Autonomiczne łodzie przyspieszą eksplorację mórz i oceanów. Udało się już zobrazować m.in. dno Rowu Mariańskiego
Choć ludzkość lata już na Księżyc i wysyła sondy na Marsa, a wkrótce na Jowisza, to dno morskie wciąż pozostaje największą niewiadomą. Dotąd jedynie 20 proc. dna zostało zbadane. Wykorzystanie zaawansowanych systemów nawigacji satelitarnej do konstrukcji statków badawczych umożliwi zdalne kontrolowanie bezzałogowych łodzi wykorzystywanych do badania dna morskiego. Firmie SEA-KIT udało się z powodzeniem ukończyć pierwszą misję tego typu. Statek Maxlimer podczas eksperymentalnej misji zmapował przeszło 1000 kilometrów kwadratowych oceanicznych głębin.
Mapowanie dna morskiego jest procesem znacznie żmudniejszym i trudniejszym niż obrazowanie powierzchni ciał niebieskich Układu Słonecznego. Choć zespołowi naukowców z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA i Lunar and Planetary Institute udało się stworzyć w 2020 roku kompleksową mapę powierzchni Księżyca, dotychczas ludzkość zmapowała niespełna 20 proc. powierzchni ziemskiego dna oceanicznego.
W przyspieszeniu procesu tworzenia map mórz i oceanów pomogą bezzałogowe statki.
– Podczas swojej 22-dniowej misji statek Maxlimer wykorzystał satelity na niebie, aby pokazać nam, co możemy zrobić pod powierzchnią morza. Zrobotyzowane łodzie mogą radykalnie zmienić sposób, w jaki pracujemy na morzu, a ten projekt, wspierany przez Brytyjską Agencję Kosmiczną, dał nam wyjątkowy wgląd w przyszły potencjał operacji morskich z wykorzystaniem satelity – przekonuje Graham Turnock, szef Brytyjskiej Agencji Kosmicznej.
Maxlimer, który opracowano w ramach konkursu Shell Ocean Discovery XPRIZE, to łódź naukowa zbudowana przez inżynierów z SEA-KIT. Nie tylko udało się pomyślnie zobrazować przeszło 1000 kilometrów kwadratowych dna oceanicznego, statek okazał się także niezwykle ekonomiczny. Zespół odpowiedzialny za projekt zakładał, że dzięki wykorzystaniu silnika hybrydowego po zakończeniu misji w zbiornikach Maxlimera pozostanie jeszcze 300-400 litrów paliwa. Tymczasem statek dobił do portu z 1300-litrowym zapasem.
– To, co zaczęło się jako naukowe wyzwanie podjęte przez utalentowanych członków zespołu absolwentów fundacji GEBCO-Nippon, stało się wielokrotnie nagradzaną technologią, która teraz przekształciła się w rentowną firmę handlową. Dokładnie taki innowacyjny ekosystem starały się stworzyć GEBCO i The Nippon Foundation, uruchamiając Seabed 2030 – wskazuje Jamie McMichael-Phillips, dyrektor programu Seabed 2030.
Ramowy plan projektu Seabed 2030 zakłada wykorzystanie nowoczesnych technologii do pełnego zobrazowania dna oceanicznego, aby ułatwić proces nawigacji morskiej oraz poprawić narzędzia naukowe do modelowania zmian klimatycznych, cyrkulacji oceanów czy przewidywania tsunami. Od momentu powołania programu poczyniono zauważalne postępy na drodze mapowania oceanów – w 2017 roku naukowcy zobrazowali jedynie 6 proc. powierzchni oceanów, do 2020 roku udało się zwiększyć ten odsetek do 19 proc.
W przyszłości takie pojazdy jak Maxlimer będą mogły funkcjonować w pełni autonomicznie, a rola operatorów ograniczy się jedynie do kontrolowania przebiegu misji. Twórcy łodzi liczą także na to, że podobne bezzałogowe pojazdy mogłyby zostać wykorzystane również w przemyśle m.in. do rozciągania kabli komunikacyjnych między kontynentami.
SEA-KIT nie jest jedyną firmą, która wykorzystuje zaawansowane technologie autonomiczne w procesie mapowania dna oceanicznego. W maju 2020 roku rosyjski bezzałogowy aparat podwodny Witjaz’-D zszedł na dno Rowu Mariańskiego na głębokość 10028 metrów. Pojazd zobrazował powierzchnię, wykonał szereg zdjęć oraz nagrań filmowych. Jest to pierwszy w pełni autonomiczny aparat podwodny, któremu udało się zejść tak głęboko pod powierzchnię oceanu.
