz większym stopniu zależą od nowoczesnych technologii. Cyberataki stanowią coraz większe zagrożenie dla demokracji – mogą kształtować proces wyborczy czy osłabiać zaufanie obywateli. Wybory prezydenckie w USA, referendum w sprawie brexitu, wybory na Ukrainie, w Holandii i Francji pokazały, że głosowania łatwo mogą stać się celem cyberprzestępców. Kraje na świecie nie są przygotowane na cyberzagrożenia i nadal nie robią tego, co należy, aby odpowiednio chronić swoje systemy polityczne – ocenia Tamir Pardo, prezes Shizim, były szef Mosadu.

    – Obecnie za pomocą Facebooka, Twittera i podobnych kanałów można przekonać ludzi np. do głosowania na określonego polityka. Jest to kwestia problematyczna, takie działanie nie jest niezgodne z prawem, ponieważ w czasie uchwalania stosownych przepisów przez parlament nie było mediów społecznościowych. A dzisiaj każdy może skorzystać z sieci społecznościowych, aby przekonać ludzi do głosowania na określoną osobę za pomocą fałszywych wiadomości. Niestety świat nie jest na to przygotowany, nie są podejmowane odpowiednie działania – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Tamir Pardo, prezes Shizim, były szef Mossadu.

    Raport The Global Expansion of AI Surveillance z Carnegie Endowment for International Peace wskazuje, że niemal połowa krajów na świecie planuje wdrożyć systemy nadzoru oparte na sztucznej inteligencji. Coraz więcej rządów wykorzystuje narzędzia SI do kontroli granic, zatrzymywania potencjalnych przestępców, monitorowania obywateli. Możliwości śledzenia obywateli jest coraz więcej, nie zawsze już potrzebne są do tego zgody na założenie oprogramowania szpiegującego. Rozwój technologii i wpływ social mediów na życie sprawiają, że za ich pomocą łatwiej też manipulować zachowaniem ludzi, wpływać na ich wybory – nie tylko w zakresie zakupów czy wyboru wakacyjnej destynacji, lecz także światopoglądowe.

    Podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku hakerzy przeprowadzili atak na amerykański system wyborczy – w mediach społecznościowych radykalizowali wyborców, rozpowszechniali wprowadzające w błąd informacje. Korea Północna  rutynowo stosuje propagandę, prowadzi dziesiątki stron internetowych, w tym sieć społecznościową, przesyła fałszywe filmy wideo, które wzmacniają przekaz. Także Iran stosuje cyberataki w konfliktach z innymi krajami. Przykłady można mnożyć, a zagrożeniem są nie tylko obce wywiady, lecz także rządy demokratycznych krajów.

    – Każdy kraj powinien chronić się przed manipulowaniem wynikami wyborów. Jeśli w obliczu cyberataków kraje nie podejmują właściwych środków, mogą zostać zaatakowane przez inne kraje lub partie, które mogą manipulować wynikami wyborów. Świat nie jest na to przygotowany i nadal nie robi tego, co należy, aby odpowiednio chronić swoje systemy polityczne – podkreśla Tamir Pardo.

    Świadomość zagrożenia jest jednak coraz większa. W 2018 roku w Wielkiej Brytanii, przed wyborami lokalnymi, National Cyber ​​Security Center (NCSC) opublikował raport dla władz lokalnych ostrzegający przed manipulacjami ze strony osób, które mają na celu zysk finansowy lub przyczyny ideologiczne. Z kolei Komisja Europejska na początku 2018 roku zaproponowała szereg środków przeciwko dezinformacji i manipulacjom behawioralnym. Prace w ramach Grupy Współpracy NIS  zaowocowały zaś zestawem zaleceń i środków dla władz krajowych w celu ochrony przed fizycznymi cyberzagrożeniami, np. atakiem na struktury informatyczne.

    – Powinniśmy przekonać naszych polityków, że stosowanie cyberśrodków podczas wyborów jest zabronione. Ponadto musimy stworzyć porozumienie oparte na przepisach prawa i postanowieniach umownych, ponieważ nie wszystkie kwestie mogą być uregulowane przepisami. Wszystkie partie powinny zgodzić się co do tego, że stosowanie cyberśrodków jest zabronione, niezależnie od tego, czy działania są prowadzone z danego kraju czy z zagranicy. Takie porozumienia powinny zawrzeć wszystkie kraje świata, jednak to niestety wymaga czasu – przekonuje Tamir Pardo.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Venture Cafe Warsaw

    Finanse

    Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

    Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

    Ochrona środowiska

    Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

    Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

    Finanse

    72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

    W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.