– Dane zebrane podczas podróży po Atlantyku będą cennym dodatkiem do globalnych badań dna morskiego – wskazuje Jamie McMichael-Phillips, dyrektor programu Seabed 2030. – Co ważniejsze, jest to kolejny kamień milowy na drodze do rozwoju tego rodzaju skalowalnej i przyjaznej dla środowiska technologii, której będziemy potrzebować, aby osiągnąć nasz cel, jakim jest mapowanie całego dna oceanów na świecie do końca dekady.
Według analityków z firmy MarketsandMarkets wartość globalnego rynku autonomicznych statków w 2018 roku wyniosła 6,1 mld dol. Przewiduje się, że do 2030 roku wzrośnie do 13,8 mld dol. przy średniorocznym tempie wzrostu na poziomie 7 proc.
Czytaj także
- 2024-10-21: Przyszłość motoryzacji to niekoniecznie auta bateryjne. Zainteresowanie kierowców mniejsze niż oczekiwane
- 2024-09-16: Konsumenci coraz częściej sięgają po ryby ze zrównoważonych połowów. Sprzedaż certyfikowanych produktów sięga 18 tys. t
- 2024-08-14: Polskie konsorcjum rozwija innowacyjny system serwisowania i tankowania satelitów na orbicie. To może wydłużyć czas ich eksploatacji o 20 lat
- 2024-08-07: Całkowite wyeliminowanie mikroplastiku w oceanach do końca tego stulecia nie będzie niemożliwe. Nawet jego niewielka redukcja poprawi sytuację
- 2024-06-14: Coraz więcej światowych zasobów ryb jest przełowionych. Nadmierne połowy dotyczą już blisko 38 proc. stad ryb na świecie
- 2024-02-26: Autonomiczne samochody na drogach to już kwestia kilku lat. Zrewolucjonizują transport i działanie wielu branż
- 2024-03-04: Brak przepisów i odpowiedniej infrastruktury wstrzymuje rozwój autonomicznych pojazdów. Hamulcem są także obawy o bezpieczeństwo
- 2024-02-28: Polska chce zachęcić do testowania pojazdów autonomicznych na naszych drogach. Powstaje baza scenariuszy do takich testów
- 2024-02-20: Pociągi autonomiczne rozwiążą problem braków kadrowych. Na ich pojawienie się w Polsce jeszcze zaczekamy
- 2024-01-22: Silne zakłócenia w transporcie międzynarodowym. Niedługo mogą odczuć je też europejscy konsumenci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Transport
W Europie segment elektrycznych małych aut miejskich zapóźniony o trzy–cztery lata. Hyundai chce to zmienić
Niewielki, ale pojemny dwubryłowy samochód z segmentu małych aut miejskich – Hyundai Inster – to najnowsza propozycja koreańskiego producenta. Samochód przedstawiany jest jako najtańszy elektryk w ofercie Hyundaia, który ma przekonać do elektromobilności kolejną grupę kierowców. Tym bardziej że dotąd na rynku brakowało aut elektrycznych z segmentu A. W nowym modelu producent zastosował zaawansowane technologie, m.in. system pompy ciepła, która ogrzewa akumulator, by zminimalizować utratę energii.
Nauka
Agencja Badań Medycznych walczy z czasem przy obsłudze konkursów z KPO. Największym problemem są braki kadrowe
W 2024 roku do Agencji Badań Medycznych wpłynęło dwa–trzy razy więcej wniosków niż zazwyczaj. To zasługa pięciu konkursów w ramach Krajowego Planu Odbudowy, szczególnie dotyczącego badań biomedycznych. Przez braki kadrowe i stopień skomplikowania wniosków niedawno agencja zdecydowała o przedłużeniu terminu oceny wniosków w jednym z konkursów. To jednak powoduje, że beneficjenci będą mieli bardzo mało czasu na realizację projektów.
Ochrona środowiska
Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie
Zagrożenia związane z wodą pojawiają się w Polsce coraz częściej wraz ze wzrastającą częstotliwością występowania hydrologicznych zjawisk ekstremalnych, jak susze i powodzie. Problemem jest również niska jakość wody w rzekach – tylko 1,8 proc. naszych rzek ma wodę pierwszej klasy czystości, zdatnej do picia. Polska Akademia Nauk powołała Komitet Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej. Jego celem jest przede wszystkim wypracowanie programu badawczego ukierunkowanego na bezpieczeństwo wodne Polski, diagnoza zagrożeń i propozycje skutecznych rozwiązań.
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.